Poza w zasadzie oczywistym co do Machabejczyków punktem 3 oraz dotyczącym chrześcijańskiego charakteru państwa punktem 5, oświadczenie przyjmuje domyślnie założenie, że judaizm współczesny jest tą samą religią, co judaizm starotestamentowy, a Chanuka obchodzona dzisiaj tą samą Chanuką, którą obchodził Pan Jezus, co jest fałszem; zaś punkt 4 pomija istotę "naszej wspólnej wielowiekowej historii", czyli problemów dla nas z tego wynikających. Pierwsze zdanie punktu 6 jest tak sformułowane, że można je rozumieć w ten sposób, że to nasza wiara w Chrystusa i w prawdę Ewangelii jest konfliktogenna; czyżby w imię "unikania napięć" oraz "gestów życzliwości" winniśmy dyskretnie zrezygnować z niej lub przynajmniej okazywania jej w kontaktach z żydami? W sumie jest to jednostronna deklaracja żydofilii oraz przyłączenie się do flekowania Grzegorza Brauna, toteż rodzi się pytanie w jakim celu? (...) dla mnie jest to akt serwilizmu wobec "mocarstwa anonimowego".
Polskie życie publiczne "dewastują" - jak to określają sygnatariusze "Deklaracji Szesnastu" - quasi-religijne obrzędy Chanukki w Sejmie, co pozostaje w sprzeczności z afirmowanym w punkcie 5. tej deklaracji "chrześcijańskim charakterem państwa", wyrażanym publicznie w czci dla "wiary Kościoła" - a nie synagogi.
Prof. Jacek Bartyzel
Źródło: Facebook.com
https://www.facebook.com/photo?fbid=10232024567810421&set=a.1696804453364
Tytuł i ostatni akapit wzięte z profilu pana profesora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz