Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

sobota, 20 stycznia 2024

Katolicy nie mogą popierać Jurka!

 Katolicy nie mogą popierać Jurka! 

(zarówno polskiego, jak też, zwłaszcza, argentyńskiego!).

Jurek Owsiak na otwarciu 29. Pol'and'Rock Festival'u, sierpień 2023 r.
Źródło: PAP, fot: Marcin Bielecki

Jurek Bergoglio podczas audiencji generalnej w Watykanie, 14 XII 2022 r.
Źródło: CNS photo/Paul Haring

 Wielkimi krokami zbliża się kolejny, 32. finał WOŚP, czyli corocznej hucpy „dobroczynnej” organizowanej przez wielkiego szkodnika, Jerzego Owsiaka. Pod pozorem zbierania pieniędzy na pomoc chorym, wykorzystuje się dzieci i młodzież aby zbierała pieniądze, najczęściej pod kościołami, na propagowanie demoliberalnej zgnilizny moralnej Jurka Owsiaka, prezentowanej zwłaszcza na organizowanym przez niego rokrocznie, w okresie letnim, festiwalu Pol'and'Rock (w latach 1995–2017 Przystanek Woodstock), podczas którego promowane jest m.in. hasło „róbta, co chceta” (nawoływanie do hedonistycznego stylu życia i relatywizmu moralnego). Na Przystanku Woodstock nie raz pojawiali się przedstawiciele niektórych związków i sekt religijnych (np. Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny), które są poważnym zagrożeniem duchowym dla młodzieży. Owsiak znany jest także z promowania dostępu do legalnej aborcji oraz eutanazji, jak również wspierania polityków skrajnie lewicowych i liberalnych. 

 Konserwatystom nie muszę tłumaczyć dlaczego nie należy wspierać WOŚP (wspieranie tej hucpy, poprzez wrzucenie do skarbonki choćby symbolicznej złotówki, czy też noszenie „serduszka” jest grzechem ciężkim, ponieważ te pieniądze są w dużej części przeznaczone na grzeszne cele, na propagowanie zła), a lewakom i liberałom tłumaczyć tego nie zamierzam, bo pewnie i tak nic do nich nie trafi, i niczego nie zrozumieją. Dziwi mnie natomiast, gdy widzę konserwatystów Novus Ordo, i różnych pseudo-tradycjonalistów, którzy wiedzą że nie należy popierać Jurka Owsiaka, i głośno wypowiadają się na temat WOŚP, krytykując słusznie tą hucpę, a jednocześnie nie potrafią lub nie chcą zrozumieć, że takim samym, jeśli nie większym złem, jest popieranie Jurka Bergoglio, który jest nie mniejszym szkodnikiem, a dużo większym, bo działającym w skali globalnej, oraz podszywającym się pod Rzymskiego Papieża, uzurpując sobie autorytet Chrystusa. 

 W tym krótkim tekście zamierzam wykazać, że zarówno mentalność, jak też poglądy, przekonania, jak również sposoby działania obydwu panów Jurków niczym się w zasadzie nie różnią. Jeden i drugi szerzy demoralizację, pod pozorem szerzenia dobra, wycierając sobie gębę chęcią pomocy ludziom, altruizmem etc. Obydwaj są wyjątkowo zawzięci w swoich działaniach, i wyjątkowo agresywnie reagują na jakikolwiek sprzeciw czy krytykę. Obydwaj są wręcz wulgarni w swoim zewnętrznym przekazie, choć oczywiście wulgarność Owsiaka różni się od wulgarności Bergoglio, która jest bardziej „subtelna”, wyszukana; to oczywiście wynika z różnicy odbiorców, odbiorcami Owsiaka są zdemoralizowani lewacy i komuniści, a odbiorcami Bergoglio osoby uważające się wciąż za ludzi wierzących. 

 Bergoglio podobnie jak Owsiak promuje skrajny relatywizm moralny, oraz wszelkiego rodzaju sekty, stanowiące zagrożenia duchowe dla młodzieży i naiwnych nominalnych „katolików”, ślepo mu oddanych. Od samego początku Bergoglio nie przestaje nas zaskakiwać kolejnymi zdaniami, sprzecznymi z Bożym Objawieniem, jak choćby „nie ma katolickiego Boga”, „nie trzeba wierzyć w Boga, aby być dobrym człowiekiem”, „Bóg pragnie pluralizmu religii”, „kimże ja jestem, żeby ich [sodomitów] osądzać” etc. Poza tym Bergoglio wprost zanegował co najmniej kilka Dogmatów Wiary, m.in. Dogmat o Niepokalanym Poczęciu N.M.P. („Maryja nie była świętą od początku, tylko się taką stała”). W ostatnim czasie Bergoglio wyraził swoją aprobatę dla „błogosławieństwa” par sodomitów, „małżeństw (związków) homoseksualnych” oraz innych „nieuregulowanych” (pod tym rozmytym pojęciem można tak naprawdę rozumieć wszystko, w tym „związki” pedofilskie, zoofilskie lub nekrofilskie). Kilka dni temu Bergoglio powiedział, że „lubi myśleć, że piekło jest puste” oraz, że „ma nadzieję, że taka jest też rzeczywistość, że piekło jest puste”, co w istocie niczym się nie różni, od stwierdzenia, że piekła nie ma. Wg. „logiki” Bergoglio (dokładnie tak samo jak u Lutra) wystarczy wierzyć (nieważne w co, i jak, bo przecież wg. niego „nie ma katolickiego Boga”), a jego masoński, nijaki, pluralistyczny „Bóg” (czyli raczej, szatan) i tak wszystkich „zbawi”, bez żadnego udziału czy zaangażowania ze strony tej osoby. Oznaczało by to że nie mamy wolnej woli, że jesteśmy armią bezwolnych maszyn, które nieważne co by nie zrobiły, i tak osiągną ostatecznie wieczną szczęśliwość z „Bogiem” bergogliańskim. Czyli jak w tym powiedzeniu : „hulaj dusza, piekła nie ma” (czyli inaczej : „róbta, co chceta”). 

 Podobnie jak Owsiak, Bergoglio również promuje rozmaite sekty i kulty pogańskie czyli satanistyczne („Abowiem wszyscy bogowie pogańscy czarci, ale Pan niebiosa uczynił.” Ps. 96,5). Przykładem niech będzie chociażby słynna Pachamama (andyjska bogini płodności, „matka-ziemia”), intronizowana przez Bergoglio w Watykanie podczas „synodu amazońskiego” w październiku 2019 r. Warto pamiętać o wielu innych podobnych sytuacjach, gdy Bergoglio, podobnie jak jego pięciu poprzedników, aktywnie uczestniczył w kulcie niekatolickim, co już samo w sobie jest aktem apostazji, i pociąga za sobą ekskomunikę z mocy samego prawa. Jak nauczali święci Ojcowie i Doktorzy Kościoła, w tym św. Agaton, Papież : „kto modli się z heretykami, sam staje się heretykiem”. Tym bardziej ktoś kto modli się razem z poganami, do ich bożków, czyli demonów, staje się podobnym do nich czcicielem demonów. Św. Paweł Ap. w swych listach do Rzymian, Koryntian, Filipian itd. przestrzega przed takimi praktykami, zabraniając nowonawróconym na chrześcijaństwo żydom czy poganom modlić się wspólnie z swoimi dotychczasowymi pobratymcami, uczestniczyć w ich obrzędach, chodzić do synagog, a nawet przebywać z nimi w jednym domu czy jeść przy wspólnym stole. 

 Moderniści oczywiście będą twierdzić, że ich fałszywy ekumenizm i dialog międzyreligijny są „ewangeliczne”, jednak rzeczywistość jest dokładnie odwrotna, są one całkowicie sprzeczne z Ewangelią i całym Pismem Św. oraz Tradycją Apostolską i Magisterium Kościoła. W Ewangelii nigdzie nie jest napisane, że Chrystus Pan założył wiele kościołów, lub jeden kościół lecz wewnętrznie podzielony, jak chcieliby tego ekumeniści (Chrystus jasno przecież przestrzega, że „wszelkie królestwo przeciw sobie rozdzielone, będzie spustoszone, i dom na dom upadnie.” Łk 11:18). Kościół Chrystusa jest Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski, oparty jest na Opoce, a poza Kościołem nie ma zbawienia! To jest Ewangelia, a nie brednie „ewangelicznych” heretyków, modernistów, ekumenistów etc.... Oni chyba mają jakąś inną „ewangelię”, diabelską, niczym Luter i inni heretycy... „Ale choćby my, abo anjoł z nieba przepowiadał wam mimo to, cośmy wam przepowiadali, niech będzie przeklęctwem”, ostrzega w liście do Galatów św. Paweł Apostoł (Ga 1:8).

 Tak samo nauczali zawsze święci Papieże i Sobory Powszechne: 

 Sercem wierzymy i ustnie wyznajemy jeden Kościół, nie kościół heretyków, lecz święty, rzymski, katolicki i apostolski, i wierzymy, że poza nim nikt nie dostępuje zbawienia.

Innocenty III. List Eius exemplo

 Święty Kościół Rzymski mocno wierzy, wyznaje i głosi, że nikt, kto nie jest w Kościele katolickim, nie tylko poganie, ale i żydzi, albo heretycy i schizmatycy, nie mogą dostąpić żywota wiecznego; lecz pójdą w ogień wieczny ‘który zgotowany jest diabłu i aniołom jego’ (Mt 25:41), jeżeli przed końcem życia nie będą przyłączeni do niego (Kościoła)... Nikt też, choćby nie wiedzieć jakie dawał jałmużny, a nawet przelał krew dla Imienia Chrystusowego, nie może być zbawiony, jeżeli nie wytrwa w łonie i jedności Kościoła katolickiego.

Sobór Florencki, dekret dla Jakobitów, 4. II 1441

 Należy więc przedstawić i wykładać całą i nieuszczuploną doktrynę katolicką. Żadną miarą nie wolno pomijać milczeniem czy owijać w wieloznaczne słówka tego, co wiara katolicka mówi o prawdziwej naturze i drodze usprawiedliwienia, o strukturze Kościoła, o prymacie jurysdykcji biskupa rzymskiego, wreszcie o jedynej prawdziwej jedności przez powrót dysydentów do jednego prawdziwego Kościoła Chrystusa (deque unica vera unione per reditum dissidentium ad unam veram Christi Ecclesiam).

Instrukcja Kongregacji Świętego Oficjum De motione oecumenica (O ruchu ekumenicznym) z 1949 r

 Do członków Kościoła tylko tych zaliczyć można, którzy są ochrzczeni i wyznają prawdziwą wiarę i ani sami nie wyłączyli się na swe nieszczęście z jedności Ciała, ani też dla bardzo ciężkich przewinień nie zostali z niej wykluczeni przez prawowitą władzę. (…) Jak tedy w prawdziwym związku wiernych istnieje tylko jedno Ciało, jeden Duch, jeden Pan i jeden Chrzest, tak też może być tylko jedna wiara. (…) Ci więc, którzy różnią się wiarą nie mogą żyć w tym samym Ciele, ani też być ożywieni jednym jego Bożym Duchem. (…) Schizma, herezja i apostazja – samo przez się odłącza od Kościoła.

Papież Pius XII encyklika "Mystici Corporis Christi"

 Takie jest właśnie stałe i niezmienne nauczanie Pisma św., Papieży i Soborów, przeciwko któremu występuje otwarcie modernistyczny Neokościół na czele z pseudopapieżami od 1958 r. i pseudosoborem watykańskim drugim z lat 1963-65. 

 Właśnie dlatego jeśli chcemy pozostać katolikami, musimy całkowicie porzucić ten fałszywy kościół, fałszywy sobór i fałszywych papieży, ich nową liturgię, nowe katechizmy, nowe prawo kanoniczne, nowe (nieważne) sakramenty, nową „mszę”, w której nie ma realnej obecności naszego Pana, bo niczym się ona nie różni od protestanckiej „wieczerzy pańskiej” wzbogaconej o żydowskie modlitwy nad posiłkiem... Zwłaszcza musimy odrzucić ich największy super dogmat – ekumenizm z piekła rodem. Indyferentyzm, liberalizm, modernizm, to wszystko obrzydliwe błędy potępione wielokrotnie przez Papieży, zwłaszcza w XIX i I. poł XX wieku, a dziś głoszone ochoczo przez „hierarchię” na czele z panem Jurkiem Bergoglio. 

 Z tych wszystkich powodów, popieranie Bergoglio powinno nas obrzydzać przynajmniej tak samo, a nawet o wiele bardziej, niż popieranie Owsiaka. Jurek Owsiak w porównaniu do Bergoglio jest jak szczur w porównaniu do hieny. Szczur może ugryźć, ale nie zabije człowieka (chyba że byłoby ich bardzo dużo), hiena jest w stanie zagryźć na śmierć o wiele większe od siebie zwierzę, oraz człowieka. Jedno i drugie jest wredne i agresywne, oraz obrzydliwe, nieczyste. Jurek Owsiak znany jest z agresywnych, wulgarnych ataków na swoich oponentów, w tym dziennikarzy prawicowych mediów. Podobnie Bergoglio znany jest z ataków na tradycjonalistów czy konserwatystów, rzucania różnymi inwektywami czy prześladowaniu tych nieco bardziej „konserwatywnie” nastawionych hierarchów Neokościoła, którzy próbowali w jakiś sposób postawić mu się, stawiać jakiś, choćby minimalny opór, czy choćby publicznie wyrazić swoją dezaprobatę (np. wobec dopuszczenia rozwodników w powtórnych związkach do „komunii”), czy inne niż on (konserwatywne) poglądy. 

 Pójście w niedzielę na nową „mszę” do swojej parafii Novus Ordo, czy też na indultową „mszę trydencką” w innej parafii Novus Ordo, w oficjalnych strukturach posoborowych modernistycznego Neokościoła, odprawianą najczęściej w godzinach okołoobiadowych przez „kapłana” Novus Ordo w dolnym kościele, bocznej kaplicy, lub w salce katechetycznej albo jakimkolwiek innym miejscu (choćby to nawet była przepiękna bazylika), w przerwie pomiędzy jednym a drugim NOM'em, który to „kapłan” często w kazaniach podczas tych pseudotrydenckich celebracji powołuje się na „autorytety” takie jak Sobór Watykański II, czy „święty” Jan Paweł II, jest dużo bardziej wstrętne i obrzydliwe (i oczywiście grzeszne), niż aktywne uczestnictwo w Pol'and'Rock Festival'u i taplanie się w błocie w negliżu. Taplanie się w szambie herezji jest bowiem dużo gorsze od taplania się w jakimkolwiek błocie, czy nawet kloace, bowiem duchowa kloaka jest dużo gorsza od tej fizycznej. Święci męczennicy woleli stracić życie, niż dosypać szczyptę kadzidła na cześć fałszywych bogów w czasie rzymskich prześladowań, lub w czasach prześladowań podczas rewolucji protestanckiej uczestniczyć w mszach, nawet ważnie sprawowanych, lecz przez kapłanów którzy przeszli na luteranizm / anglikanizm / czy później zaprzedali się wrogom Kościoła w czasie rewolucji [anty] francuskiej, bolszewickiej etc. 

 Dlatego my również musimy dziś unikać kapłanów (nawet ważnie wyświęconych) którzy zaprzedali się rewolucji, a więc tych, którzy dosypują „szczyptę kadzidła” wymieniając w najświętszej modlitwie Mszy – Kanonie Rzymskim, imię heretyka i apostaty Jurka Bergoglio, jako „naszego papieża, wyznawcę katolickiej i apostolskiej wiary”. Równie dobrze mogliby w tym miejscu wymienić Jurka Owsiaka, było by to tak samo prawdziwe. To kłamstwo w najświętszym i najważniejszym momencie Mszy powoduje, że nawet jeśli jest ona ważna, to jest niegodziwa, a więc jest wstrętna Panu Bogu, jest obrzydliwością w oczach Bożych, Bóg brzydzi się takimi mszami, one Go obrażają, podobnie jak obrzędy heretyków i schizmatyków, nawet jeśli są ważne. Dlatego katolikowi nie wolno chodzić na liturgię do cerkwi prawosławnej, ani na mszę do lefebrystów, dokładnie z tego samego powodu – w jednym i drugim miejscu jest to obrzęd schizmatycki, ważny lecz niegodziwy, i obrażający Boga. W cerkwi prawosławnej, z powodu wymieniania w modlitwach schizmatyckich „patriarchów”, którzy odrzucili Papiestwo, zerwali łączność ze Stolicą Apostolską i prowadzą równoległe „kościoły”, a w przypadku lefebrystów, dlatego że wymieniają w modlitwach okupanta Stolicy Apostolskiej, heretyka i apostatę, uzurpatora i antypapieża, a przy okazji także de facto odrzucają Papiestwo i zerwali łączność ze Stolicą Apostolską, również prowadząc de facto równoległy „kościół” (wciąż jednak twierdząc uparcie że uznają uzurpatorów za prawowitą hierarchię, ale ignorując ich i odmawiając im posłuszeństwa).

 Tak samo jak nie możemy, pod grzechem ciężkim, wspierać materialnie Jurka Owsiaka i jego hucpy, tak samo nie możemy również wpierać Jurka Bergoglio i jego sekty. Dlatego nie możemy, wchodząc do kościołów Novus Ordo (dawnych kościołów katolickich, wybudowanych przed 1958 r., w których są katolickie, święte Obrazy czy relikwie prawdziwych Świętych, bo do tych nowych obiektów pseudo sakralnych wybudowanych przez sektę Novus Ordo nie powinniśmy w ogóle wchodzić, bo niby w jakim celu?), wrzucać pieniędzy do żadnych puszek czy skarbonek, nawet jeśli byłoby tam napisane, że będą one przeznaczone na utrzymanie i konserwację zabytków, remonty itp., bo na jakiej podstawie mielibyśmy ufać heretykom, że podobnie jak Owsiak, nie zdefraudują oni połowy tych pieniędzy na inne cele, np. propagowanie „dnia judaizmu”, „dnia islamu” czy też „dnia sodomitów” (bo pewnie taki za niedługo też się pojawi, skoro dopuszczono już „błogosławieństwa” dla par sodomitów)? Tak samo nie możemy absolutnie, pod żadnym pozorem (nawet gdybyśmy zamierzali go nawrócić) wpuszczać modernistycznych duchownych do naszych domów podczas tzw. kolędy. Oznaczało by to bowiem wspólną modlitwę z heretykiem, udział w niekatolickim kulcie, niekatolicki obrzęd w naszym domu (nawet jeśli nasz udział byłby tylko bierny, to nie istnieje żaden racjonalny powód, żadna wyższa konieczność, aby to usprawiedliwić), a także często wiążę się to również z przekazaniem tzw. koperty, czyli datku pieniężnego. Z tego samego powodu nie możemy u modernistów zamawiać „mszy” za np. naszych bliskich czy zmarłych, nawet jeśli oni sobie za życia tego życzyli, nie wolno też u modernistów organizować żadnych uroczystości, w tym pogrzebów, chyba że zmarły będąc w pełni władz umysłowych sam wyraził wprost taką ostatnią wolę, i osobiście przekazał swoje własne pieniądze na organizację tego pogrzebu, wówczas ostatnia wola zmarłego powinna zostać uszanowana. 

 Nie powinno się również wspierać żadnych fundacji dobroczynnych prowadzonych bezpośrednio przez modernistów (np. Caritas), bowiem podobnie jak w przypadku fundacji Jurka Owsiaka, również te modernistyczne mogą przeznaczać dużą część pozyskanych środków na własną propagandę. Nie powinno się także wspierać datkami żadnych organizacji, stowarzyszeń czy wydawnictw modernistycznych, można u nich zakupić np. dobrą, katolicką książkę (np. jakiś przedruk starego tytułu, jeśli mamy pewność, że jest on wierny, bez żadnych przeinaczeń i dopisków modernistycznych), ale nie należy ich wspierać żadnymi darowiznami. Nie jest więc tak, jak mówią niektórzy konserwatyści i pseudo-tradycjonaliści, aby zamiast dawać na WOŚP, lepiej dać np. na Caritas. NIE! Lepiej samemu poszukać biednych, potrzebujących ludzi, w swojej okolicy, wśród sąsiadów, i pomóc im bezpośrednio, wtedy i tylko wtedy mamy pewność, że nasza pomoc trafi w całości do potrzebującej osoby, bez żadnych szemranych pośredników. Dobrym sposobem, jeśli nie jesteśmy w stanie znaleźć kogoś takiego w naszej okolicy, jest poszukanie w Internecie, np. na internetowych zrzutkach, zweryfikowanych odpowiednimi dokumentami i danymi. To jest prawdziwa jałmużna, pomoc prawdziwym ludziom, a nie fundacjom tworzonym przez złych ludzi! Wspieranie zła, pod pozorem pomocy potrzebującym, ma tyle samo wspólnego z jałmużną, co fałszywy ekumenizm z Ewangelią... 

 W trwającej właśnie Oktawie modłów o jedność Kościoła (18 – 25 stycznia, czyli od święta Katedry św. Piotra Apostoła w Rzymie, do święta nawrócenia św. Pawła Apostoła), módlmy się zgodnie z odwiecznym, niezmiennym i nieodwołalnym nauczaniem Kościoła, aby dobry Bóg raczył umacniać swój Kościół w jedności (która jest Jego niezbywalnym przymiotem), oraz doprowadzić raczył z powrotem do tej jedności Chrystusowej Owczarni tych wszystkich, którzy Ją opuścili. Dziś, 20 stycznia, modlimy się o powrót do jedności z Kościołem anglikanów. Oktawa modłów o jedność Kościoła ułożona jest w ten sposób, że najpierw modlimy się za tych, do których mamy najbliżej, a więc tych, którym najmniej brakuje, i teoretycznie najłatwiej by im było nawrócić się. 18 stycznia, w święto Stolicy św. Piotra Apostoła w Rzymie, modliliśmy się za tych którzy nie słuchają głosu Boskiego Pasterza, a więc tych którzy nie mają prawdziwego, katolickiego przywiązania, posłuszeństwa i miłości do Stolicy Apostolskiej i Papiestwa, a więc m.in. gallikanów, jansenistów, starokatolików, czy lefebrystów i innych współczesnych powielaczy tych dawnych błędów. Wczoraj, 19 stycznia modliliśmy się za prawosławnych, czyli tych, którzy odłączyli się od Kościoła świętego o kilka wieków wcześniej, i przez to niemal tysiąclecie schizmy, zdążyły narosnąć liczne nieścisłości, błędy i przeinaczenia. Jednocześnie, są oni najbliżej prawdziwej Religii, znacznie bliżej niż protestanci czy moderniści z posoborowego Neokościoła. W przeciwieństwie do nich, zachowali oni starożytną liturgię oraz ważne sakramenty, nauki świętych mędrców, Ojców Kościoła i Ojców Pustyni, oraz pierwszych Soborów Powszechnym, w niezmienionym rozumieniu i pojęciu, szczere nabożeństwo do N.M.P. etc. Dlatego o ich powrót i unię z wiecznym, katolickim Rzymem, strażnikiem Prawdy katolickiej – Prawdy jedynej (a nie z Rzymem modernistycznym i aktualnym okupantem Stolicy Apostolskiej panem Jurkiem Bergoglio) powinniśmy się szczególnie modlić. 

Źródło: Missye Katolickie : czasopismo miesięczne illustrowane. R. 58, 1939, nr 1

 Dziś w liturgii Kościół czci świętych Fabiana Papieża i Sebastiana, Męczenników. „Dwaj wielcy męczennicy rzymscy, Fabian i Sebastian, męstwem swoim oddali świadectwo Chrystusowi : Pierwszy rządził Kościołem od roku 236 do 250 ; jemu zawdzięczamy główny zbiór aktów męczeńskich. Został umęczony za Decjusza. Sebastian, był według podania oficerem rzymskim : Wierny swej wierze, nie ugiął się przed prześladowaniami Dioklecjana, który szczególnie tępił wiarę chrześcijańską w armii rzymskiej (ok. roku 289).” (Źródło: Mszał Rzymski z dodaniem nabożeństw nieszpornych, o. G. Lefebvre, Benedyktyn, 1956 r.)

 Obyśmy również mieli Wiarę, Męstwo i odwagę Świętych Męczenników, w unikaniu wszystkiego, co ma choćby pozór zła, i tak samo jak oni, woleli prędzej umrzeć, niż zgrzeszyć, zwłaszcza w najgorszy możliwy sposób, odpadając od Kościoła świętego, poprzez ekskomunikę, schizmę, apostazję lub herezję!

Śś. Piotrze i Pawle – módlcie się za nami!

Śś. Fabianie i Sebastianie – módlcie się za nami!

Michał Mikłaszewski, redaktor naczelny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz