Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

niedziela, 25 września 2022

X R. Trytek: Stolica Apostolska a „Sekret z La Salette”


 Roma locuta est, causa finita est.

Począwszy od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku katolicy wierni Depozytowi Wiary borykają się z ogromnymi trudnościami z powodu swej wierności Kościołowi wszystkich wieków i religii nieskażonej nowinkami modernizmu i ekumenizmu. By uzasadnić swój bezwzględny sprzeciw wobec wymienionych herezji, katoliccy integryści często sięgali po argument w postaci tzw. Sekretu z La Salette. Zwłaszcza bardzo mocne słowa zawarte w tym tekście – Rzym straci Wiarę i stanie się siedzibą Antychrysta – były dla wielu tradycyjnie nastawionych katolików niejako znakiem z nieba, potwierdzającym słuszność ich postawy radykalnego oporu w stosunku do opanowanego przez modernistów Watykanu. Jednocześnie wielu dobrych, konserwatywnych katolików (w tej liczbie również kapłanów) na podstawie tzw. Sekretu wypracowało własne teorie teologiczne, bardzo odbiegające od ortodoksyjnej Wiary Rzymskokatolickiej. Poszukiwanie pewności dla własnej postawy teologicznej jest jednym z największych problemów, z jakim boryka się integralny katolik ostatniego półwiecza. Jakąż solidniejszą podstawę dla katolickiego Ruchu Oporu można by znaleźć, jak nie słowa Matki Bożej! Pokusa znalezienia bezpośredniego kontaktu z bóstwem i potwierdzenia w ten sposób własnych wyborów życiowych jest szczególnie niebezpieczna w dzisiejszych czasach powszechnego zamieszania, zagubienia i zatracenia widocznych autorytetów. Tej pokusie nie oparli się nie tylko charyzmatycy, ale i katoliccy tradycjonaliści ze wszystkich kierunków – „indultowego”, „lefebvrystycznego” i „sedewakantystycznego”. Zwłaszcza przedstawiciele dwóch ostatnich kierunków (słowo „orientacja” już jest trochę skażone…), a więc „twardsi” w swych poglądach, często opierali swoją teologię na słowach, jakie rzekomo wypowiedziała Matka Boża w La Salette w ramach tzw. Sekretu. Okazuje się jednak, że „Sekret” w świetle bardzo licznych dokumentów Stolicy Apostolskiej wydaje się mocno podejrzany.

W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wydawnictwo Antyk Marcina Dybowskiego wydało po raz pierwszy po polsku broszurę Arnauda de Lassusa Sekret Matki Bożej z La Salette. Autor zawiera w swej książeczce wiele kontrowersyjnych tez, a przede wszystkim cytuje treść wyżej wymienionego „Sekretu”. Powagi temu tekstowi przydawać ma imprimatur, jakiego udzielił biskup Zola z Lecce. Przyjrzyjmy się zatem stosunkowi, jaki faktycznie miał Kościół względem „Sekretu”. Nieuprzedzony Czytelnik zauważy ze zdumieniem, jak wiele wypowiedzi na ten temat zawierają dokumenty, takie jak Acta Apostolicae Sedis i inne, które ukazywały się w latach 1880-1957!

Nie będę ukrywał, że ten artykuł jest w głównej mierze rekapitulacją treści broszury Le Saint-Siège et le „Secret da la Salette”, wydanej przez Centro Librario Sodalitium, związane z Instytutem Matki Dobrej Rady (Verrua Savoia 2004), z której zaczerpnąłem nawet tytuł. Jest to uzasadnione, ponieważ broszura ogranicza się głównie do cytatów z rzymskich dokumentów, które są jasne w swej wymowie. Po raz pierwszy „Sekret” ukazał się w roku 1879 z imprimatur biskupa Zoli (dokładny tytuł dzieła: L’Apparition de la Très Sainte Vierge sur la Montagne de la Salette avec l’Imprimatur de Mgr l’Évêque de Lecce). Wkrótce po publikacji nastąpiły interwencje ze strony kościelnej. Najpierw biskup Cortet z Troyes napisał list do nuncjatury w Paryżu (15 lutego 1880, wysłany 16 lutego) w sprawie „Sekretu”. List został przesłany Świętemu Oficjum, które począwszy od 19 lutego zajmowało się problemem. 26 lutego 1880 r. ukazał się pierwszy dokument Świętego Oficjum poświęcony „Sekretowi” (błędnie zresztą datowany na 26 II 1879 r.). W dekrecie Święte Oficjum zadało biskupowi Lecce pytanie odnośnie do powodów wydania dziełka i udzielenia imprimatur na tę publikację. Biskup Zola został ponadto zobowiązany do wycofania kopii broszury. Dekret nakazywał także, by patriarcha Wenecji nie zajmował się publikacją dzieła. Nadto pewien francuski kapłan (Crevoulin z kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela w Rzymie) został wezwany do zaprzestania zajmowania się tą sprawą. Następny dokument wydano 10 marca 1880. Tyczył się on identyczności tekstu „Sekretu” przekazanego kard. Consoliniemu osobiście przez Melanię Calvat w czasie jej bytności w Rzymie od 24 listopada 1878 do 5 maja roku następnego. Prawdopodobnie 3 grudnia 1878 papież Leon XIII przyjął Melanię na audiencji prywatnej i z tej okazji konsultował się w sprawie „Sekretu” z kardynałami: Guidim, Ledóchowskim i Consolinim (który otrzymał jego treść). Kilka miesięcy później tekst „Sekretu” został opublikowany w Lecce. Dlatego właśnie Święte Oficjum chciało porównać treść „Sekretu” przekazanego kard. Consoliniemu z tym wydanym w Lecce. 2 czerwca 1880 r. następny dekret Świętego Oficjum upomina biskupa Lecce, by nie zajmował się więcej sprawą Melanii i uciął wszelkie z nią kontakty. 5 czerwca 1880 r. sekretarz Świętego Oficjum kard. Caterini pisze kolejny list (pierwszy zaginął) do biskupa Zoli, w którym ponownie żąda zerwania kontaktów z Melanią. Biskup Zola usprawiedliwia się (w liście z 26 czerwca tegoż roku), że od czasu, gdy został biskupem Lecce, to jest od 7 lat, nie kieruje już Melanią.

Dekret Świętego Oficjum z 26 lipca 1880 r. nazywa opowieści Melanii nieautentycznymi i dalekimi od zdrowej doktryny, przy zastrzeżeniu jednak, że kult Matki Bożej z La Salette nie jest w żaden sposób naganny. 3 sierpnia tego samego roku Stolica Apostolska nakazuje przełożonemu Misjonarzy z La Salette, ojcu Archier, wycofanie treści „Sekretu” z dystrybucji, a samej Melanii – milczenie. 14 sierpnia 1880 kardynał-sekretarz Świętego Oficjum Caterini w liście do biskupa Cortet nakazuje, o ile to możliwe, wycofanie dziełka Melanii z obiegu publicznego. 25 sierpnia 1880 r. Święte Oficjum popiera biskupa Favę z Grenoble, który w liście do ojca Archier zakazuje dystrybucji „Sekretu” i zaleca chronienie przed nim wiernych. 15 lutego 1881 r. biskup Cortet pojawia się u papieża Leona XIII, który kieruje go do komisarza Świętego Oficjum. Bp Cortet raportuje komisarzowi o pojawieniu się kolejnych trzech publikacji w obronie „Sekretu”: pierwszej autorstwa adwokata Amadeusza Nicolasa, drugiej Adriana Peladana oraz dziełka pod tytułem Lettre de Sa Grandeur Monseigneur Sauveur-Louis Zola Évêque de Lecce, A un Curé d’un diocèse de France, sur le Secret de Mélanie. W związku z nowymi informacjami Święte Oficjum 16 lutego 1881 r. ponawia zakazy: kontaktów z Melanią (dla biskupa Zoli) i komentowania „Sekretu” (dla Melanii).

Te liczne i jednoznaczne dokumenty wydane przez Święte Oficjum uciszyły zwolenników „Sekretu” Melanii Calvat na pewien czas. Jednak po niewielu latach Rzym został znowu zmuszony do reakcji. 7 czerwca 1901 r. Stolica Apostolska interweniowała, wciągając książkę księdza Combe pod tytułem Le Grand Coup avec sa date probable. Ètude sur le Secret de La Salette z 1894 r. na Indeks. Następnie, 12 kwietnia 1907 r., na Indeks dostało się kolejne dzieło ks. Combe pt. Le Secret de Mélanie, bergère de La Salette, et la crise actuelle z 1906. Ksiądz Emil Combe był proboszczem w Diou w Allier (zmarł w 1927 r.). Od maja 1899 do czerwca 1904 r. udzielał gościny Melanii (która zmarła 14 grudnia 1904 r. w Altamura). To właśnie ks. Combe przekazał rękopis autobiografii Melanii Leonowi Bloyowi, który opublikował go pod tytułem Vie de Mélanie, bergère de La Salette. Écrite par elle-même en 1900. Son enfance (1831-1846). Pierwsze z potępionych dzieł proboszcza Combe, Le Grand Coup avec sa date probable…, wciągnięte na Indeks w 1901, zostało wydane w Vichy w 1894 r. i podawało jako prawdopodobną datę „wielkiego uderzenia” (le grand coup) 19-20 września 1896 r. Le Secret de Mélanie… zostało wydane w Rzymie w 1906 i objęte Indeksem w 1907 r., a więc w trakcie trwania pontyfikatu św. Piusa X. W tej drugiej książce znajdują się słowa przypisywane Melanii, a które miałyby być fragmentem jeszcze niewydanej części „Sekretu”. Według tej drugiej części tajemnicy Najświętsza Maria Panna miała objawić Melanii w 1846 r. m.in., że dusze z limbusa mogą osiągnąć stan niewinności i będą żyć w tym stanie na ziemi („Doktryna Odnowienia”, doctrine de la Rénovation)! Dzieła księdza Combe i on sam cieszyły się wielkim poważaniem w kręgach obrońców Melanii. Oto przykład, co napisał biskup Zola z Lecce do ojca Jana Kunzlé 5 marca 1896 r.: Si vous désirez à ce sujet des éclaircissements plus détaillés vous pouvez vous procurer un intéressant opuscule: „Le Grand Coup avec sa date probable”, publié récemment par le Curé de Diou (Allier), M. l’abbé Combe. A la fin de cet opuscule vous trouverez divers extraits d’une de mes lettres écrite à un curé français en 1880. Ils ont été fidèlement reproduits et sont exacts en ce qui concerne La Salette. Tak więc najpoważniejszy obrońca sekretu, jakim był biskup Zola, zalecał książkę proboszcza Combe jako wiarygodne źródło dla zwolenników „Sekretu” Melanii Calvat. Biskup Lecce zresztą napisał osobiście 20 lutego 1896 r. do ks. Combe list pochwalny: J’ai lu et bien pesé chaque ligne, chaque terme de votre opuscule „Le Grand coup avec sa date probable”, et je peux vous assurer que tout ce que vous avez écrit sur le Secret de la Salette est bien exact. Je m’associe donc très volontiers et sans réserves aux éloges que vous avez recus. Bp Zola uznał więc, że „każda linijka” w dziele ks. Combe jest właściwa. Przypomnę, że dzieło to znalazło się na Indeksie w 1901 roku!

Kolejną odsłoną sprawy stała się afera z udziałem ks. Ernesta Rigaud. Należał on do najzaciętszych obrońców i propagatorów „Sekretu z La Salette”. Już we wrześniu 1880 r. Święte Oficjum interweniowało przeciw księdzu Rigaud. Trzydzieści lat później jego postawa stała się przyczyną ponownego zaangażowania rzymskiego autorytetu. 11 grudnia 1910 r. dziennik „L’Osservatore Romano” opublikował następującą informację: Od wielu lat ukazuje się w Limoges wydawany przez ks. Ernesta Rigaud, bez zezwolenia autorytetu diecezjalnego, wymaganego konstytucją Officiorum, periodyk zatytułowany „Annales mensuelles des croisés de Marie et des apôtres des derniers temps”, w którym nie zachowuje się zalecenia rezerwy, nakazanej przez Urbana VIII, w stosunku do rzekomych cudów i proroctw, w wyjątkowo niewłaściwej i niesprawiedliwej dla wysokich dygnitarzy kościelnych formie. Wierni powinni się chronić przed tą publikacją i wzywa się ich usilnie do powstrzymania się od jej czytania i faworyzowania w jakikolwiek sposób (tłumaczenie z franc. — ks. RT). Ks. Ernest Rigaud zareagował na publikację w „L’Osservatore Romano” poprzez poddanie w wątpliwość autentyczności noty. Na tę impertynencję odpowiedział sam kardynał-sekretarz stanu Rafał Merry del Val w liście do biskupa Limoges Firmina Leona Renouarda z 30 stycznia 1911 r. Kard. Merry del Val potwierdził w swym piśmie autentyczność noty w „L’Osservatore Romano” i zaznaczył, że posiada ona walor dyrektywy. Ponadto kardynał zalecił biskupowi Renouardowi podjęcie odpowiednich środków zaradczych w tej sprawie.

Biskup Limoges ogłasza nałożenie kary suspensy a divinis na ks. Rigaud: 18 lutego 1911 r. zabrania mu wydawania pisma, a 26 maja 1911 r. odprawiania Mszy Świętej. Niestety ks. Rigaud brnie dalej w nieposłuszeństwie i żąda, by sam papież go sądził. Święty Pius X osobiście pisze list do biskupa Renouarda, w którym całkowicie się z nim solidaryzuje, ubolewając nad atakami ks. Rigaud na autorytet biskupa i lekceważenie jego rozporządzeń, a także potępia podważanie przez niego autentyczności oficjalnych rzymskich dokumentów. List papieża nosi datę 1 lipca 1911 r. Ks. Rigaud odpowiada sugestią, że list św. Piusa X został napisany przez kardynała-sekretarza stanu Rafała Merry del Val… Fakt osobistego zaangażowania św. Piusa X i jego zaufanego kardynała Merry del Val w sprawę „Sekretu z La Salette” jest istotny, ponieważ niektórzy obrońcy Melanii Calvat zarzucali Rzymowi, że jedynie „liberalni” Leon XIII i Pius XI potępiali „Sekret”. Ks. Rigaud zmarł w 1915 r., pozostając pod karą kościelną.

21 grudnia 1915 r. (w trakcie pontyfikatu Benedykta XV) Święte Oficjum wydaje kolejny dekret w sprawie „Sekretu z La Salette”, w którym zakazuje wiernym wszystkich krajów dyskutowania i zajmowania się tym tematem. Dekret przypomina kary, które Leon XIII w konstytucji Officiorum ac munerum przeznaczył dla tych, którzy bez legalnego zezwolenia przełożonych publikują dzieła o tematyce religijnej i powtarzają publicznie treść rzekomych objawień. Konstytucja Leona XIII była zresztą w dużej mierze powtórzeniem tekstu dekretu Sanctissimus Dominus Noster Urbana VIII z 13 marca 1625 r. Na końcu po raz kolejny znajduje się zapewnienie, że kult Matki Bożej z La Salette nie jest w żadnym stopniu naganny. Treść dekretu można znaleźć w Acta Apostolicae Sedis (Annus VII — Vol. VII — p. 594). Warto nadmienić jeszcze, że powodem publikacji omawianego dokumentu była prośba kardynała de Rovérié de Cabrières, biskupa z Montpellier, skierowana do Świętego Oficjum, by zbadać pracę jednego ze zwolenników „Sekretu”, doktora H. Grémillon, podpisującego się pseudonimem dr Mariavé. Kardynał prosił, by zbadać nie tylko publikacje Grémillona, ale też sam „Sekret”. Biskup Montpellier był znanym katolickim „integrystą” i monarchistą.

7 lutego 1916 r. kard. Merry del Val ze Świętego Oficjum kieruje do biskupa Maurina z Grenoble list, w którym zaznacza, że fakt objawień Najświętszej Marii Panny w La Salette nie został jeszcze formalnie uznany przez Stolicę Apostolską, a jedynie przez biskupa Grenoble. W tym samym czasie w obronę „Sekretu” angażuje się Jakub Maritain, „nawrócony” przez Leona Bloya. W środę 12 kwietnia 1916 r. Święte Oficjum potępia obydwa tomy dzieła dr. Mariavé pod tytułem La Leçon de l’Hopital Notre-Dame d’Ypres – Exégèse du Secret de La Salette – par le Dr Henry Mariavé (tome I, Paris 1915; tome II, Appendices, Montpellier 1915), stosując zasady konstytucji Officiorum ac munerum Leona XIII (Acta Apostolcae Sedis — Annus VIII — Volumen VIII — p. 175). W poniedziałek 5 czerwca 1916 r. Święta Kongregacja Indeksu wydaje dekret wciągający wyżej wymienione dzieła na Indeks (Acta Apostolicae Sedis — Annus VIII — Volumen VIII — pp. 178-179).

Wreszcie 9 maja 1923 r. Święte Oficjum wydało dekret potępiający dzieło L’apparition de la Très Sainte Vierge Marie sur la Sainte Montagne de La Salette, le samedi 19 septembre 1846. Simple Réimpression du Texte Intégral publié par Mélanie (…) (Société St-Augustin, Paris-Rome-Bruges 1922). W tym samym dniu Ojciec Święty Pius XI zaaprobował treść dekretu w czasie audiencji udzielonej asesorowi Świętego Oficjum (ta ostatnia informacja stanowi również treść dekretu!). Dekret znajduje się w Acta Apostolicae Sedis (Annus XV — Vol. XV — p. 287). Dokument został podpisany przez notariusza Świętego Oficjum Alojzego Castellano, co pozwoliło niektórym malkontentom, na przykład ks. Ksaweremu Grossin, byłemu członkowi Bractwa Św. Piusa X i radykalnemu francuskiemu sedewakantyście, na stworzenie teorii o spisku w łonie Świętego Oficjum – skierowanym przeciw „Sekretowi z La Salette”. W tym miejscu warto wspomnieć, że wydanie „Sekretu” przez Société Saint-Augustin zostało zaaprobowane przez księdza Lepidi, który był od samego początku protektorem jednego z najbardziej znaczących włoskich modernistów – ks. Ernesta Buonaiutiego. Tak więc w obronę „Sekretu” zaangażowani byli wtedy raczej różni podejrzani nowinkarze, a nie, tak jak to się dzieje obecnie, katoliccy integryści.

Sprawa tzw. Sekretu z La Salette była przedmiotem kontrowersji jeszcze raz w latach pięćdziesiątych XX wieku. W grudniu 1956 r. przełożony Misjonarzy Matki Bożej z La Salette ojciec Franciszek Molinari skierował do Świętego Oficjum zapytanie, czy dekret z 9 maja 1923 r. obejmuje tylko wydanie „Sekretu” z jedenastostronicowym komentarzem dra Mariavé, czy też sam tekst Melanii, nawet bez komentarza. Odpowiedź Świętego Oficjum została ogłoszona 8 stycznia 1957 r.: Również samo dzieło jest godne potępienia. Tę odpowiedź kardynała-sekretarza Pizzardo wydrukowano w Le fait de La Salette L. Bassetta (nouvelle édition, Cerf, Paris 1965, str. 440-441).

Wniosek z powyższych rozważań wydaje się jasny. W latach 1880-1957 Stolica Apostolska konsekwentnie zwalczała rewelacje Melanii Calvat zwane „Sekretem z La Salette”, wciągając na Indeks szereg dzieł go broniących. Sama wizjonerka również otrzymała zakaz wypowiadania się na temat tajemnicy przekazanej jej rzekomo przez Matkę Bożą. Nie ulega wątpliwości, że osoby popierające „Sekret” działały w nieposłuszeństwie wobec najwyższego autorytetu, jakim w Kościele jest Stolica Apostolska. Ważne jest też, by zauważyć, że „Sekret” znajdował się na Indeksie w czasach, kiedy w Rzymie rządzili bez wątpienia katoliccy papieże, których ortodoksja nie budzi żadnych wątpliwości. Czas trwania zakazów publikacji „Sekretu” obejmował pontyfikaty: Leona XIII, św. Piusa X, który osobiście interweniował w tej sprawie, Benedykta XV, Piusa XI i wreszcie Piusa XII. Nie sposób więc mówić o jednorazowej interwencji Rzymu przeciw „Sekretowi”, do której doszłoby niejako przez przypadek. Z drugiej strony: widzimy wśród obrońców „Sekretu” bardzo podejrzane postaci, jak nieposłuszni swoim przełożonym duchowni, myśliciele zagubieni w swych teoriach i inni. Nasza postawa w tej kwestii jest więc jasna: przedkładamy orzeczenia Stolicy Apostolskiej nad wątpliwe objawienia.

w święto św. Augustyna, 2009

Bibliografia

  • Michel Corteville, La „Grande Nouvelle” des Bergers de La Salette, Diffusion Téqui, 2000.
  • Antonio Galli, „Apologia di Melania”. L’incompresa e combattuta pastorella de La Salette, Segno, 2001.
  • Jean Stern MS (rédaction), La Salette. Documents authentiques, 1er mai 1849 — 4 novembre 1854, vol. III, Éditions du Cerf, 1991.

3 komentarze:

  1. Trzeba byc bardzo ostroznym by nie wpasc w sidla diabla.
    Zawsze trzeba sluchac prawdziwego Kosciola Katolickiego i modlic sie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale pomijając to całe zamieszanie, czy to możliwe, aby mała dziewczynka wymyśliła taki przerażający sekret ?! (który zresztą przynajmniej częściowo się potwierdza - Rzym straci Wiarę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diabel sie posluguje prawda, ale zawsze do tej prawdy wmiesza swoje klamstwa by osiagnac swoj cel. Tak jak np. bylo w raju, Pan Bog zakazal jesc z drzewa poznania dobra i zla a diabel to wykorzystuje i pyta: czy Pan Bog wam zakazal jesc ze wszystkich drzew w ogrodu? ...i tu sie zaczyna dyskusja Ewy z diablem i wiemy gdzie to prowadzi. Dlatego Kosciol Katolicki strzezy czystosc Wiary i tym samym nas chroni by niewpasc w sidla diabla. Sami jestesmy zbyt slabi, dlatego potrzebujemy Kosciola.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.