Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

piątek, 8 grudnia 2023

Dr. D. Olewiński: Czy Msza św. w konspiracji jest zgodna z zasadami Kościoła? (z post scriptum)


Źródło: Teolog katolicki odpowiada
 Pytanie jest słuszne i widocznie aktualne. 

Nie zajmowałem się bliżej "ruchem" znanym jako FSSPXR czyli "ruchem oporu" bpa Richarda Williamsona. Poznałem tylko okazyjnie pewne informacje. 

Najpierw odpowiedź na pytanie zasadnicze tytułowe. Liturgia Kościoła, do której należy zwłaszcza Msza św., jest w swej istocie i naturze kultem publicznym. Z tego wynika, że powinna być zasadniczo otwarta dla każdego katolika, czyli miejsce i czas sprawowania powinien być znany katolikom, którzy by potencjalnie chcieli i mogli uczestniczyć. Konspiracja, czyli zachowanie tajemnicy może być uzasadnione tylko względem niekatolików. 

Oczywiście jest tu kwestia zdefiniowania katolika. Zasadniczo, w znaczeniu teologicznym i kanonicznym, katolikiem jest ktoś, kto wyznaje wiarę katolicką oraz przystępuje do sakramentów świętych sprawowanych przez prawowitą hierarchę Kościoła, czyli w jedności hierarchicznej. Obecnie problemem może być głównie wyznawanie wiary katolickiej, co jednak można dość łatwo sprawdzić, wymagając chociażby złożenia wyznania wiary, nawet poszerzonego o tzw. przysięgę antymodernistyczną. Jeśli ktoś złoży takie wyznanie wiary oraz nie wyrzeka się jedności z prawowitą hierarchią Kościoła, to nie ma ani prawnego (kanonicznego) ani moralnego powodu do odmówienia takiej osobie możliwości udziału w kulcie publicznym Kościoła. 

Nie znam szczegółów co do tego, jak to jest praktykowane w FSSPXR. Doszły mnie głosy, że miejsca i czas celebracji jest zasadniczo utajniony, tzn. ujawniany jedynie osobom zaufanym, czyli wybranym według nieznanych ogólnie kryteriów. To z całą pewnością nie odpowiada zasadom Kościoła. Jeśli ktoś sprawuje kult katolicki, to jest zobowiązany podać jasno i publicznie wymagania co do uczestnictwa, które wyliczyłem powyżej, oczywiście wraz ze sposobem sprawdzenia wypełnienia tych wymagań. Jeśli dana osoba spełnia wymagania, wówczas nie ma żadnych podstaw do zasadniczej odmowy udziału. Mogą być jedynie przeszkody praktyczne, jak np. brak warunków lokalowych jak odpowiednia ilość miejsca dla większej liczby osób. Ta przeszkoda jednak nie może być zasadnym powodem do utajnienia czasu i miejsca sprawowania liturgii. Tak więc zasadnicza tajemniczość miejsca i czasu sprawowania z całą pewnością nie odpowiada zasadom Kościoła i naturze liturgii. 

Post scriptum

Ukazała się reakcja i to dość dziwna:

Po pierwsze, nie wiem, na jakiej podstawie x. Małota poczuł się urażony. Przecież pytanie nie pochodzi ode mnie, lecz od jednego z PT Czytelników. 

Po drugie, nie wiem, za co zostałem opluty, bo nie ma żadnego odniesienia się do mojej wypowiedzi, ani choćby cienia argumentacji teologicznej w odniesieniu do niej. 

Po trzecie, nawet nie wiedziałem, że x. Małota zalicza siebie do FSSPXR. Nic mi nie było wiadomo o jego powiązaniach z bpem Williamsonem. 

W sumie ta wypowiedź x. Małoty świadczy o nim samym. O stanie umysłu, duszy i serca. Przykre, a niestety prawdziwe. 

ZA: https://teologkatolicki.blogspot.com/2023/12/czy-msza-sw-w-konspiracji-jest-zgodna-z.html

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Po bardzo dobrym tekście [x.?] dr. Dariusza Olewińskiego na temat FSSPX, który ukazał się w październiku, i był udostępniony m.in. na zaprzyjaźnionej stronie "Katolika - Głosu Tradycji" (pod tym LINKIEM), oraz całej serii artykułów o błędach i wypaczeniach doktrynalnych w FSSPX, zwłaszcza w wykonaniu internetowych, kompromitujących popisów x. Bańki, tym razem pojawił się dobry krótki tekst o tzw. "ruchu oporu", który niestety coraz bardziej się rozpanoszył również w Polsce. Trzeba przyznać autorowi pełną słuszność, jest to zresztą rzecz o której pisaliśmy na naszej stronie od bardzo dawna. Kult Kościoła musi być i z samej natury jest PUBLICZNY, a tego typu konspiracja ma pełne znamiona sekty, i musi być jasno potępiona. Poza tym, biskupi i księża tzw. "ruchu oporu" powinni jasno się określić, czy są w jedności Wiary ("una cum") z Jerzym Bergoglio i jego fałszywą, antykatolicką hierarchią, czy nie, a nie traktować ten problem, jako sprawę indywidualną, prywatną danego kapłana, bo tak nie jest, publiczny kult Kościoła nie jest sprawą prywatną, tylko publiczną i społeczną! Od tego czy ktoś jest w jedności z prawowitą, katolicką hierarchią (gdy ona istnieje), czy z heretyckimi uzurpatorami i okupantami, zależy to, czy jest się katolikiem, czy też nie, o czym także pisze powyżej autor tekstu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz