Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

poniedziałek, 18 maja 2020

18 maja AD 2020: Poniedziałek Dni krzyżowych.

W trzy kolejne dni poprzedzające uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego (zawsze w czwartek 40 dni po Zmartwychwstaniu Pańskim) obchodzone są Dni Krzyżowe (Właściwa nazwa: Dni błagalne; rogationes, od łac. rogo - prosić, modlić się).. Swoimi początkami sięgają chrześcijańskiej starożytności. Do dni błagalnych należą: święto św. Marka Ewangelisty (obchód stały 25 kwietnia) i trzy dni przed uroczystością Wniebowstąpienia Pańskiego (Dni Krzyżowe). Jest to czas modlitw błagalnych o dobre urodzaje, które zapewnią nam dostatek chleba powszedniego.


Stacja u Najś. Maryi Panny Większej
Proście, a otrzymacie

(1) Dni krzyżowe. Obecnie Kościół rzymski obchodzi w roku cztery Dni krzyżowe: tzw. Litanię Większą w uroczystość św. Marka Ewangelisty (25 kwietnia) i trzy Litanie Mniejsze, czyli Dni krzyżowe w poniedziałek, wtorek i środę przed Wniebowstąpieniem Pańskim. Po łacinie nazywają się one Litaniae Maiores i Minores. Dni te Kościół poświęca wytrwałej modlitwie błagalnej o zmiłowanie Boże we wszelkich potrzebach duszy i ciała, a w szczególności o dobre urodzaje. W pierwotnym Kościele często odprawiano takie procesje błagalne, bądź stałe, tzn. powtarzające się corocznie, bądź też nadzwyczajne, tj. w szczególnych jakichś potrzebach, np. w czasie zarazy. Dni krzyżowe przed Wniebowstąpieniem zapoczątkowane zostały w Galii (dzisiejszej Francji); celem bowiem odwrócenia wielkich klęsk, jakie podówczas (około 450 r.) nawiedziły diecezję wienneńską, biskup jej, św. Mamert, zarządził trzydniowe procesje pokutno-błagalne; procesje te zaczęto niebawem naśladować w innych miejscowościach, z czasem zaś weszły one w zwyczaj w całym Kościele zachodnim.

Na obrzędy w Dni krzyżowe składa się procesja błagalna i następująca po niej Msza św. Procesja ta jest ostatnią pozostałością po dawnej procesji stacyjnej, którą niegdyś często odprawiano zwłaszcza w Wielki Poście, a w tygodniu wielkanocnym prawie codziennie. Wierni gromadzili się w kórymś z kościołów jako miejscu zbornym, dlatego zwanym ecclesia collecta, skąd wraz z biskupem i duchowieństwem udawali się procesjonalnie do innego kościoła, zwanego stacyjnym (statio), śpiewając po drodze litanię do Wszystkich Świętych i Kyrie elejson. W kościele stacyjnym odprawiano Mszę św. W czterech dorocznych Dniach krzyżowych przechował się dotychczas pradawny zwyczaj, toteż powinniśmy go ze czcią zachować i chętnie podtrzymywać. Powinniśmy bowiem modlić się nie tylko wytrwale, ale i społecznie, to znaczy wspólnie i jednomyślnie; do wytrwałej tej, wspólnej i jednomyślnej modlitwy przywiązana jest szczególna moc i skuteczność. Podczas procesji błagalnej śpiewa się bardzo dawnego pochodzenia litanię do Wszystkich Świętych, w której prosimy cały Kościół triumfujący o wstawiennictwo we wszystkich naszych potrzebach. Szczególnie piękne i budujące są modlitwy na zakończenie litanii.


Jakie modlitwy będą niewątpliwie wysłuchane? Te, które według określenia samego Pana Jezusa są „dobrego ducha”, a które ponadto zanoszone zostają w imię Chrystusa Pana, a zatem zgodne są z duchem królestwa Bożego. Prośby te Zbawiciel zebrał i sformułował w Modlitwie Pańskiej. Jeżeli przeto zanoszone przez nas modlitwy odpowiadają prośbom zawartym w Modlitwie Pańskiej, możemy być pewni wysłuchania. Prośby te dotyczą trojakiego rodzaju potrzeb: spraw królestwa Bożego, codziennych naszych środków utrzymania i wybawienia od grzechu.
(a) Królestwo Boże. Dla niego Chrystus Pan zstąpił na świat. Toteż prośby o panowanie Boga w nas i wokoło nas zgodne są z życzeniem samego Zbawiciela: abyśmy sercem i ustami coraz bardziej sławili Boga, abyśmy byli i pozostali dziećmi Bożymi, aby mistyczne Ciało Chrystusowe „wzrastało w liczbę i zasługi” aby coraz więcej było świętych kapłanów, słowem, aby się krzewiło królestwo Boże na ziemi; abyśmy poznawali i spełniali wolę Boża, objawiającą się w Jego przykazaniach i w działaniu Opatrzności Jego. Te oto prośby, które niewątpliwie będą wysłuchane i które otwierają upusty łaski. Zanosząc je bądźmy natarczywi jak ów przyjaciel, a serdeczni jak dziecko z przypowieści.
(b) Chleb powszedni. Nie należy sądzić, że wszystkie nasze prośby powinny odnosić się stale i wyłącznie do spraw duchowych, spraw nadprzyrodzonych. Bóg wysłuchuje nas również w doczesnych naszych potrzebach. Należy to, co prawda, uczynić pewne zastrzeżenie, a mianowicie, że wysłuchuje nas wtedy, gdy prośby nasze zgodne są z naszym dobrem nadprzyrodzonym. W każdym razie wolno nam i powinniśmy prosić o wspomożenie także i w doczesnych potrzebach, Bóg zaś na pewno nas wysłucha, choć nie zawsze w ten sposób, w jaki byśmy w krótkowzroczności naszej pragnęli. Możemy zatem prosić, żeby nas Bóg uchronił od bezrobocia, żeby nam dał środki potrzebne dożycia; możemy prosić o zdrowie, urodzaje, o wybawienie „od powietrza, głodu, ognia i wojny”. Prośby te na pewno będą wysłuchane, choć niekiedy w sposób przekraczający nasze ograniczone pole widzenia. Gdyby nam zaś Bóg nie dał tego, o co Go prosimy, to niewątpliwie udzieli nam łaski i mocy do dźwigania krzyża.
(c) Wybawienie od grzechu i odpuszczenie win. Jeśli prosimy Boga o uchronienie nas od grzechu, Bóg udziela nam łaski po temu; rzecz jednak oczywista, że z łaską tą trzeba współpracować, a więc unikać okazji do grzechu i opierać się pokusie. Prośba o odpuszczenie win na pewno także zostanie wysłuchana; pamiętajmy jednak, że musimy w tym celu spełnić pewien warunek: „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, aby, jak mówi św. Piotr, „nic nie przeszkadzało modlitwom waszym” (1 P 3, 7). „Nie wwódź nas na pokuszenie”. Bóg nie pozwala kusić nas ponad to, co znieść możemy; a gdy Go o to prosimy, daje nam moc do przezwyciężenia pokus. Prośbę: „ale nas zbaw ode złego” wysłucha Bóg na pewno u kresu naszego życia ziemskiego. Tych, którzy odniosą zwycięstwo, czeka wieczna radość w niebie, gdzie „otrze Bóg wszelką łzę z oczu ich, a śmierci już nie będzie, ani smutku … ani bólu …”

(2) Msza (Exaudivit). Wezwawszy pomocy całego dworu niebieskiego i poleciwszy Panu wszystkie nasze pragnienia Kościół wyraża w dzisiejszej Mszy św. „pewność zwycięstwa nad Sercem Bożym”.
Wszystkie teksty mszalne zawierają pocieszającą obietnicę, że wytrwałe nasze modlitwy zostaną wysłuchane; ponadto zaś w Eucharystii św. otrzymujemy zadatek i rękojmię tego wysłuchania. Introit wyraża radosną pewność, że błagania moje i prośby zostaną przez Boga wysłuchane, że „wołanie moje przed oblicznością Jego weszło w uszy Jego”. Psalm 17, w którym Dawid dziękuje Bogu za powodzenia i dobrodziejstwa całego swego życia, dowodzi skuteczności wytrwałej modlitwy. Kolekta odznacza się dziecięcą prostotą: w strapieniach swoich ufamy ojcowskiej dobroci Boga i prosimy o obronę we wszystkich przeciwnościach. W epistole św. Jakub zapewnia nas, że „usilna prośba sprawiedliwego wielkie ma znaczenie”; przykład Eliasza potęguje jeszcze naszą ufność. Epistoła jednak mówi także i o pokucie, a mianowicie, że powinniśmy wyznawać grzechy swoje, a braci błądzących nawracać na drogę prawdy. Śpiew Alleluja (najkrótszy ze wszystkich całego roku, zawiera bowiem jedno tylko „alleluja”) tchnie również wdzięczną i radosną ufnością w dobroć i miłosierdzie Boże: „Wysławiajcie Pana, bo dobry, bo na wieki miłosierdzie Jego!” W ewangelii sam Pan Jezus poucza nas o potędze wytrwałej modlitwy; całą dzisiejszą ewangelię można by przyrównać do tryptyku, którego środkową część stanowią zbudzające otuchę słowa Zbawiciela: „Proście, a będzie wam dane …” Po obu zaś stronach widzimy dwa obrazy: natarczywego przyjaciela i proszące dziecko, bądź nieskorego do wyświadczenia przysługi przyjaciela i troskliwego ojca. Ewangelia ta urzeczywistnia się w św. Ofierze: my to jesteśmy dziećmi, które proszą i kołaczą do drzwi Ojca niebieskiego oraz boskiego naszego Przyjaciela i Brata, Jezusa Chrystusa; w przeciwieństwie jednak do przyjaciela z przypowieści Pan Jezus chętnie spełnia nasze prośby; i my również otrzymujemy boski Chleb eucharystyczny jako zadatek większych jeszcze dóbr w przyszłości. Zauważmy nadto, że wszystkie trzy wymienione w ewangelii dary są głęboko symboliczne: chleb i ryba – to symbole Eucharystii, jaje zaś (jako zaród nowego życia) symbolizują zmartwychwstanie Chrystusa Pana. W antyfonie na ofiarowanie dziękujemy już z góry za wysłuchanie naszych modłów i za obronę w ucisku. Można jednak pojmować tę antyfonę także jako dziękczynienie Kościoła za odkupienie nas przez śmierć ofiarną Chrystusa. Antyfona ta zatem jest i wstępem do Ofiary, i zarazem pobudką do naszej ufności. Sekreta wyraża dwie prośby (negatywną i pozytywną): żeby nas ofiara Mszy św. wyzwoliła z więzów naszej nieprawości i żeby nam wyjednała dary miłosierdzia Bożego. Antyfona na Komunię św. przytacza ponownie przewodnią myśl ewangelii: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie …” Zapewnia nas o tym ten sam Chrystus, który jako rękojmię naszego zbawienia daje nam Ciało swoje. W modlitwie po Komunii św. prosimy o to, co dla nas jest sprawą największej wagi, a mianowicie, żebyśmy mocą przyjętego Sakramentu wzrastali w prawdziwej miłości Bożej: : „Gdy wśród utrapień spożywamy dary Twoje, niechaj pociecha Twa wzmaga naszą miłość ku Tobie”. Wyrazy „tribulatio” i „consolatio” odnoszą się do życia ziemskiego i do pociechy w doczesnych strapieniach.

Tekst jest fragmentem pracy Piusa Parcha, zatytułowanej „Rok Liturgiczny” (Poznań 1956, tom 2, str. 313-317).

Źródło: http://vetusordo.pl/pdk/

Nagłówek i ilustracje od redakcji Myśli Katolickiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.