Na sektorze kibiców Legii pojawiła się bowiem biało-czerwona flaga z polskim orłem ale także przedwojennymi godłami Lwówa i Wilna oraz polskimi nazwami tych miast. Portal Obozrevatel określił to jako deklarację przyjezdnych, iż uważają oni, że "Lwów to Polska". Portal Segodnija podobnie jak Obozrevatel, określił flagę jako prowokacyjną. Podobnie pisała naczelna agencja informacyjna UNIAN. Portal lb.ua porównał gest fanów Legii, pamiętających o polskiej historii Lwowa, do zachowania fanów CSKA Moskwa, którzy wywieszali na swoim stadionie flagę separatystycznej Nowej Rosji. Wszystkie media ukraińskie określały Lwów jako "stolicę zachodniej Ukrainy". Informacja o fladze Legii przebiła się nawet do mediów lokalnych.
Kibice warszawskiego klubu w czasie meczu dosadnie wyrażali to co myślą o obu stronach ukraińskiego konfliktu. Nie zabrakło skandowania mocnych epitetów pod adresem Rosji ale też UPA i Stepana Bandery.
Kibice warszawskiego klubu w czasie meczu dosadnie wyrażali to co myślą o obu stronach ukraińskiego konfliktu. Nie zabrakło skandowania mocnych epitetów pod adresem Rosji ale też UPA i Stepana Bandery.
"A my Wilno zdobędziemy, Lwów odbijemy..."