Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

sobota, 23 października 2021

Węgry, 23 października 1956 r.: przeciwko komunizmowi dla cywilizacji chrześcijańskiej.

Naprzód chłopaki z Budy, naprzód chłopaki z Pestu!

Dziś wspominamy 65'tą rocznicę [kontr]rewolucji węgierskiej z 1956 roku – masowego wystąpienia Narodu Węgierskiego przeciwko stalinowskiemu reżimowi komunistycznemu. 

Powstanie wybuchło 23 października 1956 i trwało do 10 listopada 1956, kiedy to zostało ostatecznie stłumione przez zbrojną interwencję Armii Radzieckiej. Naród węgierski próbował tym powstaniem uwolnić się spod dominacji sowieckiej.

Cześć i chwała Bohaterom!


W tym dniu pamiętajmy również o kolejnym wielkim, niezłomnym Pasterzu. J. Emm. x József kard. Mindszenty był księciem-prymasem, arcybiskupem Ostrzyhomia (węg. Esztergom, łac. Strigonium), kardynałem prezbiterem i przywódcą Kościoła katolickiego na Węgrzech od 2 października 1945 r. W czasie II wojny światowej był więziony przez pronazistowską Partię Strzałokrzyżowców. Po wojnie sprzeciwiał się komunizmowi i komunistycznym prześladowaniom w swoim kraju. W rezultacie był brutalnie torturowany i skazany na dożywocie w pokazowym procesie z 1949 r., który wywołał światowe potępienie, w tym rezolucję ONZ. Po ośmiu latach więzienia został uwolniony podczas powstania węgierskiego w 1956 r. i otrzymał azyl polityczny od ambasady Stanów Zjednoczonych w Budapeszcie. Kard. Mindszenty mieszkał tam przez następne piętnaście lat. Ostatecznie pozwolono mu opuścić kraj w 1971 roku. Zmarł na emigracji w 1975 roku we Wiedniu w Austrii.

Kiedy w 1946 r. Papież Pius XII wręczał mu kapelusz kardynalski, miał powiedzieć : „Wśród tych trzydziestu dwóch będziesz pierwszy cierpieć męczeństwo symbolizowane przez ten czerwony kolor.” Trzy lata później, w 1949 r. śledząc proces, Ojciec Święty ze łzami w oczach powiedział siostrze Paskalinie Lehnert : „Moje słowa się spełniły i jedyne, co mogę zrobić, to się modlić; nie mogę mu pomóc w żaden inny sposób”. 12 lutego 1949 r. Papież Pius XII ogłosił ekskomunikę wszystkich osób zaangażowanych w proces i skazanie kard. Mindszentego. 

Książę-Prymas Węgier Józef kard. Mindszenty został uwolniony podczas [kontr]rewolucji węgierskiej 30 października 1956 r., a 1 listopada wygłosił przemówienie radiowe, w którym udzielił swojego poparcia powstańcom.

Prymas Mindszenty twardo odmawiał jakichkolwiek, choćby pozornych ustępstw na rzecz komunistów. Pozostał do końca wierny i nie złamał się, nie poszedł na żadne ustępstwa ani porozumienia z komunistami. Ostatecznie został zdradzony zarówno przez Amerykanów (W 1967 r. USA przywróciły stosunki dyplomatyczne z Węgierską Republiką Ludową, do Budapesztu przyjechał ambasador Martin J. Hillenbrand. Na wiadomość o tym Prymas zapowiedział, że natychmiast opuści ambasadę. Pod wpływem perswazji m.in. Franza Königa zdecydował się pozostać na miejscu), jak też przez modernistycznych uzurpatorów na Watykanie (W lutym 1974 r., Montini ps. Paweł VI, pomimo wcześniejszych zapewnień, pozbawił kardynała urzędu arcybiskupa Ostrzyhomia i tytułu prymasa Węgier. Sam zaś Paweł VI zwykł go nazywać „ofiarą historii”, a nie „ofiarą komunizmu”). Arcybiskup József kardynał Mindszenty został zrehabilitowany przez rząd węgierski w 1989 r. W maju 1991 r. jego doczesne szczątki sprowadzono z Mariazell (gdzie został pochowany w 1975 r.) i uroczyście umieszczono w Krypcie Prymasowskiej archikatedry w Ostrzyhomiu.

Kard. Mindszenty nie brał udziału w konklawe po śmierci Papieża Piusa XII, ani w obradach zbójeckiego Vaticanum II, nie podpisał też jego heretyckich dokumentów, będąc w tym czasie "więźniem politycznym" w amerykańskiej ambasadzie w Budapeszcie. Z uzurpatorem Montinim (ps. Paweł VI) spotkał się tylko raz, po opuszczeniu Węgier w 1971 r. Można więc mieć nadzieję, że do końca życia zachował on katolicką Wiarę, i osiągnął zbawienie wieczne. Módlmy się za jego duszę!

Cześć Jego pamięci!

Redakcja Tenete Traditiones

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz