Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

środa, 30 listopada 2022

Ścienny 'Kalendarz katolicki' AD 2023 już dostępny!

     Prezentujemy Państwu i z największą radością oddajemy do rąk naszych Czytelników ścienny 'Kalendarz katolicki' na Rok Pański 2023 w zupełnie nowej, odświeżonej szacie graficznej, z tradycyjnym kalendarzem liturgicznym według aktualnych rubryk Mszału Rzymskiego sprzed 1958 roku. Kalendarz wydany został przez nasze Stowarzyszenie na Rzecz Kultury i Tradycji im. ks. dr Piotra Semenenko (redakcja Pisma "Myśl Katolicka - Organ Katolików Świeckich"). Przy tworzeniu niniejszego kalendarza korzystaliśmy przede wszystkim z nieocenionego "Mszału Rzymskiego z dodaniem nabożeństw nieszpornych" o. G. Lefebvre'a OSB, w tłumaczeniu oo. Benedyktynów tynieckich z 1956 r., oraz innych źródeł, jak również z rady i pomocy kleryków z Seminarium Mater Dei. 

Przy dniach oznaczono święta, uroczystości, patronów, kolor szat liturgicznych, dzień postny oraz najważniejsze święta państwowe. Wszystkie informacje w formie czytelnych ikonograficznych znaków, z legendą na karcie okładkowej.

Wierni katolicy rzymscy integralni znajdą tu również cenne wskazania dotyczące dyscypliny postnej kreślonej przez aktualny, nowy Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku, który rozróżnia trzy typy postów: jakościowy (abstinentia) – polegający na wstrzymaniu się od spożycia mięsa; ilościowy (ieiunium) – polegający na ograniczeniu się do jednego sytego posiłku w ciągu dnia i dwóch mniejszych; ścisły (ieiunium et abstinentia) – polegający na jednoczesnym ograniczeniu się do jednego posiłku dziennie do sytości, jak i na wstrzymaniu się od spożywania potraw mięsnych. Jest to więc połączenie postu jakościowego i ilościowego. Jak zawsze kalendarz uwzględnia Obchody Suchych Dni które sięgają najdawniejszej epoki Kościoła i obejmują trzy dni tygodnia związane ściśle z Męką Chrystusa, czyli dni modlitw i postu obchodzone w środę, piątek i sobotę na początku każdej pory roku.

Kalendarz można zamówić pisząc na adres e-mail: myslkatolicka@gmail.com

Lub przez serwis Allegro Lokalnie : LINK

Tylko do 9 grudnia 2022 r. obowiązują promocyjne ceny w przedsprzedaży, od 10 grudnia koszty wyglądają następująco:

Należność za Kalendarz wynosi 40 zł (koszt druku 1 szt.) oraz 15 zł (koszt wysyłki - przesyłka kurierska, kurier Poczty Polskiej) - razem 55 zł za jedną sztukę (95 zł za 2 sztuki etc.). Drukujemy w profesjonalnej drukarni, kalendarz składa się z 13 osobnych, jednostronnie drukowanych, kolorowych kart na grubym papierze kredowym w formacie A3, całość złączona na spirali. Nie wysyłamy on-line!

Konsekracja biskupia w Michigan (live)

 Xiądz Germán Fliess ICR zostanie dziś wyświęcony na biskupa. Prosimy o zachowanie go w swoich modlitwach.

Święty Janie Maria Vianneyu, patronie kapłanów, módl się za nami.

Święty Józefie, obrońco Kościoła Świętego, módl się za nami.

Święty Janie Eudesie, módl się za nami.

Transmisja na żywo: https://www.youtube.com/watch?v=OpB0gWE13zQ

Śledź ceremonię: https://olqmfraser.org/site/media/consecration_booklet.pdf

Playlista hymnów: https://youtube.com/playlist?list=PLcP99EOv2aIXpaua9xtYaL-siOJmYOKZW

Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)

J. Exc. x. Biskup - Elekt Germán Fliess ICR

wtorek, 29 listopada 2022

Janusz Waluś dźgnięty nożem.

   Rząd RPA za wszelką cenę chce pozbawić życia Janusza Walusia, wojownika o wolność i normalny rozwój tego kraju. Miał wyjść na wolność i wrócić do Polski, ale rasiści starają się do zatrzymać w kraju, by nie dożył naturalnej śmierci. 

   Został dziś dźgnięty nożem przez Murzyna, któremu nie podobała się walka Polaka o życie milionów obywateli tego kraju. Miał zostać trafiony w serce, ale na szczęście przeżył. Dobrze wiemy, do jakiego stanu gospodarczego prowadzą materialistyczne ideologie, dlatego - bez wątpienia - można Walusia nazwać człowiekiem walczącym o uniwersalne wartości.

Trzymaj się, czekamy na ciebie +
 
Za: https://www.facebook.com/profile.php?id=100086726172803

ECÔNE – koniec, kropka (Rozprawa z 1982 r.)

Z okazji dzisiejszej rocznicy urodzin abp. Lefebvre (ur. 29 listopada 1905 w Tourcoing) oraz 40'tej rocznicy publikacji tej rozprawy, rozpoczynamy niniejszym publikowanie fragmentów xiążki x. Nöel'a Barbara pt. "Econe full stop!" (Econe – Koniec, kropka). Polecamy!

ECÔNE – koniec, kropka

(Rozprawa z 1982 r.)

KS. NOËL BARBARA

WSTĘP

     W deklaracji z 8 listopada 1979 roku, abp Lefebvre postanowił, by każdego, kto odmówi podążania jego śladem w pertraktacjach z neokościołem traktować jak pariasa. Deklaracja ta była znakiem końca długiej ewolucji i usunęła wszelkie istniejące jeszcze wątpliwości dotyczące intencji jej autora. Dotąd, jawił się on w obliczu Vaticanum II jako świadek katolickiej wierności. Od tamtej pory przyjął postawę wojowniczego obrońcy prawa do istnienia konserwatywnej orientacji w łonie organizacji, którą dotychczas określał mianem kościoła schizmatyckiego (1). Union pour la Fidélité powstało natychmiast po tej zmianie frontu: w tej atmosferze targowiska, biernie akceptowanej niemal wszędzie, koniecznością stało się podtrzymywanie za wszelką cenę głosu katolickiej prawdy.

     Aby abp Lefebvre i jego Bractwo opamiętali się podejmowano wówczas liczne kroki – zarówno prywatne jak i publiczne. Niestety, były to daremne wysiłki, gdyż nieustannie spotykaliśmy się z milczącym lekceważeniem, nie licząc rzadkich odpowiedzi, z których każda była mocno obraźliwa (2).

     Na łamach Forts dans la Foi zamieszczaliśmy liczne objaśnienia, usiłując zbadać problem we wszystkich jego aspektach, nie wahając się ponownie rozważyć każde zagadnienie od podstaw (3). Próżny trud! Bractwo Św. Piusa X podobnie jak i jego sprzymierzeńcy w sercu lub w poglądach, arogancko zignorowali wszelkie tego rodzaju usiłowania. Zdarzyło się kilka wyjątków przerywających ciszę: mozolne próby przedstawienia pozorów istnienia teoretycznych podstaw faktycznie schizmatyckiej postawy abp. Lefebvre, czego konsekwencją było pozorne odpieranie katolickiej doktryny, którą mieliśmy okazję przypomnieć. Szeroko rozpowszechniano te prace, chociaż były one godne pożałowania (4). W obliczu tych teoretycznych etapów na drodze do schizmy, powtórzyliśmy nasze ostrzeżenia, ale znowu na próżno (5). W tym okresie, wydawało się, iż wszystko będzie się działo podobnie jak w przeszłości. "Tradycjonalistyczni" katolicy zachowują swe drobne praktyki, zaś Bractwo Św. Piusa X rozwija się – a wraz z nim "nowa" nowa religia – nie tylko na marginesie "oficjalnego kościoła, który nie jest Kościołem" (6), lecz również i przede wszystkim poza Kościołem katolickim.

* * *

     Czy aby mogło to jeszcze długo trwać? W żaden sposób. Dla nas przynajmniej nadszedł czas, by położyć kres tej sprawie. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, okazując cierpliwość i zrozumienie, za co być może powinniśmy być nawet i zganieni, lecz teraz nadszedł czas byśmy przemówili głośno, to znaczy byśmy w syntetyczny sposób wyjaśnili naturę i powagę działań abp. Lefebvre, wskazali wynikające z tego dla każdego obowiązki i wyciągnęli z nich praktyczne konsekwencje. Aby zaprezentować to wyjaśnienie publikujemy niniejszą pracę. Z pewnością, niektórzy przyjmą to tak samo jak całą resztę naszych pism, z pogardą i sarkazmem. To jednak, z wielu powodów nie powstrzyma nas przed jego rozpowszechnianiem. Przede wszystkim, dlatego że musimy głosić prawdę, na chwałę Pana Naszego i Jego Kościoła, jak również i dla dobra wiernych, którzy pobłądzili. Naszym pierwszym i głównym pragnieniem jest podobanie się Bogu. Wiemy, że czyniąc tak zadowolimy też tych wszystkich, którzy kochają prawdę, między innymi naszych wiernych abonentów, a wraz z nimi wielu innych pragnących poznać więcej faktów, aby zrozumieć co się dzieje. To właśnie dla nich piszemy, dla nich i dla wszystkich, których obecna sytuacja przygnębia i wprowadza w niepokój.

     Nie musimy też dodawać, że piszemy również dla abp. Lefebvre i dla tych, którzy są z nim związani. Przypuszczamy, że grupowy odruch nakaże im powstrzymać się od przeczytania stronic naszego tekstu i że będą raczej woleli uciec przed nimi w swoje mrzonki. Jednak może się zdarzyć, że niektórzy spośród nich zareagują inaczej i zrozumieją, że faktycznie jest to do nich ostatni apel o odzyskanie utraconej równowagi. Powinni wiedzieć, że nie jesteśmy ich wrogami. Mamy po prostu nadzieję, że zebrane tutaj fakty wywołają u nich zbawienny wstrząs: prawda nie zawsze jest miła do słuchania, ale jest wyzwalająca.

SZOK! Franciszek-Bergoglio ogłosił, że jest komunistą! Wg. niego Pan Jezus też nim był!

Jak podaje podaje serwis PCh24 oraz inne agencje medialne, pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Watykanu tow. Jerzy Bergoglio ps. "Franciszek" powiedział :

Kiedy patrzę na Ewangelię tylko z socjologicznego punktu widzenia, tak, jestem komunistą i był nim też Jezus” – powiedział papież Franciszek w wywiadzie dla America Magazine, czasopisma wydawanego przez jezuitów w Stanach Zjednoczonych.

Franciszek w nawiązaniu do tego, że niektórzy uważają go za socjalistę bądź nawet komunistę odparł: „Staram się podążać za Ewangelią. Osiem Błogosławieństw to fragment, który bardzo mnie oświeca, ale przede wszystkim wyznacza normę, według której będziemy sądzeni: Mt 25. Byłem spragniony, a daliście mi pić. Byłem chory, a odwiedziliście mnie, byłem w więzieniu a przyszliście do mnie. Czy zatem Jezus jest komunistą?”.

Zdaniem papieża, problem polega na redukowaniu przesłania Ewangelii wyłącznie do wymiaru społeczno-politycznego. – Kiedy patrzę na Ewangelię tylko z socjologicznego punktu widzenia, tak, jestem komunistą i był nim też Jezus – przyznał.

„Komuniści ukradli nam trochę chrześcijańskich wartości. Inni uczynili z nich katastrofę” – stwierdził. 

Źródło: americamagazine.com / PAP

https://m.pch24.pl/papiez-franciszek-jestem-komunista-i-byl-nim-tez-jezus/?swcfpc=1

     W rzeczywistości, jak wiemy, Wiara katolicka i komunizm pozostają ze sobą krańcowo sprzeczne. Od samego początku, a więc już od narodzin zbójeckiej teorii komunistycznej, potępiali ją papieże i wielcy myśliciele katoliccy – jako sprzeczną ze Słowem Bożym i prawami natury. Błędy komunizmu ostro krytykował już Pius IX, pisząc o nim jako o „ohydnej i samemu prawu naturalnemu przeciwnej nauce, która, gdyby została przyjęta, stałaby się całkowitą ruiną wszystkich praw, instytucji i własności, a nawet samego społeczeństwa”. Nie mniej wylewny w słowach był papież Leon XIII, określając komunizm mianem „śmiertelnej zarazy, przenikającej do najgłębszych komórek społeczeństwa i narażającej je na pewną zgubę”. Papież Pius XI zaś całą swą encyklikę Divini Redemptoris poświęcił gruntownej, wielopłaszczyznowej krytyce „bezbożnego komunizmu”.

Jak widać, tow. Jerzy Bergoglio ps. "Franciszek" po raz kolejny nie tylko głosi herezje, sprzeczne ze Słowem Bożym, Wiarą katolicką oraz z samymi Prawami natury, ale też ohydnie bluźni, wciągając w to Pana Naszego Jezusa Chrystusa [!], i zarzucając samemu Bogu bycie „bezbożnym komunistą” (nie ma bowiem komunistów pobożnych, to jest oksymoron, coś podobnego jak "liberalny katolik"). 

poniedziałek, 28 listopada 2022

Bp Mark A. Pivarunas CMRI: Konsekracje biskupie w czasie przedłużającego się okresu Sede vacante.

Święto Najświętszej Maryi Panny od Wykupu Niewolników

24 września 1996

Umiłowani w Chrystusie,

     Mija dziś pięć lat od dnia, w którym Jego Ekscelencja, śp. Biskup Moises Carmona, udzielił mi sakry biskupiej, aby przyczynić się w ten sposób do zachowania naszej drogocennej katolickiej Wiary w tych czasach herezji i apostazji.

     Choć konsekracje tradycyjnych katolickich biskupów były wśród większości wiernych przyjmowane z wielką radością, byli też tacy, którzy kwestionowali ich prawowitość z tego powodu, że ścisła litera prawa zabrania biskupowi konsekrowania innego biskupa bez posiadania papieskiego mandatu.

     Najistotniejsze jest, by nasi katoliccy wierni rozumieli teologiczne zasady związane z tym tematem by móc odpowiedzieć tym, którzy odrzucaliby Mszę i sakramenty sprawowane przez tych biskupów oraz kapłanów przez nich wyświęconych.

     W niniejszym liście pasterskim, przedstawimy pokrótce to zagadnienie oraz zajmiemy się następującymi związanymi z nim istotnymi kwestiami:

  1. historyczny precedens biskupich konsekracji bez papieskiego mandatu podczas długiego interregnum (okres między śmiercią jednego i wyborem kolejnego papieża) pomiędzy panowaniem Papieża Klemensa IV i Papieża Grzegorza X;
  2. definicja prawa, natura prawa i faktyczne wygaśnięcie prawa;
  3. podporządkowanie praw niższego rzędu wymogom praw wyższego rzędu.

     Zanim zajmiemy się każdą z tych kwestii, należy najpierw uświadomić sobie, że od Vaticanum II po dzień dzisiejszy mamy do czynienia z najpoważniejszym kryzysem, jaki dotknął katolicki Kościół. Tam gdzie niegdyś sprawowana była Święta Ofiara Mszy w katolickich kościołach na całym świecie, jej miejsce zajęła teraz Nowa Msza (Novus Ordo Missae), która nie stanowi przebłagalnej (zadośćuczynienie za grzechy) ofiary, lecz protestancką pamiątkę Ostatniej Wieczerzy. W tejże Nowej Mszy, zmienione zostały istotnie słowa samego Chrystusa z sakramentalnej formy Świętej Eucharystii, co, zgodnie z dekretem De defectibus Papieża św. Piusa V – "czyni konsekrację nieważną". Od pojawienia się Vaticanum II, fałszywe doktryny ekumenizmu i religijnego indyferentyzmu (potępione przez wielu papieży i sobory, zwłaszcza przez Papieża Piusa IX) były głoszone przez zwyczajną, powszechną nauczającą władzę modernistycznej hierarchii pod kierownictwem Pawła VI i Jana Pawła II. W nauczaniu tym oficjalne uznanie udzielone zostało nie tylko niekatolickim sektom (luteranizm, anglikanizm, prawosławie), lecz również niechrześcijańskim religiom (buddyzm, hinduizm, islam, judaizm), by wspomnieć tylko kilka z nich. Obecnie, współczesna hierarchia uznaje inne religie, zachęca ich członków do modlitwy do swoich bogów i próbuje promować "dobro" zawarte w tych religiach.

     Jak można pogodzić nieomylne nauczanie Magisterium (nauczająca władza papieża i biskupów) katolickiego Kościoła sprzed Vaticanum II (1962 – 1965) z błędami, które wyłoniły się z tegoż soboru i które przez minionych trzydzieści lat są wciąż głoszone przez modernistyczną hierarchię?

     Właściwy wniosek, jedyny wniosek, jaki się nasuwa jest taki, że współczesna hierarchia posoborowego kościoła Vaticanum II nie może i nie reprezentuje Magisterium Kościoła katolickiego. Ponieważ Chrystus obiecał, że będzie ze Swymi Apostołami i ich następcami "po wszystkie dni, aż do skończenia świata". Swym Apostołom i ich następcom, nasz Pan obiecał pomoc Ducha Świętego, Ducha Prawdy, który "będzie z nimi na zawsze".

     Z nauczania Soboru Watykańskiego (1870) wiemy, że Kościół katolicki jest nieomylny nie tylko w swych uroczystych dekretach (papież nauczający ex cathedra; dekrety soborów ekumenicznych), ale też w swoim zwyczajnym, powszechnym nauczaniu:

"Wiarą boską i katolicką (fide divina et catholica) należy wierzyć w to wszystko, co jest zawarte w słowie Bożym spisanym lub przekazanym Tradycją i przez Kościół jest podawane do wierzenia jako przez Boga objawione, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy to w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu".

    Uważać, że jest inaczej oznaczałoby mniemać, że Chrystus zawiódł Swój Kościół, a Duch Święty, Duch Prawdy przebywający z Apostołami i ich następcami, porzucił Kościół, przez co popadł on w tak oczywiste błędy.

     W tych bezprecedensowych okolicznościach, musimy rozpatrzyć postawę prawdziwych katolickich biskupów. W obliczu Wielkiego Odstępstwa przepowiedzianego przez św. Pawła w Drugim Liście do Tesaloniczan, cóż mieliby czynić? Czy mieliby pozostać bezczynni?

niedziela, 27 listopada 2022

Kolejny pokaz hipokryzji i obłudy oraz braku miłości Boga i bliźniego na kanale "Tuba Cordis".

 Przed blisko trzema laty napisałem artykuł pt. Pokaz hipokryzji i obłudy, protestantyzmu oraz braku miłości Boga i bliźniego na kanale "Tuba Cordis". Dotyczył on sytuacji jaka wówczas miała miejsce w komentarzach pod jednym z filmików "xiędza" Romana Kneblewskiego. Ktoś wówczas zapytał, czy będzie film o tzw. "sedewakantystach", na co padła odpowiedź że nie, ponieważ "problemu nie ma", a jak jest, to "ezoteryczny". Dalsza dyskusja wykazała całkowity brak wiary katolickiej oraz miłości Boga i bliźniego ze strony prowadzącego ten kanał. Wczoraj sytuacja powtórzyła się. Ktoś słusznie zwrócił uwagę, że "jeśli uznajemy jp2 to powinniśmy uznawać także 4 tajemnicę" [Różańca św.] (tzw. "tajemnice światła" wprowadzone przez JP2 w 2002 r.) Prowadzący kanał odpowiedział jednak, że "to nie ma nic wspólnego z uznawaniem lub nie uznawaniem JPII", oraz wprost zasugerował, że ludzie nie uznający JPII nie są zdrowi na umyśle... Próbowałem odpowiedzieć na ten komentarz, ale niestety albo prowadzący kanał natychmiast usuwał moje komentarze (w ciągu kilku sekund) albo zablokował mi możliwość komentowania, ponieważ za każdym razem po chwili mój komentarz znikał. Czuje się więc zmuszony po raz kolejny odpowiedzieć w tym miejscu publicznie na to obrzydliwe oszczerstwo, które dotyczy nie tylko mnie osobiście, ale również, a nawet przede wszystkim, kilkunastu rzymskokatolickich biskupów, kilkuset xięży i kilkudziesięciu tysięcy (albo i więcej) wiernych świeckich katolików integralnych, nie uznających Karola Wojtyły vel. Jana Pawła II za katolickiego Papieża.

Mój komentarz: #Tuba Cordis "Raczej powinno się zapytać, czy w ogóle są jakieś osoby - to znaczy, zdrowe na umyśle - które go uznają za papieża, a tym bardziej "świętego". Jak można jednocześnie twierdzić, że jest się "tradycyjnym katolikiem", i uznawać za papieża i "świętego" kogoś, kto publicznie całował Koran, modlił się w synagogach i meczetach, modlił się wspólnie z heretykami i schizmatykami, organizował synkretyczne, międzyreligijne spotkania w Asyżu, na których m.in. postawiono figurkę buddy na tabernakulum w katolickim kościele. Jak można twierdzić, że nowa "msza" jest obiektywnie nieprawowita i nigdy nie powinna być wprowadzona, a jednocześnie nazywać "świętym" kogoś, kto przez cały swój 27-letni "pontyfikat" odprawiał tylko taką "mszę", oraz zwalczał kapłanów i biskupów zachowujących tradycyjną Mszę (np. abp. Lefebvre'a i wielu innych)."


 Jak widać, autor tego komentarza albo udaje że nie wie, że istnieją ludzie nie uznający JPII za papieża (skoro wcześniej pisał że tzw. sedewakantyzm "nie istnieje", "problemu nie ma" etc., to może nie udaje, a po prostu żyje w błogiej nieświadomości, czy raczej ignorancji...), albo po raz kolejny próbuje nas "zamieść pod dywan", zmarginalizować, uczynić problemem "ezoterycznym" (cokolwiek miałoby to znaczyć). Po drugie, autor rzekomo "bardzo chciałby wiedzieć, na jakiej podstawie nie uznajemy JPII", ale kiedy już mu odpowiedziałem, to przestraszył się i w ciągu niespełna minuty usuwał moje komentarze, żeby czasem nikt ich nie przeczytał, i żeby nie musiał na nie odpowiadać. Oznacza to, że autor doskonale zna powody, zna zarzuty wobec JPII, wie że są one nie do pogodzenia z wiarą katolicką, lecz nie potrafi w żaden sposób na nie odpowiedzieć, dlatego unika odpowiedzi i ucieka, jak tchórz. Jest to kolejny dowód hipokryzji i obłudy tych ludzi, którzy uciekają od prawdy, boją się wejść z nami w jakąkolwiek dyskusję, bo wiedzą że nie mają żadnych argumentów. Jednak powyższy screen jest chyba wystarczającym dowodem, że komentarz został zamieszczony, po czym po chwili został usunięty, i w tej chwili nikt nie może go zobaczyć pod tym filmem. Zamieszczę go więc w tym miejscu, również w formie pisemnej. Każdy, kto tylko chce, będzie mógł teraz skopiować go i wkleić pod tym filmem, "w moim imieniu". Ciekawe czy jeśli kilkanaście lub kilkadziesiąt osób wkleiło by ten sam komentarz, to czy twórca tego kanału nadal będzie bezczelnie uważał, że nie istniejemy, i że "problemu nie ma"? Zapraszam, można zrobić taki ciekawy eksperyment. Ciekaw jestem reakcji...

Moderniści chcą wyrzucić sakrament spowiedzi?


 Jakiś czas temu pisałem o tym, że Moderniści odrzucają Główne Prawdy Wiary. Było to wówczas dla mnie wyjątkowo obrzydliwe i bulwersujące, gdyż "Główne Prawdy Wiary" są takim streszczeniem Katechizmu, czymś co dla każdego katolika powinno być oczywiste i niepodważalne. Uczyli mnie tego rodzice, dziadkowie, a nawet modernistyczni katecheci, gdy uczyłem się religii w szkole podstawowej, w pod-gliwickiej Ostropie (obecnie dzielnica Gliwic, która jednak zachowała swój wiejski charakter). Było to po prostu dla nich coś oczywistego, jeszcze 20 lat temu. 

 Teraz jednak moderniści chcą iść krok dalej. Chcą wyrzucić do lamusa sakrament spowiedzi św. Przynajmniej, na początek, dla dzieci pierwszokomunijnych. Do tej pory, był to postulat głównie środowisk lewackich i antyklerykalnych, jawnie wrogich Kościołowi. Postulowali oni, aby spowiedź dzieci została prawnie zakazana, bo ponoć prowadzi ona do "traumy", "wpędzenia w poczucie winy" i "wymuszania uległości wobec duchownych" [sic!]. Modernistyczny neokościół, zamiast zdecydowanie odpowiedzieć na te brednie i je wyśmiać, oraz przypomnieć i powtórzyć naukę katolicką, zaczął oczywiście wychodzić im na przeciw. Coraz więcej mniej lub bardziej "postępowych" środowisk "kościelnych" zaczęło podnosić ten temat, odnosząc się do niego neutralnie, a wręcz pozytywnie. Można by przejść obok tego obojętnie, gdyby takie teksty pojawiały się tylko w skrajnie liberalnych mediach rodzaju "tygodnika powszechnego", "więzi" czy na "de[m]onie". Jednak sprawa została w ostatnich dniach poruszona także na łamach (uchodzącego za "konserwatywny" a przynajmniej "umiarkowany") "Gościa Niedzielnego", czy przez uchodzących za "konserwatywnych" dziennikarzy, jak np. pan Dawid Gospodarek

 Jednak teksty pisane przez modernistów na oficjalnych stronach to nie wszystko. Do tego dochodzą jeszcze różne prywatne opinie modernistycznych "duchownych", publikowane przez nich na ich profilach w mediach społecznościowych, które także cieszą się ogromną popularnością. Jedną z nich jest ta poniższa opinia pana Macieja Biskupa, występującego w przebraniu zakonnika, który jak widać nie kryje się ani ze swoim skrajnym modernizmem, ani też z wspieraniem banderowskiej UPAdliny...

 
Na gorąco, kilka moich "nieuczesanych" refleksji...

Przyznam, że temat spowiedzi dzieci mocno chodzi ostatnio za mną. Był to także jeden z problemów, o którym dyskutowaliśmy w gronie Moniki i dk Marcina Gajdów ora ks. dr Zbigniewa Gmurczyka, na zakończenie sesji katechetyczno-modlitewnej, organizowanej przez fundację Theosis i Przyjaciół Miłości Miłosiernej w Licheniu. 

Przez siedem lat bezpośrednio, wpierw jako proboszcz w Szczecinie a potem jako wikary w Łodzi, uczestniczyłem w przygotowaniu dzieci i rodziców do Pierwszej. Komunii. Akcent kładłem na katechezę rodziców, bo to ich świadomość bezpośrednio wpływała na sposób przeżywania Pierwszej Komunii i pierwszej spowiedzi. Jedną z rzeczy, wobec której musiałem podjąć konfrontację z katechetami, to był fakt wtłaczania i wymuszania zaliczania przez dzieci „Pięciu Prawd Wiary”, a zwłaszcza tej sprzecznej z nauczaniem pawłowym, że „Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze”. [sic!]

Przygotować się na przyjście Zbawiciela - Miłosierdzie - ks. Rafał Trytek


Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na pierwszą niedzielę Adwentu - 27.11.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2. 
Temat: Przygotować się na przyjście Zbawiciela - Miłosierdzie

Komunikat z okazji I Niedzieli Adwentu.

 Dzisiejszymi Pierwszymi Nieszporami rozpoczyna się okres Adwentu a jednocześnie nowy rok liturgiczny Kościoła katolickiego według Rytu Rzymskiego.

 Z tej okazji informujemy, że począwszy od tej niedzieli, wszystkie publikacje na naszych stronach internetowych oraz w naszym czasopiśmie "Myśl Katolicka – Organ Katolików świeckich", będą publikowane wyłącznie w zgodności z aktualnie obowiązującym kalendarzem liturgicznym ważnie promulgowanym przez ostatniego (jak dotąd) katolickiego Papieża – Ojca Świętego Piusa XII, do 1958 r.

 Wszystkim naszym przyjaciołom i dobroczyńcom życzymy, aby aby nowy rok liturgiczny był okazją do "intymnego poznania Pana, abyście Go gorliwiej kochali i wierniej naśladowali" (drugi tydzień ćwiczeń duchowych św. Ignacego).

 Redakcja Tenete Traditiones

sobota, 26 listopada 2022

Rocznica śmierci królowej Izabeli I Katolickiej.


 518 lat temu, 26 listopada 1504 r., na wieczny spoczynek odeszła Izabela I Katolicka, współwładczyni Kastylii i Aragonii wraz ze swym mężem, Ferdynandem.

Jak napisał na swoim profilu na Facebooku pan prof. Jacek Bartyzel:

 Nie doczekamy niestety wyniesienia na ołtarze tej wielkiej chrześcijańskiej królowej, dopóki tron Piotrowy okupować będzie Bergoglio i jemu podobni i dopóki drżeć będą ze strachu przed Żydami.

Dziś rocznica śmierci Izabeli Katolickiej, współwładczyni Kastylii i Aragonii wraz ze swoim mężem Ferdynandem, też Katolickim.

piątek, 25 listopada 2022

X. T. J. OJEKA: Chrystus Król?

Chrystus Król?

22 listopada 2022 r

Tłumaczenie polskie za:

https://frtjojeka.blogspot.com/2022/11/christ-king.html


Chrystus Król: jawnie odrzucany przez modernistów i ich przebranych za księży świeckich, ale obłudnie świętowany…

Na dzisiejszym czacie ktoś zapytał mnie: „Jak minęła uroczystość Chrystusa Króla w ostatnią niedzielę?” a przez to odniósł się przez to do karykatury uroczystego święta organizowanego przez modernistycznych oszustów w ich tak zwaną „34. niedzielę zwykłą” – czyli w minioną niedzielę [20 listopada 2022 r.].

Będąc ofiarą hipokryzji modernistycznych oszustów i ich agentów – przebranych za księży świeckich mężczyzn; ten człowiek nie wie, że według niezmienionego Tradycyjnego Katolickiego Kalendarza Liturgicznego uroczystość Chrystusa Króla obchodzona jest w ostatnią niedzielę października – niedzielę bezpośrednio poprzedzającą święto Wszystkich Świętych [„w ten sposób rozpamiętywanie w ciągu roku tajemnic życia Jezusa Chrystusa zakończy się niejako i pomnoży świętem Chrystusa Króla i zanim obchodzić będziemy chwałę Wszystkich Świętych, wysławiać i głosić będziemy chwalę Tego, który triumfuje we wszystkich Świętych i wybranych” – patrz. Quas Primas n. 29]. Pokrótce wyjaśniłem, w jaki sposób przedstawiciele religii, którą myli on z religią katolicką, mogą celebrować „święto Chrystusa Króla” tylko z czystej hipokryzji, ponieważ zaprzeczanie Królestwu Chrystusa leży u podstaw ich oszukańczej religii i że Bóg nie da z siebie drwić przez tę całkowitą hipokryzję...

http://rodzinakatolicka.pl/pius-xi-quas-primas-o-krolewskiej-godnosci-chrystusa-pana/

Obecnie, zgodnie z zamysłem Kościoła katolickiego, liturgiczne święto Chrystusa Króla podkreśla zarówno duchowe panowanie Chrystusa nad wszystkimi ludźmi, jak i Jego najwyższą społeczną władzę nad książętami i ludami.

środa, 23 listopada 2022

Papież Pius XII o członkach Kościoła.

Katolicki Papież vs. pseudo-papież herezjarcha
 „Do członków Kościoła w rzeczywistości zaliczać trzeba tych tylko ludzi, którzy sakrament odrodzenia na Chrzcie św. przyjęli i wyznają prawdziwą wiarę.

Mystici Corporis Christi

Pius XII

Każdy zatem, kto przyjął ważnie chrzest, ale nie wyznaje wiary katolickiej (dokonał publicznej apostazji), sam wyklucza się z Kościoła i nie może pełnić w nim żadnych funkcji.

Źródło:  https://www.facebook.com/Rycerze.Maryji

wtorek, 22 listopada 2022

104'ta rocznica Obrony Lwowa.

 22 listopada 1918 r. - polskie dowództwo opublikowało komunikat podsumowujący fazę operacji obrony Lwowa:

"Zagrożony naszym wczorajszym ruchem oskrzydlającym od południa i wschodu, nieprzyjaciel w nieładzie i popłochu wycofał się w kierunku północno-wschodnim. Opanowaliśmy dziś nad ranem całe miasto. Liczba jeńców i zdobyczy wojennej duża, dotąd nieobliczona".

Ciężkie walki wyparły Ukraińców z miasta. Lwów był wolny, ale jego byt nadal zagrożony przez wroga. Ostrzał artyleryjski trwał jeszcze wiele tygodni. Ostateczne zwycięstwo przyszło wiosną 1919 r. - wojska polskie dowodzone przez gen. Józefa Hallera przegnały Ukraińców za Zbrucz. Polskę czekała jednak kolejna próba. Wojna z bolszewikami, czyli wojna o wszystko.

W szeregach obrońców Lwowa walczyło 6022 ochotników i żołnierzy, w tym 427 kobiet. 1421 obrońców miasta nie miało ukończonych siedemnastu lat (najmłodszy miał 9 lat). W listopadowych walkach zginęło 439 obrońców Lwowa. Największą grupę poległych -109 osób - stanowili uczniowie szkół średnich.

W kwietniu 2008 r. zmarł ostatni z Orląt Lwowskich - Aleksander Sałacki. Miał 104 lata. Był ostatnim żyjącym obrońcą Lwowa przed Ukraińcami w 1918, i ostatnim żyjącym obrońcą Lwowa przed bolszewikami w roku 1920.

Chwała Bohaterom! 

22.11.1920 r. Lwów został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari. To najwyższe polskie odznaczenie wojskowe nadano Bohaterskiemu miastu, które do dziś z dumą nosi dewizę: Semper Fidelis - Zawsze Wierny.

Episkopat katolicki na świecie, AD 2022.

 

Oto nie wyczerpująca, ale przestudiowana lista biskupów katolickich (prawdziwych, prawowiernych i godnych zaufania biskupów, co do których nie istnieje jakakolwiek poważna, uzasadniona wątpliwość co do ich prawowierności i ważności ich linii konsekracji biskupiej), uznających wakat Stolicy Apostolskiej, obecnie żyjących.

______________________

1. J. Exc. x Biskup Marek A. Pivarunas (CMRI), USA

2. J. Exc. x. Biskup Marcin Davila Gandara (SST), Meksyk

3. J. Exc. x. Biskup Pius Leopold Espina, Argentyna

4. J. Exc. x. Biskup Roderyk da Silva, Brazylia

5. J. Exc. x. Biskup Karol J. McGuire, (SGG), USA

6. J. Exc. x. Biskup Donald H. Sanborn (ICR), USA

7. J. Exc. x. Biskup Józef Selway (ICR), USA

8. J. Exc. x. biskup-elekt Germán Fliess (ICR), USA (konsekracja 30.11.2022)

9. J. Exc. x. Biskup Robert Neville, USA

10. J. Exc. x. Biskup Gerard Stuyver (IMBC), Belgia

11. J. Exc. x. Biskup Clarence Kelly (SSPV), USA

12. J. Exc. x. Biskup James Carroll (SSPV), USA

13. J. Exc. x. Biskup Józef Santay (SSPV), USA

14. J. Exc. x. Biskup Tomasz Huber, Niemcy

15. J. Exc. x. Biskup Markus Ramolla, USA


 Poniższe tabelki wraz z opisem (przedstawiające wszystkich ważnie konsekrowanych biskupów) znaleziono w Internecie na Facebooku, na jednym z południowo-amerykańskich profili sedewakantystycznych: 



poniedziałek, 21 listopada 2022

Dziś dzień, na który wielu czekało! WALUŚ WOLNY!

 

Dzisiejszy dzień niewątpliwie przejdzie do historii. Na ten wielki dzień czekało wielu, nie tylko Janusz Waluś i jego rodzina, ale także, zwłaszcza polscy patrioci i nacjonaliści. Janusz Waluś wychodzi zza krat! Jak podaje portal Nacjonalista.pl :

Na taką decyzję czekał nie tylko Janusz Waluś, ale także wiele osób w Polsce. 21 listopada 2022 roku Trybunał Konstytucyjny RPA, któremu przewodniczy sędzia Raymond Zondo, jednogłośnie orzekł, że ostatni Żołnierz Wyklęty ma zostać warunkowo wypuszczony na wolność w ciągu 10 dni od decyzji. Dzięki staraniom obrońców oraz setek patriotów i nacjonalistów w ojczyźnie to, co wydawało się tylko marzeniem, stało się faktem.

Narodowe Odrodzenie Polski i portal Nacjonalista.pl od lat wspierały wysiłki na rzecz uwolnienia naszego rodaka. Organizowano pikiety w Polsce i poza granicami naszej ojczyzny, przypominaliśmy o terrorze komunistycznych bojówek i trudnej sytuacji sytuacji białej ludności po przejęciu władzy przez Afrykański Kongres Narodowy, prezentowaliśmy prawdziwe oblicze ostatniego Żołnierza Wyklętego. W najnowszym numerze (162-163) „Szczerbca” polecamy jedyne takie w Polsce „Dossier Janusza Walusia”!

Przypomnijmy, za List Otwarty „Wolność dla Bohatera” i zorganizowaną pod ambasadą RPA manifestację na rzecz uwolnienia Janusza Walusia pewien zabawny prokurator-”antyfaszysta” chciał oskarżyć działaczkę NOP Marzenę Dobner oraz Artura Zawiszę o czyny z art. 126a Kodeksu karnego. Ktoś mądrzejszy przyjrzał się jednak sprawie dokładnie i została ona umorzona. Niestety pewna osoba, dziś oczerniająca działaczy Narodowego Odrodzenia Polski w internecie, nie wykazała się odwagą przed prokuratorem, a raczej postanowiła naśladować zachowania spotykane u „antyfaszystów” i tym podobnych ludzi bez honoru. Prawda ujrzy światło dzienne w odpowiednim momencie.

Janusz Waluś, który zlikwidował lidera południowoafrykańskich komunistów i sowieckiego agenta Chrisa Haniego, przesiedział w więzieniu blisko 30 lat.

Witaj na wolności, Bracie!

Na podstawie: nacjonalista.pl/Redakcja „Szczerbca” 


58 rocznica powstania „kościoła soborowego”.

58 lat temu, 21 listopada 1964 roku zostały podpisane przez Montiniego [ps. Paweł VI] i opublikowane dwa jawnie heretyckie dokumenty Soboru Watykańskiego II:

1.  „Lumen Gentium”, czyli „Konstytucja dogmatyczna o Kościele”, która podważa monarchię papieską [monarchiczny ustrój Kościoła nadany mu przez jego Boskiego Założyciela] modernistyczną kolegialnością i insynuuje, za pomocą "subsistit in", nietożsamość Kościoła rzymskiego [katolickiego] z Kościołem Chrystusowym. 

2. „Unitatis redintegratio”, czyli właśc. Dekret o ekumenizmie, który konsekruje ruch ekumeniczny nieomylnie potępiony przez Piusa XI i Piusa XII.

Ich nikczemne skutki są widoczne dla wszystkich. Najważniejszym skutkiem jest ostateczne powstanie nowej religii i nowego „kościoła” soborowego, który najpóźniej w tym momencie się ukonstytuował i odłączył od Kościoła katolickiego. Jest to całkowicie nowy „kościół”, którego założycielem nie jest nasz Pan Jezus Chrystus, lecz Jan Baptysta Montinii, który nie opiera się na boskim, monarchicznym ustroju Kościoła katolickiego, lecz na modernistycznej kolegialności, i który już nawet nie utożsamia się z Kościołem Chrystusowym, a jedynie twierdzi, że się w nim „zawiera”. Zgodnie z nową konstytucją tegoż „kościoła soborowego” możemy jasno stwierdzić, że nie jest on Kościołem katolickim.

Można więc stwierdzić, że w latach 1958 - 1964 mieliśmy do czynienia "tylko" z wakatem na Stolicy Apostolskiej, podczas gdy Kościół jeszcze funkcjonował w dużej mierze normalnie, na stolicach biskupich w dużej mierze zasiadali katoliccy biskupi mianowani przez ostatniego [jak dotąd] katolickiego papieża, Ojca Św. Piusa XII; natomiast od 21 listopada 1964 r. mamy do czynienia z całkowicie nową religią, i nowym, heretyckim i schizmatyckim „kościołem soborowym”, który nie jest w żaden sposób tożsamy z Kościołem katolickim (=Chrystusowym), który istniał zawsze.

Redakcja Tenete Traditiones

niedziela, 20 listopada 2022

Czy moderniści z sekty Novus Ordo przestaną obchodzić Wielkanoc wspólnie z katolikami?

 Coraz częściej słyszymy o tym, że pan Jerzy Bergoglio z „kościoła soborowego” (modernistycznej sekty Novus Ordo) planuje zmianę daty obchodów świąt Wielkiej Nocy w modernistycznym Neokościele. Pierwsze apele w tej sprawie słyszeliśmy już wiosną tego roku, a teraz Bergoglio po raz kolejny powtórzył to, przy okazji spotkania ze schizmatyckim „patriarchą” „asyryjskiego kościoła wschodu” (tzw. Święty Apostolski Katolicki Asyryjski Kościół Wschodu właść. kościół nestoriański – to heretycka i schizmatycka sekta, powstała po Soborze Efeskim w 431 roku, na którym potępiono doktrynę nestoriańską, kładącą nacisk na odrębność boskiego i ludzkiego aspektu osoby Jezusa Chrystusa. Nestoriusz zaczął zaprzeczać rozpowszechnionemu przekonaniu wyrażanemu w wierze i modlitwie Kościoła, że Jezus Chrystus narodził się z Marii z Nazaretu jako Bóg (Logos). Maria, według niego, nie mogła być nazywana Rodzącą Boga (gr. Theotokos), lecz jedynie Rodzącą Chrystusa (gr. Christotokos). Bóg, jako wieczny, nie mógł wg. niego narodzić się z ludzkiej matki, ani tym bardziej umrzeć. Jedynie o człowieku można mówić, że urodził się i umarł. W konsekwencji doktryna ta rozumiała, że Jezus Chrystus był zwykłym człowiekiem, w którym zamieszkał Bóg-logos, „jak w świątyni”). 

 Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie Vaticannews.va , Bergoglio spotkał się niedawno z katolikosem-patriarchą „asyryjskiego kościoła wschodu” – Mar Awą III, podkreślając „dobre oraz pełne dialogu stosunki między dwiema wspólnotami” (rzeczywiście, trzeba przyznać, że posoborowy neokościół dba o stosunki z tą sektą, m.in. pseudopapież Jan Paweł II zaaprobował jako ważne "msze" „kościoła asyryjskiego”, które nie zawierają w ogóle żadnych słów konsekracji, są więc z pewnością nieważne. Taka aprobata stanowi odejście od powszechnego nauczania Kościoła i praktyki dotyczącej ważności sakramentów, dlatego też jest heretycka). 

 Jednym z tematów rozmowy obu herezjarchów było ustalenie wspólnej daty Wielkanocy. Bergoglio przy tym, powołując się na swojego poprzednika, heretyka Jana Montiniego (ps. Paweł VI), całkowicie oddał tą sprawę wschodnim schizmatykom, którzy mają dogadać się między sobą, a on, i wraz z nim „kościół katolicki” (czytaj: modernistyczny Neokościół), cytując Montiniego : „są gotowi zaakceptować jakąkolwiek propozycję, która zostałaby uzgodniona wspólnie”. Bergoglio wyraził również nadzieję na „pojednanie”, które jest jego „marzeniem” (jednocześnie insynuując, jak zwykle, że to nie schizmatycy oddzielili się od Kościoła Powszechnego, tylko że nastąpiło „oddzielenie od umiłowanego Asyryjskiego Kościoła Wschodu” [sic!] a więc z tego wynika, że to „kościół bergogliański” musi powrócić do jedności z „kościołem asyryjskim”. W sumie, na jedno wychodzi, oba te „kościoły” są heretyckimi i schizmatyckimi sektami).

Francisco Franco - Presente!

Dzisiaj 47 rocznica śmierci Generała Francisco Franco - żołnierza i męża stanu, Caudillo Krucjaty i Hiszpanii

4.12 1892 - 20.11 1975

Viva Cristo Rey

Arriba España

Viva Franco

Dziś rocznica śmierci postaci absolutnie wyjątkowej. 

20 listopada 1975, w szpitalu w Madrycie, zmarł przywódca ostatniej krucjaty Europy, legenda antykomunizmu, koszmar światowej lewicy, kluczowa persona narodowego konserwatyzmu, niekoronowany władca Hiszpanii - słowem Francisco Franco Bahamonde. 

"Enigma pod kryptonimem Franco" jak pisał o nim T.Zubiński, nie jest postacią nam obcą, a mimo to, wśród wielu materiałów na jego temat, dominują analizy jego rządów, a sylwetka samego Generała, jest przedstawiana dosyć skrótowo.

Dziś skupimy się właśnie na tej kwestii- jaki Generał był prywatnie? 

Nie będzie zaskakujące stwierdzenie, że jego postać nie jest idealnie spójna, można śmiało powiedzieć, że składa się wielu, teoretycznie niepasujących do siebie elementów, które po połączeniu, stworzyły tak unikalną mozaikę.

Aparycję miał typową dla Hiszpana - ciemnooki, niezbyt wysoki, z poczciwym uśmiechem, charakterystycznym wąsikiem i powierzchownością plebejusza, tworzył raczej pozytywne wrażenie.

Tryumf ohydy spustoszenia a misja katolickich papieży - x. Rafał Trytek (Kazanie z dnia 20.11.2022).


Kazanie ks. Rafała Trytka wygłoszone na ostatnią niedzielę roku liturgicznego - 20.11.2022, w kaplicy Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie, ul. Sarego 18/2. 
Temat: Tryumf ohydy spustoszenia a misja katolickich papieży

sobota, 19 listopada 2022

Michał Mikłaszewski: Kilka słów refleksji i podsumowanie zeszłotygodniowego "marszu podległości" w Warszawie.

Nowoczesna myśl "radykalnie narodowa" 2022...
Profanacja symboli narodowych, Krzyża Celtyckiego i Falangi...

  W przeciwieństwie do Marszu Polaków na którym byłem 11 listopada we Wrocławiu, którego hasłem było "Polak w Polsce gospodarzem" (oraz, nieoficjalnie, "Stop Ukrainizacji Polski") organizowanym przez Jacka Międlara, który został bezprawnie zatrzymany tuż przed marszem, w Warszawie tego samego dnia odbył się zupełnie inny marsz, z zupełnie innym przesłaniem. "Marsz Niepodległości" w Warszawie organizowany jest przez stowarzyszenie o tej samej nazwie, na którego czele stoi prorządowy "oficjalny narodowiec" Robert Bąkiewicz. W tym marszu uczestniczyły jednak szeroko rozumiane środowiska "narodowe" (Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolska etc.) oraz "nacjonalistyczne" (Obóz Narodowo-Radykalny, Trzecia Droga etc.). To ostatnie środowisko stroi się na najbardziej radykalne i antysystemowe, od kilku lat, od momentu gdy Robert Bąkiewicz został usunięty/odszedł z ONR i rozpoczął własną, ugodową wobec PiS działalność (początkowo była to nieudana próba utworzenia "ONR-ABC", później Roty Marszu Niepodległości etc.), "radykalni nacjonaliści" zaczęli tworzyć swój własny, "nacjonalistyczny blok" podczas tego marszu (tak jak jeszcze wcześniej "autonomiczni nacjonaliści" tworzyli swój "czarny blok"). Podobnie jak na "czarnym bloku", tak też na "nacjonalistycznym bloku" (który być może współtworzą te same osoby i środowiska), widzimy elementy jawnej ukro-filii i pro-banderyzmu. 

ONR i 3Droga - ręka w rękę z banderowcami.
To nie są polskie organizacje! To bandyci i patologia...

 Do wyjątkowo haniebnego zdarzenia miało dojść pod Mostem Poniatowskiego. Pseudo-nacjonaliści z "nacjonalistycznej kolumny" nieśli podobne jak widzimy na powyższych zdjęciach antypolskie banery oraz flagi, w tym, jak można przeczytać w komentarzach w mediach społecznościowych, były m.in. flagi Ukrainy i flaga jawnie banderowskiego Azowa. Po Internecie krąży film, na którym widać, jak polski patriota został pobity przez 10 zamaskowanych pseudo-nacjonalistów z "nacjonalistycznej kolumny" za okrzyk "tylko Polska". Rzeczony człowiek, poruszony słusznymi emocjami i honorem, podążał za tą kolumną wraz z grupą kolegów, która próbowała wyrwać wyżej opisane barwy i banery. 10 zamaskowanych bandytów to grupa prawdopodobnie członków organizacji "Trzecia Droga" lub "Obozu Narodowo Radykalnego", uczestnicząca w "kolumnie nacjonalistycznej", która zareagowała agresją i skopała leżącego już na ziemi Polaka, który nie mógł patrzeć na tą zdradę... Czy tak zachowują się polscy nacjonaliści?

Święcenia diakonatu oraz niższe święcenia w Seminarium Matki Bożej, 12 grudnia 2022 r.


 W przyszłym miesiącu, w poniedziałek 12 grudnia AD 2022 - Święto Matki Bożej z Guadalupe, o godz. 7:00 rano, w Seminarium Matki Bożej (Mater Dei Seminary, 7745 Military Ave Omaha, NE 68134) w Nebrasce, w USA, działającym pod auspicjami J. Exc. x Bpa Marka A. Pivarunasa CMRI oraz Kongregacji Maryi Niepokalanej Królowej, odbędą się święcenia diakonatu oraz niższe święcenia.

 Łącznie tego dnia, co istotne, ma być wyświęconych sześciu nowych Diakonów. Wśród nich będzie jeden Polak, x sdk. Wojciech Więckowski.

––––––––

 Diakonat (gr. διάκονος diákonos „sługa”) – to 6. stopień kapłaństwa, drugi stopień święceń wyższych (po subdiakonacie), oraz pierwszy z trzech stopni święceń sakramentalnych. Jest więc diakonat wyraźnie, poza wszelką wątpliwością ustanowienia Boskiego. Udzielenie tego święcenia odbywa się podobnie jak dla biskupów i kapłanów, poprzez uroczyste włożenie rąk (materia) i modlitwę (forma), według nauki apostołów, którzy tak czynili z rozkazu Bożego. Zapewnili w ten sposób « posługę stołów », będącą w ścisłym związku z agapą, a stąd i z Eucharystią, którą wówczas sprawowano. Diakoni są więc od pierwszej chwili świętymi ministrami i od początku należą do hierarchii kościelnej. Obecnie diakon podaje kapłanowi patenę z Hostią, wlewa wino do kielicha, przy Komunii świętej nosi puszkę z Najśw. Sakramentem i może sam udzielać Komunii św., gdy zachodzi tego potrzeba i otrzyma pozwolenie (Kan. 845 § 2 i 1274 § 2). 

W sprawie wiel. x. Jacka Bałemby SDB.

 W ostatnich dniach mijającego właśnie tygodnia warte odnotowania jest zwłaszcza coraz konkretniejsze stanowisko zajmowane przez wiel. x. Jacka Bałembę SDB. W tekście z 14 listopada 2022 r. na stronie Verbumcatholicum.com, pisał on:

Kwestia una cum dotyczy kapłana odprawiającego Mszę Świętą i jego jedności z papieżem. Chodzi o jedność tej samej wiary – katolickiej i apostolskiej – jak mówią słowa Kanonu Rzymskiego, wypowiadane przez kapłana podczas odprawiania Mszy Świętej.

Kwestię – zarysowaną na poziomie elementarnym: obiektywnego stanu rzeczy i werbalizacji adekwatnej do tegoż obiektywnego stanu rzeczy – niech zobrazują dwa przykłady.

Jeśli kapłan jest modernistą, a więc obiektywnie nie wyznaje wiary katolickiej (zob. Św. Pius X, encyklika Pascendi), a na Stolicy Apostolskiej zasiada prawowity papież wyznający wiarę katolicką, wówczas kapłan odczytując w Kanonie słowa una cum nie mówi Panu Bogu prawdy. Obiektywnie bowiem nie ma jedności wiary. Jest obiektywna różnica wiar.

Jeśli kapłan jest ortodoksyjny, a więc obiektywnie wyznaje integralnie wiarę katolicką, a na Stolicy Apostolskiej zasiada człowiek nie wyznający wiary katolickiej, wówczas kapłan odczytując w Kanonie słowa una cum nie mówi Panu Bogu prawdy. Obiektywnie bowiem nie ma jedności wiary. Jest obiektywna różnica wiar.

Należy mówić prawdę.

Panu Bogu należy mówić prawdę.

Panu Bogu – modląc się – należy mówić prawdę.

Panu Bogu – modląc się najświętszą modlitwą Kościoła: Kanonem Rzymskim – należy mówić prawdę. 

ZA:  https://verbumcatholicum.com/2022/11/14/kwestia-una-cum/

W kolejnym tekście, z 16 listopada, pisał on:

Modernizm (zob. encyklika Św. Piusa X, Pascendi) nie jest akceptowalną wersją wiary katolickiej. Modernizm NIE jest wiarą katolicką.

ZA: https://verbumcatholicum.com/2022/11/16/to-nie-jest-wiara-katolicka/

 X. Jacek Bałemba stwierdza tu oczywistą oczywistość, a przynajmniej coś, co dla każdego katolika powinno być oczywistą oczywistością. Tego obiektywnego stanu rzeczy nie potrafią, czy raczej nie chcą przyjąć do wiadomości i wg. niego postępować pseudo-tradycjonaliści związani m.in. z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X (FSSPX), którzy albo uważają błędnie, że modlitwa „una cum” to modlitwa za kogoś, a nie w jedności (tej samej wiary) z kimś, albo, co jeszcze gorsze, że modernizm nie jest herezją, tylko że jest „akceptowalną wersją wiary katolickiej”.

 Może oczywiście pojawić się zarzut, że x. Jacek Bałemba nie napisał wprost, że nie wymienia imienia „Franciszek” (lub „Benedykt XVI”) w Kanonie Mszy św. Ale jeśli ktoś chce obronić wniosek przeciwny do tego, który zamierzam tu przedstawić (czyli, że x. Bałemba wymienia któreś z tych przebrzydłych imion w modlitwie Te igitur Kanonu Rzymskiego), to musiałby stwierdzić i uzasadnić na podstawie równie poważnych przesłanek, że x. Jacek Bałemba w rzeczywistości uznaje Jerzego Bergoglio (i / lub x. Józefa Ratzingera) za prawowitego papieża wyznającego integralnie wiarę katolicką i apostolską... A to wydaje się całkowicie absurdalne, biorąc pod uwagę całokształt wypowiedzi i działalności tego kapłana. Dla x. Bałemby nie do przyjęcia jest więc, jak widać, postawa prezentowana przez FSSPX, które jednocześnie nazywało (bo już tego nie robi, przynajmniej nie publicznie) posoborowych „papieży” modernistami (a więc heretykami) a jednocześnie wciąż ich „uznawało” i wymieniało ich imię w Kanonie Mszy. Taka postawa jest kłamstwem, przede wszystkim Bogu (w modlitwie, i to najświętszej modlitwie Kościoła, co jest świętokradztwem) ale także i ludziom, których się zwodzi...

piątek, 18 listopada 2022

X. Lehtoranta: Totalizm kontra Teza z Cassiciacum.

Totalizm kontra Teza z Cassiciacum 

X. Vili Lehtoranta

Tłumaczenie polskie za:

https://www.fatherlehtoranta.com/post/totalism-vs-the-cassiciacum-thesis

Cytaty z Pisma Świętego zaczerpnięte z Biblii Wujka (1962)

Preambuła

Pod koniec października 2022 r. zostałem zaproszony na wywiad w programie The Catholic Family Podcast, prowadzonym przez pana Kevina Davisa. Pan Davis poprzednio w marcu zaprosił biskupa Donalda Sanborna, aby wygłosił przemówienie na temat Tezy z Cassiciacum, zwanej tezą biskupa Guérarda des Lauriers. Biskup Sanborn, który jest rektorem Seminarium Trójcy Przenajświętszej w Reading w Pensylwanii, jest jednym z najbardziej znanych orędowników Tezy z Cassiciacum, wraz z ojcem Francesco Ricossą, dyrektorem Instytutu Matki Bożej Dobrej Rady (IMBC) w Turynie we Włoszech.

Ponieważ ja sam, od czasu moich święceń w 2011 r., ściśle współpracowałem z biskupem Danielem Dolanem i ks. Anthonym Cekadą, którzy odrzucali Tezę, a także dowiedziałem się od nich o niektórych problemach z nią związanych, przyjąłem zaproszenie pana Davisa, aby udzielić odpowiedzi na wywiad biskupa Sanborna. Te obiekcje i pogląd ks. Cekady są ogólnie nazywane Totalizmem, co oznacza całkowity i totalny wakat Stolicy Apostolskiej i całkowite i totalne odrzucenie fałszywego kościoła Jorge Mario Bergoglio. Pan Davis i ja pierwotnie planowaliśmy przeprowadzić wywiad w maju, ale z powodu przedwczesnej śmierci biskupa Dolana w kwietniu i przeniesienia Seminarium Trójcy Przenajświętszej z Florydy do Pensylwanii, ta rozmowa została przełożona na październik. W tym artykule porównam Tezę z Totalizmem i przedstawię moje zastrzeżenia do niej w bardziej szczegółowej formie, niż mógłbym to zrobić w jednogodzinnym wywiadzie.

I. Czy Teza to sedewakantyzm?

Sedewakantyzm pochodzi od łacińskich słów sede vacante, co znaczy stolica jest pusta. Powodem, dla którego Kościół może istnieć bez papieża przez długi czas, a nawet przez dziesięciolecia, jest to, że papież jest tym, co nazywa się widzialną głową Kościoła[1], podczas gdy Chrystus jest nazywany niewidzialną Głową.[2] Tak więc Kościół nigdy nie jest bezgłowym lub niedoskonałym Ciałem, ale zawsze ma Chrystusa jako swoją Głowę, nawet jeśli czasami jest pozbawiony swojej widzialnej głowy, Papieża.

Kiedy zatem Kościół znajduje się w stanie sede vacante? Według ks. Umberto Benigniego, profesora historii Kościoła i założyciela Sodalitium Pianum, papieskie sede vacante to czas „między śmiercią papieża a wyborem jego następcy”.[3] Takie jest i stanowisko totalistów, którzy utrzymują, że Stolica Apostolska pozostaje nieobsadzona od śmierci papieża Piusa XII w 1958 r., ponieważ Angelo Roncalli był modernistą, znajdował się poza Kościołem katolickim, a zatem w żaden sposób nie był zdolny do przyjęcia papiestwa, a także ci, którzy zostali wybrani na jego następców, nie spełniali warunków koniecznych do bycia prawdziwym lub prawowitym papieżem.[4]

Z drugiej strony argumentem Tezy jest to, że wybór z 2013 roku, który dał Jorge Mario Bergoglio, aka. „Papieża Franciszka” był prawdziwym wyborem papieskim, tak samo prawdziwym jak wybór z 1903 roku, który dał papieża św. Piusa X. Według ojca Damiena Dutertre, jednego z orędowników Tezy, Bergoglio i jego poprzednicy (i następcy) „mogą ważnie wybierać i być wybierani w Kościele” i że nie są papieżami tylko dlatego, że „nie zaakceptowali właściwie swojego wyboru do papiestwa”.[5] Z tego wynika, że nasza sytuacja w czasach Bergoglio „nie jest więc sytuacją czystego wakatu Stolicy Rzymskiej”.[6] Ks. Ricossa mówi to jeszcze wyraźniej: „Stolica jest okupowana przez niego i nie może być zajęta przez kogoś innego, dopóki wybór nie zostanie uznany przez Kościół za nieważny”.[7]

Z tego powodu my, totaliści, nie postrzegamy zwolenników Tezy jako rzeczywistych i prawdziwych sedewakantystów. Jeśli istnieje prawowity pretendent, który zasiada na tronie św. Piotra, a jego wybór był ważny, to nie jesteśmy w stanie sede vacante, jak to określił o. Benigni.

"SEDEVACANTIST": Herezja Jana Pawła II.


Herezja Jana Pawła II

"SEDEVACANTIST"

––––––––

     "Musimy teraz przerwać tę ciszę aby pokazać całemu Kościołowi w prawdziwych kolorach ludzi, którzy przywdziali to złe przebranie" (św. Pius X, Papież).

     Herezja, której winny jest Jan Paweł II znana jest jako modernizm, nazwany przez papieża św. Piusa X "syntezą wszystkich herezji". Niewłaściwym byłoby jednakże wnioskować z tego określenia, że nie ma ona żadnych właściwych sobie cech własnych. Modernizm jak wszystkie inne rodzaje herezji posiada charakterystyczny zestaw cech, które odróżniają go od innych form niedowiarstwa (braku wiary). Dobre zrozumienie modernizmu i rozpoznanie modernistów – chcących dzisiaj ukraść nam naszą Wiarę – wymaga dokładnego przestudiowania natury tej herezji.


     Przed rozpoczęciem naszych rozważań należy przypomnieć, że żaden heretyk nigdy bez potrzeby nie ujawniał się publicznie [jako heretyk]. Nawet Luter rozpoczynał próbując pozostawać dalej członkiem widzialnego Kościoła – do czasu aż stało się niemożliwym dalsze udawanie przez niego przynależności [do Mistycznego Ciała] po tym, jak został on imiennie ekskomunikowany przez Papieża z powodu upartej odmowy poddania się autorytetowi Magisterium Kościelnemu. Wszyscy heretycy są kłamcami i zwodzicielami naiwnych ludzi. W ten sposób oszukują katolików aby podążali w ślad za ich błędami. Cecha ta jest szczególnie słuszna w odniesieniu do modernistów, jak zostało to wyrażone w odnośnym haśle z Encyklopedii Katolickiej: "... jest godnym pożałowania, że pewni jawni moderniści kierowani być może pragnieniem pozostania w granicach Kościoła próbują za wszelką cenę – kolejna cecha modernizmu – uciekać się do dwuznaczności, niedomówień lub gry słów" (1).

     Istota modernizmu leży w egzystencjalizmie Kanta, który kwestionuje wartość wiedzy poznawczej uznając wszystko za subiektywne. Dlatego też dla modernisty wiedza religijna nie jest zewnętrznie, obiektywnie prawdziwa, lecz tylko prawdziwa dla każdego człowieka z osobna tak dalece jak to zaspokaja jego własne "uczucia religijne". Stanowi to [według modernistów] cechę każdej religii i jest ich wspólnym źródłem, a co więcej każda z religii powstała jako pragnienie religijnego spełnienia się takiej czy innej wielkiej indywidualności. Jezus Chrystus jest [według modernistów] par excellence "wielką pobożną duszą", ale istotnie nie różni się On od Buddy, Mahometa, Kriszny itp. – On również dał rodzajowi ludzkiemu swoje własne "religijne doświadczenia", lub jak wolą mówić moderniści, swoją własną "świadomość" boskości.

     Dla katolików prawda istnieje w umyśle Boga niezależnie od samego istnienia ludzi – jest uprzednia w stosunku do nich i ludzkie idee i pojęcia nie mogą zmieniać prawdy ani na jotę. Innymi słowy prawda jest obiektywna. Ale dla modernisty prawda jest względna i służy określonemu celowi – ma wyrażać "religijne uczucia" ludzi w każdej epoce. Jak święty papież Pius X objaśniał, dla modernisty dogmat w relacji do człowieka jest zaledwie "instrumentem". Stąd bierze się kluczowe dla modernistów pojęcie "świadomości" – tak indywidualnej jak i społecznej, które możemy znaleźć wielokrotnie powtarzane w ich pracach wyrażane jako: "immanencja", "światowy duch", "duch epoki" i tym podobne określenia. Moderniści nigdy nie ustają w powtarzaniu tych określeń jako że są one dla nich wyrazem istoty zewnętrznej religii, gdyż odnoszą się do specyficznego stanu doświadczenia religijnego jaki istnieje kiedy to piszą lub mówią. "Duch" ten stale rozwija się, zmieniając się wraz z panującymi w danym wieku ideami i pojęciami, dlatego też również zewnętrzna religia musi się zmieniać. Rozwój dogmatu i całej zewnętrznej religii jest dziejową koniecznością. Jeżeli religia nie zmienia się zgodnie ze zmianą "świadomości mundialistycznej" staje się nieprzydatna, zbędna. Tak więc u modernistów na porządku dziennym jest zmiana, i to zmiana ustawiczna. Oto cytat z jednego z najbardziej znanych modernistów, Alfreda Loisy: "zaprzysięgli moderniści tworzą określoną grupę ludzi myślących, zjednoczonych we wspólnym pragnieniu dostosowania katolicyzmu do intelektualnych, moralnych i społecznych potrzeb dnia dzisiejszego" (2).

     Papież św. Pius X też podkreślał ten aspekt modernistycznego programu (wskazując że jest to jasny znak herezji) w następujących słowach zawartych w encyklice Pascendi Dominici gregis: "Używają oni całej swojej pomysłowości w celu osłabienia siły i sfałszowania charakteru tradycji, tak aby ją ogołocić z całej jej powagi i autorytetu. Lecz dla katolików nic nie zdoła usunąć autorytetu drugiego Soboru Nicejskiego, który potępia tych: «którzy ośmielają się na wzór bezbożnych heretyków wyśmiewać kościelne tradycje, wynajdować nowości różnego rodzaju... albo usiłują złośliwie i przebiegle obalać jakąś z prawowitych tradycji Kościoła katolickiego»; ani deklaracji czwartego Soboru Konstantynopolskiego: «niniejszym zobowiązujemy się zachować i chronić reguły powierzone Świętemu Katolickiemu i Apostolskiemu Kościołowi przez świętych i chwalebnych Apostołów, przez ortodoksyjne Sobory zarówno powszechne jak i lokalne i przez wszystkich Nauczycieli Boskich tajemnic, Ojców i Doktorów Kościoła». Kierując się tymi wskazaniami rzymscy Papieże, Pius IV i Pius IX, nakazali umieszczenie w wyznaniu wiary następującej deklaracji: «z całą mocą i stanowczością uznaję i przyjmuję apostolskie i kościelne tradycje oraz inne zwyczaje i ustawy Kościoła»".

     Wyliczmy teraz kilka błędów modernisty Jana Pawła II.