Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

piątek, 19 lipca 2024

Psy zdychają. A postępowy człowiek?

 Dość spore poruszenie wywołała wypowiedź prof. Bralczyka w kwestii „zdychania psów”. Wiele osób, powiązanych głównie ze środowiskiem lewackim i „postępowym”, odbiera to niemal jak obrazę IV stopnia. Tymczasem, zgodnie z definicją PWN, słowo „zdechnąć” oznacza jedynie „o zwierzęciu: zakończyć życie”. Jego negatywne nacechowanie, obecne w społecznej świadomości, wynika wyłącznie z używania go w kierunku innego człowieka, ponieważ sprowadza tegoż do rangi zwierzęcia. Jednak dla współczesnego świata zwierzęta są równe ludziom. Śmiem twierdzić, że świat ma rację. Są równe ludziom, przynajmniej tym „postępowym”. Dlatego zacznę używać słowa „postępowcy” względem nich, by nie urągać prawdziwym ludziom to czytającym.

 Postępowcy dążą do „równouprawnienia zwierząt”. Marxizm wciąż postępuje, po „wyzwoleniu” klasy robotniczej, a następnie kobiet - znaleźli nową „uciskaną klasę”, czyli zwierzęta. Istnieją dwa sposoby jak mogą zrównać zwierzęta z „klasą wyższą”: po pierwsze, jak w przypadku kobiet, zrównanych z mężczyznami, odesłanych do tych samych prac, nienaturalnych ról, które stanowią o „wyższym” statusie mężczyzn, co jest - wywyższyć zwierzę do rangi człowieka; po drugie, tak jak w bolszewickiej Rosji, pozbyć się klasy wyższej. Nie chodzi to jednak o masową exterminację ludzkości, o nie! Raczej sprowadzenie człowieka do rangi zwierzęcia.

 Pierwszy sposób nie jest możliwy. Zwierzęta nie są zdolne do abstrakcyjnego myślenia, a co za tym idzie do tworzenia sztuki, zgłębiania nauk przyrodniczych czy nawet porozumiewania się. Ta biologiczna bariera jest nie do przeskoczenia. Dlatego też postępowi sięgną po sposób drugi. A właściwie już sięgnęli.

 Jak inaczej nazwać wszelkie zabiegi rujnujące kulturę? „Arcydziełami sztuki” są dziś białe płótna i banany na ścianie. Kultura wszystkich narodów zlewana jest przez globalizm i multikulturalizm w jedno nijakie szambo. Literatura bogata dziś jest w komunistyczne frazesy Szymborskiej, a w poezji ostały się już niemal tylko „wiersze białe”, najprostsza forma wiersza, które jest w stanie napisać każdy bez większego wysiłku intelektualnego. Poprzez ciągły napływ treści reklamowych i podświadomy wpływ mediów usiłują pozbawić nas wolnej woli. Wreszcie - postępująca laicyzacja niszczy religię jak walec. Pozbawiają nas kultury, języka, sztuki, wolnej woli i wiary - wszystkiego, co odróżnia nas od zwierząt.

 Rumuński filozof, Emil Cioran, zauważył, że Ojczyzna to przede wszystkim język. Stąd też siły globalistów dokładają wszelkich starań by zniszczyć naszą mowę, m. in. poprzez właśnie takie „zabawy” słowami oraz zanieczyszczanie naszej mowy angielszczyzną. Tworzona jest nowomowa by, jak u Orwella, nie można było wyrazić sprzeciwu wobec władzy, bo zwyczajnie nie będzie słów sprzeciw wyrażających.

 Postępująca degradacja człowieka jest cechą tożsamą z demokracją, bo, jak znów zauważył Cioran: „Demokracja jest festiwalem miernoty i przeciętności”. Wszyscy (i wszystko) mają być równi, a że przestrzeń, czas i biologia uniemożliwiają wywyższenie najniższej jednostki do poziomu najwyższej, elitę sprowadza się do poziomu błota. P. Adrian Nikiel zwrócił już uwagę na korelację upadku sztuki z rozwojem demokracji, a dodać należy, że wraz z rozwojem demokracji, paradoxalnie człowiek traci swą wolną wolę. Współczesna demokracja jest systemem totalitarnym, system wchodzi ludziom do domów poprzez telewizję, internet czy najzwyklejsze, nie wzbudzające podejrzeń produkty, jak nawet zabawki dla dzieci, by uczynić z człowieka tę bezwolną „mechaniczną pomarańczę”.

 „Bóg jest martwy! Bóg pozostaje martwy! I my go uśmierciliśmy! Jak pocieszymy się, mordercy nad mordercami? To, co świat dotychczas posiadał jako najświętsze i wszechmocne, wykrwawiło się pod naszymi nożami – kto zmyje z nas tę krew?”. Słowa Nietzschego są idealnym podsumowaniem działań współczesnych względem religii. Nie chodzi tu o nieistnienie Boga, jak mylnie interpretowane są często jego słowa, ale o „uśmiercenie” Go przez ludzi. Bóg umarł dla człowieka, co znaczy, że człowiek sam siebie Boga pozbawił, sam od niego odszedł, od tego co „najświętsze i wszechmocne”.

 I tym samym homo progressivus spadł do rangi zwierzęcia, które nie ma kultury, języka, sztuki, wolnej woli czy wiary. Rację więc mają, zrównując się ze zwierzętami, tylko w ślepocie własnych czynów nie zauważają, że to oni spadli do poziomu zwierzęcia. Psy zdychają i tak samo zdechną postępowcy.

Bartosz Edward Koniewicz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.