"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa" ks. Coache
„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos
„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________
niedziela, 9 lutego 2025
To nie kto inny jak sam Ruch Uporu "uśmiercił" swojego leadera ogłaszając jego śmierć za życia...
Pomimo, iż tytuł tego artykułu może niektórych szokować i bulwersować, to zwyczajnie, wyraża on obiektywną prawdę. Takie są fakty. Niektórzy twierdzą, że Prawda sama się obroni, lub Fakty najlepiej się bronią. Czasem jednak, istnieje konieczność odpowiedzi na kłamstwa i manipulację. Dwa tygodnie temu, dzień po opublikowaniu, wieczorem, 25 stycznia, na naszej stronie informacji o śmierci bpa Ryszarda Williamsona, wylały się na nas całe wiadra pomyj, od zwolenników tzw. Ruchu Uporu, jakobyśmy "uśmiercili" bpa Williamsona, "pogrzebali go żywcem" oraz "życzyli mu śmierci". Te ohydne oszczerstwa pochodziły od nikogo innego, jak mecenasa-biskupa z Łowicza, prowadzącego na Facebooku pseudokatolicką stronę Walka o Wiarę, za którym podążyli jego wierni słuchacze z jego grupy quasi-religijnej, mającej wszelkie znamiona fanatycznej, zamkniętej sekty. Tydzień temu, w niedzielę, 2 lutego, w święto Oczyszczenia N.M.P., zwane u nas świętem Matki Bożej Gromnicznej, posunął się on jeszcze dalej, atakując, tym razem nie kryjąc się już za stroną na Facebooku, tylko wprost, otwarcie, rzymskich katolików integralnych, na czele z katolickimi kapłanami, obrażając i wyzywając od najgorszych. W swoim "kazaniu" (czy raczej, seansie kłamstw i nienawiści) z dnia 2 lutego (link TUTAJ) od ok 6-10 minuty, mówi on o "kłamliwych, nikczemnych dziennikarzach" różnych stron internetowych, mając wyraźnie na myśli m.in. redakcję portalu Tenete Traditiones, i innych katolickich portali, które podały tę informację o śmierci biskupa z prośbą o modlitwę. Zaatakował również wiel. x. Rafała Trytka ICR (którego nazwał m.in. "nikczemnikiem przebranym w sutannę wylewającym sztuczne łzy"), co prawda nie wprost po nazwisku, ale mówiąc wyraźnie o "duszpasterzu polskich sedewakantystów", a jedynym katolickim kapłanem w Polsce, publicznie przyznającym się do stanowiska sedewakantystycznego, jest x. Rafał Trytek. Przy okazji wywlekł jeszcze prywatną korespondencję pomiędzy nim a księdzem Rafałem (przytoczył treść SMS'a). Schizofreniczny odpał niczym Woźnicki, wypisz wymaluj... Mecenas-biskup pokazał swoje prawdziwe oblicze. Żydowskie kłamstwa, bo ktoś z troski o duszę bpa Williamsona poprosił o modlitwę! Ostateczna kompromitacja mecenasa-biskupa!
W jego zachowaniu wprost widać działanie diabła! Mówi jak histeryk, albo opętany przez złego ducha. Obraża wszystkich dookoła, wyzywa ludzi od "debili" i "idiotów". To ma być biskup??! To jest parodia, tak samo jak Woźnicki jest parodią katolickiego księdza. Nietradycyjny i nietrydencki, nikczemny wariat bez seminarium, przebieraniec ubrany w sutannę, udający prawdziwego, katolickiego biskupa... Podobnie jak Woźnicki, za swoje oszczerstwa powinien dostać po gębie!
Fakty jednak mówią same za siebie. Wczoraj zamieściliśmy tutaj tekst ze strony ojców "TRADITIO", z którego jasno wynika, skąd wyszła plotka o rzekomej śmierci bpa Williamsona. Informację tę opublikował Dom Regina Martyrum w Broadstairs, czyli siedziba biskupia biskupa Williamsona! Jak czytamy w tym ww. tekście:
„Treść ogłoszenia brzmiała:
Dom Regina Martyrum, Broadstairs, Kent
Ogłoszenie o biskupie Williamsonie
Z głębokim żalem zawiadamiamy, iż około godziny 12:00 (1200 godzin czasu Greenwich Mean Time) dnia 25 stycznia 2025 roku nasz największy orędownik, Ryszard Williamson, opuścił ten świat na skutek krwotoku w płacie czołowym. To wydarzenie głęboko poruszyło każdego z nas. W związku z tym tymczasowo zamykamy nasz dom i prosimy, abyście pamiętali o nas w swoich modlitwach.
Niech Bóg was błogosławi.”
Widzimy więc w tym momencie stan umysłu mecenasa-biskupa: zakłamanie, tworzenie alternatywnej rzeczywistości, że niby x Trytek "uśmiercił" Williamsona... To jest po prostu chore. Przecież x. Trytek nie wziął tej informacji z Gazety Wyborczej tylko... Sam Ruch Uporu to opublikował. A potem zdementował. Sam histeryczny, emocjonalny i sztuczny ton mecenasa-biskupa wskazuje, że ma on poważne problemy emocjonalne, i powinien udać się do specjalisty. Krzyczy po to żeby inni uwierzyli w jego wyimaginowaną wersję wydarzeń. Tak nie zachowują się poważni ludzie, zdrowi na umyśle. To jest kolejny przypadek dla psychiatry raczej, nie teologa. Tu widać też po raz kolejny jego brak duchowej formacji seminaryjnej...
Czy w tej sytuacji można jeszcze coś dodać? Można by wiele powiedzieć i napisać, ale lepiej po prostu poprzestać na faktach. Fakty najlepiej się bronią! 𝐏𝐨𝐬ł𝐮𝐜𝐡𝐚𝐣𝐜𝐢𝐞 (póki nagranie tzw. kazania nie zostało usunięte!) 𝐢𝐥𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐧𝐚𝐰𝐢ś𝐜𝐢 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐰 𝐩𝐨𝐬𝐭𝐚𝐰𝐢𝐞 pana mecenasa-biskupa 𝐳 𝐭𝐳𝐰. 𝐑𝐮𝐜𝐡𝐮 U𝐩𝐨𝐫𝐮 (zresztą oceńcie sami...)!
Módlmy się o nawrócenie i opamiętanie dla tego biednego człowieka!
Ostatecznie śp. bp Williamson pogłębił chaos panujący po Vaticanum II, a miał obowiązek jako następca Apostołów obronić Integralną Doktrynę Kościoła Katolickiego
Tak, to prawda. Nam jednak pozostaje już tylko modlitwa za jego duszę. Jednocześnie nie możemy w żaden sposób propagować jakiegoś niezdrowego mitu, czy wręcz kultu jego osoby, jako jakiegoś ideału czy wzoru. Podobnie jak abp. Lefebvre, tak samo bp. Williamson przyczynił się raczej do pogłębienia panującego po Vaticanum II chaosu. Nie potrafił bezkompromisowo bronić doktryny katolickiej w całości (integralnie) i jasno, nie pomijając żadnego artykułu. Jednak tu chodzi o coś innego. Bp. Williamson, mimo swych ułomności doktrynalnych, był człowiekiem na bardzo wysokim poziomie intelektualnym, dobrze rozumiejącym rzeczy historyczne czy geopolityczne, był wybitnym umysłem w swoich dziedzinach, a jednocześnie był po prostu uczciwym, dobrym i honorowym człowiekiem, typowym angielskim lordem, arystokratą, człowiekiem z wyższych swej, dobrego wychowania, i dobrej, starej szkoły. Czego absolutnie nie można powiedzieć o "mecenasie-biskupie" z Łowicza, który samozwańczo nazywa sam siebie "szlachcicem", a zachowuje się jak najgorszy łachmaniarz, gorzej niż chłop pańszczyźniany, któremu słoma z butów wystaje! Zwykły cham i prostak, bolszewicka swołocz po prostu! On jest całkowitym przeciwieństwem Williamsona.
Ostatecznie śp. bp Williamson pogłębił chaos panujący po Vaticanum II, a miał obowiązek jako następca Apostołów obronić Integralną Doktrynę Kościoła Katolickiego
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Nam jednak pozostaje już tylko modlitwa za jego duszę. Jednocześnie nie możemy w żaden sposób propagować jakiegoś niezdrowego mitu, czy wręcz kultu jego osoby, jako jakiegoś ideału czy wzoru. Podobnie jak abp. Lefebvre, tak samo bp. Williamson przyczynił się raczej do pogłębienia panującego po Vaticanum II chaosu. Nie potrafił bezkompromisowo bronić doktryny katolickiej w całości (integralnie) i jasno, nie pomijając żadnego artykułu. Jednak tu chodzi o coś innego. Bp. Williamson, mimo swych ułomności doktrynalnych, był człowiekiem na bardzo wysokim poziomie intelektualnym, dobrze rozumiejącym rzeczy historyczne czy geopolityczne, był wybitnym umysłem w swoich dziedzinach, a jednocześnie był po prostu uczciwym, dobrym i honorowym człowiekiem, typowym angielskim lordem, arystokratą, człowiekiem z wyższych swej, dobrego wychowania, i dobrej, starej szkoły. Czego absolutnie nie można powiedzieć o "mecenasie-biskupie" z Łowicza, który samozwańczo nazywa sam siebie "szlachcicem", a zachowuje się jak najgorszy łachmaniarz, gorzej niż chłop pańszczyźniany, któremu słoma z butów wystaje! Zwykły cham i prostak, bolszewicka swołocz po prostu! On jest całkowitym przeciwieństwem Williamsona.
Usuń