Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

piątek, 15 kwietnia 2022

Modernistyczna, heretycka i bluźniercza "modlitwa za żydów" w NOM promuje herezję Vaticanum II.

«Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.
.... no chyba że „lud pierwszego wybrania” ?

 Jak możemy przeczytać na wielu "katolickich" portalach, w dniu dzisiejszym w okupowanych przez modernistów, niegdyś katolickich kościołach w Polsce, po raz pierwszy będzie można usłyszeć tekst nowego, "poprawionego" tłumaczenia modlitwy za żydów w posoborowej liturgii wielkopiątkowej. Oczywiście od dawna nie jest to już modlitwa o nawrócenie żydów, i w tej sprawie nic się nie zmieni, przynajmniej nie na lepsze. Nie zostanie przywrócone zdanie, wyrażające niezmienną naukę katolicką i zgodne z misyjnym duchem Ewangelii: „Módlmy się też za wiarołomnych Żydów, aby Bóg i Pan nasz zdjął zasłonę z ich serc… Wszechmogący, wieczny Boże, wysłuchaj prośby nasze, które za ten lud zaślepiony zanosimy” [...] „By i oni poznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego”. Tekst tej modlitwy, zawarty w Mszale Rzymskim, jest niezmienny od Soboru Trydenckiego (czyli przez ponad 450 lat) a w swej zasadniczej treści modlitwa ta jest znaczenie starsza, i pochodzi najpewniej z czasów wielkiego reformatora i twórcy obecnej liturgii – św. Grzegorza Wielkiego (VI wiek). Ma więc blisko 1500 lat, i najlepiej wyraża niezmienną myśl Kościoła, zgodną z nauką świętych i doktorów, wreszcie zgodną z Ewangelią, a zarazem z misją, jaką – z woli Boga – ma Kościół katolicki wobec świata (jako nowy Izrael, nowy Lud Boży, zgodnie z niezmienną nauką wynikającą z Pisma św. i Tradycji Apostolskiej, że Nowe Przymierze zastąpiło stare, które jest już nieaktualne. „Niech przed Nowym Testamentem, starych praw ustąpi czas”, jak śpiewamy w hymnie św. Tomasza z Akwinu Pange, lingua, gloriosi). 

Moderniści od samego początku zaczęli majstrować właśnie przy tej modlitwie. Na długo zanim zmieniona (czy raczej usunięta) została modlitwa za heretyków i schizmatyków, oraz za pogan, zmiany wdarły się właśnie do modlitwy za żydów. Widać więc najlepiej kto stał za tymi heretyckimi "reformami", i rewolucją modernistyczną w Kościele jaka dokonała się po śmierci ostatniego katolickiego Papieża w 1958 r. Ci sami, którzy stali za wszystkimi masońskimi rewolucjami... Otóż już w 1955 r., pod koniec pontyfikatu Papieża Piusa XII, podczas reformy Wielkiego Tygodnia, pierwsza zmiana dotknęła również tej modlitwy. W starym, tradycyjnym Rycie Rzymskim, w czasie modlitwy za żydów nie klękano (co ma miejsce przy pozostałych wezwaniach wielkopiątkowej modlitwy). Motywowano to tym, że Żydzi przyklękali przed Jezusem w czasie męki na znak szyderstwa. W 1955 r. (w czasie reformy Triduum, przeprowadzonej przez Piusa XII), wprowadzono w modlitwie za żydów wezwanie: „Klęknijmy”. Warto zauważyć, że treść samej modlitwy pozostała wówczas niezmienna. Jednak już w 1959 r. pseudo-papież "Jan XXIII" wprowadził kolejną zmianę, usuwając z modlitwy za żydów słowa: „perfides” (wiarołomni) i „perfidia” (wiarołomność). Tu również, zasadniczo, treść modlitwy nie uległa poważnej zmianie, która zmieniała by jej sens czy znaczenia, była to zmiana drugorzędna, jednak powodująca pewne rozmiękczenie wyrazu i znaczenia tej modlitwy, i była motywowana polityczną poprawnością. Właśnie tej wersji powinni natomiast trzymać się lefebvryści z FSSPX, jeśli utrzymują, że zachowują oni mszał z 1962 r., bo właśnie ta wersja zawarta jest w tym wydaniu mszału.

W tzw. „Mszale soborowym” z 1965 r. (to rok wydania słynnej, heretyckiej deklaracji Nostra aetate o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich) zmieniono gruntownie treść modlitwy. Obok prośby, by żydzi „uznali Odkupiciela wszystkich ludzi, Jezusa Chrystusa” i „osiągnęli pełnię odkupienia” (jak gdyby można było otrzymać "częściowe odkupienie"), mowa jest po raz pierwszy o obietnicach, jakie Bóg dał „Abrahamowi i jego potomkom”. Żydzi nazwani są tam „populus acquisitionis antique” (dosłownie: „ludem dawnego nabycia” przez Boga). Właśnie to sformułowanie – „populus acquisitionis antique” – zostało przetłumaczone na język polski jako: „lud, który niegdyś był narodem wybranym”. Umieszczono je w łacińsko-polskim wydaniu „mszału rzymskiego” (z 1968 r.) i  to ono właśnie zostało „skopiowane” (mimo zmiany tekstu w „nowym porządku mszy”) do obowiązującego obecnie w Neokościele wydania „mszału rzymskiego” dla diecezji polskich, będącego przekładem posoborowego mszału pseudo-papieża "Pawła VI" z 1970 r. – stąd właśnie wzięło się błędne tłumaczenie, którego (mimo apelów wielu środowisk żydowskich) używano przez pół wieku, aż dotąd. Mamy więc po raz kolejny ciekawą sytuację, w której w wyniku zaniedbania polskich modernistów, rzeczywiście polskie „tłumaczenie” jest błędne, a jednocześnie jest prawdziwe. Cóż za paradoks. Otóż tekst modlitwy z 1965 r. był ostatnim, który owszem, był dwuznaczny, dopuszczał różne, w tym heretyckie interpretacje, ale nie zawierał wprost (per se) żadnej jawnie wyrażonej herezji. Tekst ten możemy porównać do tekstu Józefa Raztingera z 2008 r., warto bowiem przypomnieć, że pseudo-papież "Benedykt XVI", dopuszczając posługiwanie się mszałem z 1962 r., zmienił w 2008 r. w łacińskim tekście treść modlitwy za żydów, nadając jej inne, zupełnie nowe brzmienie. Zmianę tę zobowiązani są uwzględniać wszyscy odprawiający dziś tzw. mszę trydencką w jedności z Neokościołem (również wówczas, gdy korzystają ze starszych ksiąg liturgicznych, sprzed 1955 r.). 

Tak więc tekst, który jak dotąd był obecny w polskich wersjach NOM, w istocie był tekstem z 1965 r., który nie był wprost heretycki, a co najwyżej dwuznaczny. Podobnie jak tekst Ratzingera, mówi on o "pełni odkupienia" oraz o "obietnicach" danych Abrahamowi, co sugeruje, że mogą one wciąż obowiązywać, to jednocześnie nazywa żydów „ludem, który niegdyś był narodem wybranym”, jasno sugerując, że przestał nim być, i już nim nie jest. Mamy więc typowy przykład z okresu trwania Vaticanum II, a mianowicie próbę pogodzenia heretyckich nowości z tradycyjnym nauczaniem Kościoła, co x. Ratzinger określił potem mianem „hermeneutyki ciągłości”. W tym samym 1965 r. zbójecki sobór już mówi bowiem wprost: „Żydzi ze względu na swych praojców do tej pory pozostają umiłowanymi dla Boga, który nie żałuje swoich darów i wezwania” (deklaracja Nostra aetate). Mamy więc z jednej strony jawnie heretycką naukę w „dokumentach soborowych”, a z drugiej strony dwuznaczne teksty w liturgii, dopuszczające zarówno tradycyjną, jak też modernistyczną interpretację. Watykańscy moderniści niedługo po zakończeniu zbójeckiego soboru w pełni dostosowali swoją liturgię do nowej, modernistycznej teologii, sprzecznej z odwieczną teologią katolicką. Już w 1969 r. promulgowany został nowy mszał, zawierający „nowy porządek mszy” (NOM) pełny neoprotestanckich oraz judeistycznych herezji i bluźnierstw, jak odrzucenie Ofiarniczego charakteru Mszy, czy w ogóle zbawczej Misji Jezusa Chrystusa na Krzyżu, która jest absolutnie konieczna do zbawienia każdego człowieka, w tym (zwłaszcza!) żydów, którzy sami tej krwi wzywali na siebie, i są winni bogobójstwa. Jedyną nadzieją na zbawienie dla żydów jest więc uznanie i przyjęcie wiary w Jezusa Chrystusa, do czego są jasno wezwani! Żydzi w momencie śmierci Chrystusa na Krzyżu przestali być narodem wybranym, stare przymierze przestało obowiązywać. Pisałem już o tym wielokrotnie, zostało to pięknie pokazane w filmie Mela Gibsona "Pasja", gdzie jedna kropla Krwi Przenajdroższej spadająca na ziemię w momencie śmierci Zbawiciela, powoduje trzęsienie ziemi i rozpacz w piekle, powoduje że zasłona w świątyni rozdziera się  (Bóg rozdarł szatę, i opuścił miejsce święte!) a Arka Przymierza (Boże obietnice dane Abrahamowi i jego potomkom) zapadła się pod ziemię... Czy może być jakikolwiek lepszy obraz tego, co wtedy się dokonało? 

W Polsce przez wiele lat tej nowej, heretyckiej i bluźnierczej modlitwy nie wprowadzono, podobnie jak nie wprowadzono nowych, sprzecznych z ewangelicznym opisem słów konsekracji, które są (a przynajmniej były) obecne w łacińskim oryginale NOM, a mianowicie, „za was i za wszystkich” zamiast „za wielu”, które automatycznie, per se powodują nieważność takich konsekracji. Te zmienione słowa były obecne przez kilkadziesiąt lat w łacińskim tekście NOM, oraz w tłumaczeniach na języki zachodnie. Jedynie w językach słowiańskich użyte było „błędne” tłumaczenie (zgodne z tradycyjną liturgią oraz Pismem św.), czyli „za wielu”. Podobno w czasach Józefa Ratzingera tekst łaciński został poprawiony, nie udało się jednak poprawić wszystkich tłumaczeń, z powodu oporu skrajnych modernistów, zwłaszcza w Niemczech. Obecnie Bergoglio ponownie przywrócił błędne sformułowanie „za wszystkich”, które niedługo będzie wprowadzone wszędzie, również w Polsce (tak jak teraz, wprowadza się w Polsce "poprawione" tłumaczenie nowej modlitwy za żydów, która jest jawnie heretycka i bluźniercza). 

Dziś nowa, wielkopiątkowa modlitwa za żydów w polskiej wersji brzmi:

Módlmy się za Żydów, do których najpierw Pan Bóg nasz przemówił, aby pomógł im wzrastać w miłości Jego Imienia i w wierności Jego przymierzu.

Wszechmogący, wieczny Boże, Ty dałeś swoje obietnice Abrahamowi i jego potomkom; wysłuchaj łaskawie próśb Twego Kościoła, aby lud, który jako pierwszy nabyłeś na własność, mógł osiągnąć pełnię odkupienia.

Takie tłumaczenie modlitwy za żydów powinni usłyszeć w tym roku posoborowi "katolicy" w naszych kościołach, okupowanych przez sektę Novus Ordo. W Wielki Piątek w polskich kościołach ma już nie być mowy o żydach jako „ludzie, który niegdyś był narodem wybranym”. Nowy tekst modlitwy, zatwierdzony przez Watykan, mówi o ludzie, który jako pierwszy Bóg nabył na własność. Tak właśnie modernistyczny Neokościół patrzy dziś na wiarołomnych żydów. Są oni wg. modernistycznych heretyków „ludem będącym własnością Boga. Ludem Przymierza, które się nie przedawniło, jest wciąż aktualne. Ich świadectwo o Bogu jedynym i prawdziwym, wierność Przymierzu i miłość Imienia Boga – to misja, która wciąż trwa.” (jak pisał "xiądz" "prałat" Grzegorz Michalczyk, rzecznik KEP).

„Na ten moment czekaliśmy wiele lat. Od 1970 roku w polskich kościołach odmawia się co roku wersję z błędem w tłumaczeniu, który niesie za sobą daleko idące konsekwencje teologiczne. Zawarte w nowym tekście określenie «lud, który jako pierwszy nabyłeś na własność» jest właściwym tłumaczeniem słów obowiązującej łacińskiej formuły (populus acquisitionis prioris). Dotychczasowa wersja, mówiąca o «ludzie, który niegdyś był narodem wybranym», jest nie tylko błędna pod względem językowym, ale też zafałszowuje nauczanie Kościoła. Przedstawia Żydów jako odrzuconych i tworzy obraz Boga, który nie dochowuje złożonych obietnic. Dlatego szczególnie istotne jest zastosowanie modlitwy, która odzwierciedla biblijne nauczanie dotyczące trwałości Przymierza Boga z Izraelem” 
– pisze Klub Chrześcijan i Żydów „Przymierze”.

Sprawę komentował na łamach judeochrześcijańskiego pisma "Więź" w 2009 roku "abp" Henryk Muszyński, dawny przewodniczący komisji KEP ds. dialogu z judaizmem. „Tekst łaciński tej modlitwy jest bardzo piękny i poprawny. Niestety, z przykrością trzeba przyznać, że oficjalne polskie tłumaczenie zwrotu populus acquisitionis prioris jest błędne i wciąż nie zostało poprawione. Zwrot populus acquisitionis prioris w dosłownym tłumaczeniu znaczy «lud, który jako pierwszy został nabyty na własność Boga» (lub: stał się własnością Boga). Tłumaczenie: «niegdyś był narodem wybranym» sugeruje znaną i powtarzaną przez wieki teorię substytucji, według której Kościół zajął miejsce dawnego Izraela”. To co pan KEPski nazywa „powtarzaną przez wieki teorią” jest po prostu dogmatem Wiary katolickiej, wielokrotnie nauczanym przez Kościół, przez Papieży i Sobory Powszechne, w wielu nieomylnych dokumentach Magisterium. Moderniści jednak odrzucają tą naukę...

My zaś módlmy się dzisiaj tak, jak modlili się wszyscy święci, św. Joanna d’Arc, św. Bernardyn ze Sienny, św. Karol Boromeusz, ojcowie Soboru Trydenckiego i św. Joanna Franciszka de Chantal. Odmawiał ją św. Ignacy Loyola, św. Alfons Liguori, św. Józef z Kupertynu, św. Jan Vianney, św. Teresa z Lisieux, ojcowie I Soboru Watykańskiego i św. Pius X. Powtórzmy więc wraz z nimi i całym Kościołem! :

Módlmy się też za wiarołomnych Żydów, aby Bóg i Pan nasz zdjął zasłonę z ich serc, by i oni poznali Jezusa Chrystusa, Pana naszego.

Wszechmogący, wieczny Boże, który także żydowskiej wiarołomności od miłosierdzia Twojego nie odrzucasz, wysłuchaj prośby nasze, które za ten lud zaślepiony zanosimy, aby poznawszy światło Twojej prawdy, którą jest Chrystus, z ciemności swych wybawieni zostali. Przez Chrystusa...

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny 

3 komentarze:

  1. "Jeruzalem, Jeruzalem, nawróć się do Pana i Boga twego"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy nie była to Kropla łzy?

    Viva Cristo Rey

    Ave Maria

    OdpowiedzUsuń