Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

niedziela, 13 czerwca 2021

Komunikat nr. 4 Stowarzyszenia na Rzecz Kultury i Tradycji im. ks. dr Piotra Semenenko, z dnia 13 czerwca AD 2021.

Msza Św. sprawowana przez śp. x. Antoniego Cekadę.

     Dnia 13 czerwca AD 2021 to jest, dzisiaj, w Niedzielę wśród Oktawy Najświętszego Serca Pana Jezusa (III po Zesłaniu Ducha Świętego), oraz święto św. Antoniego z Padwy, Wyznawcy i Doktora Kościoła, pragniemy powołać do istnienia Instytut Myśli Katolickiej im. ks. Antoniego Cekady. Instytut niniejszy będzie funkcjonować jako integralna część naszego Stowarzyszenia (z założenia nie jest osobnym podmiotem formalno-prawnym). Celem Instytutu jest zwłaszcza propagowanie dziedzictwa duchowego, intelektualnego oraz myśli śp. ks. Antoniego Cekady, myśli katolickich teologów, zarówno ‚przedsoborowych’, jak też współczesnych, wyznających integralnie Wiarę katolicką (uznających wakat na Stolicy Apostolskiej od 1958 r.), a także współpraca z katolickimi duchownymi i świeckimi, a także innymi organizacjami i podmiotami z całego świata, którzy także kontynuują myśl i dziedzictwo Wiel. Xiędza A. Cekady (zwłaszcza z Kapłanami związanymi z Apostolatem katolickim J. Exc. x Bp’a Daniela L. Dolana, do którego należał także, prze większość życia, śp. Wiel. x. Antoni Cekada).

A.M.D.G.!

Za SKiT im. x dr Piotra Semenenko,

Prezes Stowarzyszenia

Michał Mikłaszewski

Gliwice, 13 czerwca 2021 r.

8 komentarzy:

  1. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
    Czy mógłby Pan napisać coś na temat Gietrzwałdu?
    Objawienia zostały uznane w 1977 przez antykościół.
    Wiadomo jak Kościół Święty odnosił się do tego zjawiska?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wieki wieków, amen.
      Mógłbym napisać coś więcej, natomiast na chwilę obecną stwierdzić mogę, że z tego co mi wiadomo, to raczej były prawdziwe objawienia, gdyż ich ogólna treść i przesłanie było podobne, jak w przypadku innych prawdziwych, uznanych przez Kościół Święty objawień (Fatima, Lourdes, La Salette itp.). Mamy więc jasne wezwanie do modlitwy Różańcowej, która jest jedynym ratunkiem przed prześladowaniami, nieszczęściami etc. Już przed soborem odbywały się tam liczne pielgrzymki i kult był tam znany, natomiast nigdy nie słyszałem aby Kościół w jakikolwiek sposób potępił ten kult czy objawienia. Więc można założyć, ze zostały by one uznane przez Kościół, gdybyśmy mieli papieża.

      Usuń
  2. Niech bedzie pozdrowiony Jezus Chrystus i Najswietsza Maryja Panna.

    Chcialabym zapytac co myslec o tzw. taukach (krzyze) ktore sa teraz bardzo modne w sekcie Vaticanum II. i zastepuja normalne krzyze, krzyzyki. Cos na ten temat zgubialam, ale bylam bym wdzieczna za prawdziwe informacje na ten temat. Modernisci sie powolaja na miedzy innym na Sw. Franciszka i Stary Testament - posoborowego kosciola.

    Dziekuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście jestem bardzo sceptyczny i zachowuję ogromną ostrożność wobec tych wszystkich nowinek, nawet jeśli mają podobno jakieś historyczne uzasadnienie w Piśmie św. czy tradycji wczesnochrześcijańskiej. To taki trochę archeologizm (który został potępiony przez Piusa XII), czyli wykopywanie jakiś starych symboli, nieużywanych od setek lat, które nie wiadomo w ogóle jak wówczas wyglądały i były używane, i tworzenie właśnie czegoś w rodzaju mody, bo to jest "fajne". W Kościele katolickim mamy przecież normalne, tradycyjne krzyże i krzyżyki z wizerunkiem Ukrzyżowanego (pamiętajmy naukę św. Pawła Apostoła, że to UKRZYŻOWANY jest zgorszeniem dla żydów, a głupstwem dla pogan, a nie sam krzyż), mamy medaliki, w tym najważniejszy, Cudowny Medalik Niepokalanej, czy medalik św. Benedykta, mamy szkaplerze, w tym karmelitański, i związane z nimi obietnice. Naprawdę, katolik ma co nosić, i nie powinien się rozglądać za jakimiś nowinkami i modami sekty novus ordo, nawet jeśli powołuje się ona na Św. Franciszka (dzisiaj wielu się na niego powołuje, nawet przyjmując i profanując jego imię!) czy Stary Testament.

      Usuń
  3. Ja na temat Gietrzwałdu powiem tak: jeśli jakiś sedewakantysta chce jechać z wizytą prywatną w to miejsce, to niech jedzie. Z punktu widzenia sedewakantystów miały tam miejsce objawienia prywatne, które jak do tej pory nie zostały zatwierdzone przez Kościół. Mimo że treść tych objawień jest zgodna z nauczaniem Kościoła katolickiego, to myślę jednak, że sedewakantyści - ze względu na obecną sytuację w Kościele - nie rzucą się zwartą grupą z pielgrzymką do tej ładnej miejscowości pod Olsztynem i nie zamieszczą następnie na swoich stronach internetowych informacji, że licząc od 1958 roku miała miejsce pierwsza pielgrzymka katolicka do Gietrzwałdu.
    FSSPX to co innego. Oni przeważnie co roku urządzają oficjalne pielgrzymki "katolickie" zwartą grupą w to miejsce. No ale FSSPX jest tak jakby uwikłane w legitymizowanie działalności Kościoła modernistycznego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony to fakt, że musimy zachować szczególną ostrożność wobec objawień nie zatwierdzonych oficjalnie przez Kościół (o czym zresztą wielokrotnie już tutaj pisałem). Z drugiej jednak strony nie ma w tych objawieniach nic, co było by sprzeczne z Wiarą i Magisterium Kościoła, o czym zresztą już w 1877 r. pisał ówczesny biskup warmiński Filip Krementz, udzielając swojego imprimatur pismom z Gietrzwałdu : „Ponieważ przedłożona nam książeczka pod tytułem Objawienia Matki Boskiej w Gietrzwałdzie nic w sobie nie zawiera co by było przeciwko wierze i obyczajom katolickim, a fakta w niej opowiedziane powzięte są z urzędowych dokumentów, [...] dajemy nasze Imprimatur z tym nadmienieniem, że to pozwoleństwo druku wyroku kościelnego względem pochodzenia i charakteru rzeczonych zjawień w sobie nie zawiera. [...] W Frauenburgu, dnia 21 listopada 1877 r. Ks. Biskup Warmiński † Filip". Ze względu na obecną sytuację w Kościele powinniśmy oczywiście unikać jakiegokolwiek choćby pozoru legitymizowania modernistycznego neokościoła. Z drugiej strony, patrząc na równie ciężką sytuację w naszej Ojczyźnie, powinniśmy pamiętać, że już wtedy, w równie ciężkim czasie rozbiorów, Polacy ze wszystkich zaborów masowo pielgrzymowali do "Polskiej Matki Bożej" z Gietrzwałdu, której wstawiennictwo pozwoliło zachować Wiarę i obyczaje, oraz język i kulturę, i było ogromnych podniesieniem moralnych i religijnym... Z historii objawienia (http://sanktuariummaryjne.pl/page/24/historia):

      Najwięcej pielgrzymów, bo około 50 000 zgromadziło się w Gietrzwałdzie na święto Narodzenia Matki Boskiej 7-8-9 września 1877 r., „od Morza Bałtyckiego aż po Tatry, od Warszawy i granic Litwy aż za Szczecin, Kaszubów, Kujawiaków, Pomorzan, Czechów, z Wielkiego Księstwa Poznańskiego, Górnego Śląska, Galicji, z Mazurów, Kurpiów, plattdeutsch i hochdeutsch mówiących, z Warmii, Brandenburgii, Śląska itd. Wszyscy bez wyjątku, wśród mnogiego potu i szyderstwa z cierpliwością znoszonego na swojej drodze, przybyli tu w jednym i tym samym celu, aby pobożnie się pomodlić i w czasie odmawiania różańca otrzymać błogosławieństwo Niepokalanie Poczętej Najświętszej Matki Boskiej".

      Nagły ruch pielgrzymkowy do Gietrzwałdu, zapoczątkowany w końcu czerwca 1877 r., nie ustawał później, gdy już nie było objawień, a nawet przybierał na sile w latach następnych. Na święto Zwiastowania Maryi Pannie w dniu 25 marca 1878 r., pisał proboszcz, przybyło bardzo wielu pielgrzymów, których trzeba było wyspowiadać, o czym donosił biskupowi: „Spowiadałem więc w tych dniach od godziny 5 w czas rano do godziny 10 wieczorem z małą przerwą, tak że wszystkich wyspowiadałem w ciągu tygodnia".

      O pielgrzymach na święto Porcjunkuli w dniu 2 sierpnia relacjonował proboszcz: „Mimo zakazów policji napłynęło koło 7-8 tysięcy pątników z różnych Okolic, szczególnie z Prus Zachodnich, Poznania, Górnego Śląska, Berlina, Galicji, a tylko niewielu z Warmii [...], jeden kapłan z Węgier, jeden z Holandii itd. Wszystkie trzy części różańca zostały odmówione na placu kościelnym. [...] Wszyscy obecni pielgrzymi wykazują nieprzeparte pragnienie pojednania się z Bogiem przez sakrament pokuty. Spowiadałem tyle, ile było możliwe i muszę z krwawiącym sercem patrzeć, jak wielu musiało odejść bez spowiedzi z zapłakanymi oczyma. Ksiądz prof. Łukomski z Gniezna, który przybył na podziękowanie za swoje uzdrowienie przez użycie wody poświęconej, spowiadał cały dzień w zakrystii bez jedzenia i picia".

      Usuń
    2. Poza tym, w gietrzwałdzkiej świątyni od wieków znajdował się słynący łaskami obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem zaliczany do ikon typu Hodegetria pochodzący z połowy XVI w. Więc można urządzić pielgrzymkę oficjalnie w celu nawiedzenia łaskami słynącego obrazu Matki Bożej, a nie do miejsca niezatwierdzonych [jeszcze] objawień...

      Usuń
  4. Dzięki za odpowiedź. Od dłuższego czasu się zastanawiałem nad tym, jak sedewakantyści powinni podchodzić do ewentualnej pielgrzymki do Gietrzwałdu. Próbowałem wypracować jakieś stanowisko w tej sprawie. A że byłem w 2017 roku na pielgrzymce pieszej z Olsztyna do Gietrzwałdu, która była (i która przeważnie jest co roku) zorganizowana przez FSSPX, to jak już stwierdziłem, że bractwo nie ma nauczania katolickiego, to odrzucenie możliwości oficjalnej pielgrzymki w grupie sedewakantystów samo mi się narzucało.
    Nie mówię, że sedewakantyści muszą naśladować FSSPX. Ale oni przywożą dużą grupę wiernych autokarem czy kilkoma autokarami np. z Warszawy do Olsztyna, a potem idą pieszo te około 17 km. Oni mają pielgrzymkę do tamtego miejsca chyba w ostatnią sobotę czerwca co roku. W tym roku to nie wiem, czy idą. Ale gdyby nawet szli, to wiadomo, że z nimi nie pójdę. Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się ze mną opinią, jak taka pielgrzymka może wyglądać z punktu widzenia sedewakantystów.

    OdpowiedzUsuń