Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

piątek, 19 października 2018

Michał Koziarz: Sedewakantyzm

Tytułem wstępu (od redakcji Tenete Traditiones): poniższy tekst jest udziałem autora w fejsbukowej dyskusji o sedewakantyźmie, w którym stara się odpowiedzieć na różne dziwne zarzuty kiepsko zorientowanych "mądrali". Stanowi głos zdrowego rozsądku w całej tej "dziwnej" dyskusji, gdzie więcej jest emocji i zarzutów bez pokrycia, niż racjonalnych i merytorycznych argumentów.


        Sedewakantyzm to stanowisko teologiczne, a więc oparte wyłącznie o Magisterium Kościoła, zgodnie z którym po śmierci Papieża Piusa XII Stolica Apostolska pozostaje pusta. A jest tak dlatego, że kolejni zasiadający na niej ludzie nie posiadają autorytetu władzy papieskiej. Dowodem na to są ich uporczywe działania - publicznie wypowiadane słowa i podejmowane czyny, sprzeczne z całym dotychczasowym nauczaniem Kościoła, jak również z celem Kościoła, jakim jest Chwała Boża i zbawienie dusz. Owe słowa i czyny zawarte są w dokumentach soboru watykańskiego II, w posoborowym nauczaniu, w reformach liturgii, dyscypliny, prawa kościelnego i w całym życiu Kościoła. 

Coś takiego nie może pochodzić od Kościoła, od boskiego autorytetu, jakim się cieszy od zesłania Ducha Św. Twierdzenie przeciwne jest bluźnierstwem i występuje przeciwko nieomylności oraz niezniszczalności Kościoła, obiecanych mu przez Pana Jezusa. W konsekwencji, posoborowi pseudopapieże są przywódcami nowej religii, natomiast na pewno nie Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Jak zatem w takiej sytuacji praktykować katolicką wiarę? Poprzez przylgnięcie bez reszty do doktryny, liturgii, dyscypliny i obyczajów obowiązujących do czasów ostatniego jak dotąd katolickiego Papieża, Piusa XII i korzystanie z posługi niewątpliwie katolickich kapłanów oraz biskupów, wyświęconych ważnie, w katolickich rytach oraz głoszących tylko katolicką wiarę, bez żadnego kompromisu i bez jakiegokolwiek mandatu modernistów. Inne działania byłyby bowiem narażaniem się na współudział w świętokradztwie i na utratę całej i nieskażonej wiary katolickiej (następuje to niewątpliwie, gdy pozostaje się w modernistycznych parafiach lub w grupach indultowych czy fsspx, gdzie kompromisy z modernistami oraz publiczna jedność z heretykami wyrażana w liturgii - una cum - jest na porządku dziennym). 

Sedewakantyści mają zatem kapłanów, biskupów i ważne sakramenty. Jedyne, czego nie mają, to jurysdykcja zwyczajna, zatem duchowni sedewakantystyczni nie tworzą żadnej równoległej hierarchii. Natomiast z pewnością mogą być zalążkiem do jej odrodzenia. Aktualnie bowiem albo, jak twierdzą jedni, istnieje tylko taka forma hierarchii - zalążkowa, albo też - hierarchia posoborowa to jedynie materialny element hierarchii Kościoła, która stanie się na powrót hierarchią katolicką, gdy wyrzeknie się publicznie błędów soborowych i wszystkich jego reform oraz przyjmie ważne katolickie święcenia biskupie. Biskupi sedewakantystyczni nie mają urzędowej władzy nauczania, uświęcania i rządzenia, gdyż są jedynie biskupami ze święceń. Ale w obecnym stanie Kościoła, rozpoznawanym jako stan wyższej konieczności, pełnią swoją posługę na mocy epikei, czyli wbrew literze prawa - bez mandatu apostolskiego - natomiast zgodnie z jego duchem, tj. zgodnie z intencją prawodawcy, dla zapewnienia duszom środków zbawienia. 

Sedewakantyści odrzucają zatem zarówno populopapizm indultowców i konserwatystów modernistycznych, czyli rzekome prawo ludu do pouczania Papieża, jak i gallikanizm lefebvrystów, którzy przeczą nieomylności Papieża w nauczaniu powszechnym i zwyczajnym oraz praktykują nieposłuszeństwo Papieżowi w sprawach wiary i moralności. Tym samym jedynie sedewakantyści bronią papiestwa, jego praw i przywilejów, wynikających z Prawa Bożego i nauczania Kościoła. Prawdą jest, że między poszczególnymi grupami istnieją pewne różnice, a nawet spory teologiczne, jednakże wszystko to odbywa się w ramach ortodoksji, jak za czasów odwiecznego sporu między dominikanami a jezuitami. Z tą jedynie różnicą, że żaden z tych sporów nie może być rozstrzygnięty, dopóki na tronie papieskim znów nie zasiądzie katolicki Papież.

Źródło: facebook.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.