Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

poniedziałek, 12 listopada 2018

Marsz [Nie?]Podległości 11 listopada 2018 w Warszawie

Źródło: TVP info

Taki był wczoraj przekaz we wszystkich reżimowych mediach. O 15 rozpoczął się Wielki Biało-czerwony Marsz "Dla Ciebie Polsko" pod patronatem [p]Rezydenta Dudy i z udziałem najwyższych władz państwowych III RP (PRL-bis). W tym JEDNYM marszu przeszło razem ponad 200 tyś. ludzi. Ani słowa o żadnych "narodowcach" czy o "Marszu Niepodległości". Marsz Niepodległości de facto nie istnieje. Nie odbył się wczoraj. I już się nie odbędzie nigdy. Demoliberalny reżim POPiSu wygrał. Marsz 11 listopada w Warszawie stał się elementem republiki okrągłego stołu, z którą rzekomo miał walczyć. To co nie udało się przez 5 lat PO, to jednym pociągnięciem, w 3 dni udało się zrobić PiSowcom. Ale przygotowania do przejęcia marszu trwały przez 3 lata. Dlatego, i tylko dlatego przez 3 lata nie było żadnych zamieszek, prowokacji, a reżimowe media pokazywały MN w pozytywnym świetle. Tylko nieliczni ostrzegali już w ubiegłym roku przed nieuchronnym przywłaszczeniem i przejęciem MN przez reżim POPiSu, jak np. wybitny polski publicysta, artysta, ideolog nacjonalistyczny - Tomasz J. Kostyła. Nikt jednak wtedy nie słuchał, i o zgrozo, dziś też nikt nie chce słuchać. Organizatorzy marszu, całkowicie ślepi na oczywiste fakty, odtrąbili już swój wielki sukces. Zaklinają rzeczywistość, twierdząc że to były dwa całkowicie odrębne marsze, mimo że zupełnie co innego mówili w sobotę, po nocnych porozumieniach, w których ustalono że będzie to jeden marsz, organizowany jednak przez dwa podmioty, formalnie jako osobne zgromadzenia, które przejdą jedną trasą, jedno za drugim. I tak też dokładnie się stało. Porozumienie zostało wypełnione. PiS wygrał i przejął oddolną inicjatywę. Żadne krzyki i płacze już teraz nie pomogą ani niczego nie zmienią. Wszystkie organizacje biorące udział w tej hucpie skompromitowały się, zaprzedając Ideę dla stołków w parlamencie. Kampanię wyborczą przed wyborami 2019 czas uznać za otwartą. Powtórka z lat poprzednich, wszystko to trwa niezmiennie od czasów LPRu Giertycha i jego zdrady, kiedy dla koalicji z PiSem zaprzedał ideę narodową. Dzisiejsi "liderzy" organizacji "narodowych" mieli wtedy po 15 lat i biegali po ulicach z giertychowskimi ulotkami. Dziś robią to samo co ich "ojciec założyciel". Finalnie skończą za pewne tak samo jak i on. Kto raz się sprzedał, sprzedawczykiem pozostaje.

Niestety Polacy nie potrafią się uczyć na własnych błędach, i popełniają cały czas te same. To chyba nasza najwieksza wada narodowa. Już przed wiekami pisał o tym nasz wybitny poeta, Jan Kochanowski, w Księdze 5: 

"Cieszy mię ten rym: "Polak mądr po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."

Od tego czasu nic się nie zmieniło..

Michał Mikłaszewski 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.