Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

sobota, 20 października 2018

Jak należy napominać niewykształconych w nauce świętej i uczonych, ale niepokornych.



                     Papież Grzegorz Wielki

Księga Reguły Pasterskiej

Część trzecia 

Rozdział XXIV
Jak należy napominać niewykształconych w nauce świętej i uczonych, ale niepokornych.



 Inaczej należy napominać tych, którzy niewłaściwie rozumieją słowa świętego Prawa, a inaczej tych, którzy wprawdzie dobrze rozumieją, lecz ich pokornie nie wymawiają. Trzeba bowiem napominać tych, którzy niedobrze rozumieją słowa świętego Prawa, by zważyli, że najzdrowszy napój winny zamieniają sobie w kubek trucizny i przy pomocy lekarskiego żelaza zadają sobie śmiertelną ranę, gdy zabijają w sobie zdrowe części tym, czym winni byli wycinać okaleczałe. Należy ich napominać, by zważyli, że Pismo św. wśród nocy obecnego żywota jest dla nas postawione jakby jakaś świecka, i gdy słów jego dobrze nie rozumieją, światłem są zaciemnieni. Oczywiście, nie pociągałaby ich do złego rozumienia przewrotna intencja, jeśliby ich pierwej nie nadymała pycha. Gdy bowiem uważają się za mądrzejszych od innych, lekceważą sobie naśladowanie innych w lepszym rozumieniu; i by u niedoświadczonego pospólstwa wymusić sobie tytuł wiedzy, starają się z całych sił i dobrze przez innych zrozumiane rzeczy zburzyć, i swe przewrotności umocnić. Stąd dobrze jest powiedziane przez proroka: ,,Porozcinali brzemienne Galaad dla rozszerzenia swej granicy".

 Galaad bowiem tłumaczy się przez ,,mnogość świadectwa". A ponieważ całe razem zgromadzenie Kościoła przez wyznanie służy świadectwo prawdy, przeto odpowiednio przez Galaad wyrażony jest Kościół, który przez usta wszystkich wiernych daje prawdziwe świadectwo o Bogu. Brzemiennymi zaś nazywają się dusze, które zrozumienie słowa poczynają z miłości bożej, mając rodzić poczęte zrozumienie okazaniem uczynku, jeśli przyjdą do doskonałego czasu. Granicę zaś swoją rozszerzyć, znaczy rozciągnąć imię swej opinii. Porozcinali więc brzmienne Galaad dla rozszerzenia swej pracy granicy, ponieważ właśnie umysły wiernych, które poczęły już coś ze zrozumienia prawdy, heretycy gubią przewrotnym nauczaniem i rozciągają sobie imię umiejętności. Serca maluczkich ciężarne już przez poczęcie słowa, mieczem błędu rozcinają, i urabiają sobie opinię jakoby naukową.
 Gdy przeto tych usiłujemy pouczać, by przewrotnie nie myśleli, to najpierw musimy im zwracać uwagę, by nie szukali próżnej chwały. Gdy się bowiem ucina korzeń wyniosłości, to w następstwie usychają gałęzie przewrotnego twierdzenia. Należy ich również napominać, aby przez stwarzanie błędów i rozdźwięków nie obracali prawa bożego, danego celem tamowania ofiar, składanych szatanowi. Dlatego żali się Pan przez proroka, mówiąc: ,,Dałem im zboże, wino i oliwę i srebra namnożyłem im złota, które obracali ku Baalowi"). Otóż zboże od Pana otrzymujemy, kiedy w ciemniejszych powiedzeniach, po ściągnięciu powłoki litery, przez rdzeń ducha odczuwamy wnętrzności Prawa. Wino swoje dane na Pan, gdy nas upaja wysokim nauczaniem Pisma swego. Udziela nam też swej oliwy, gdy przez wyraźniejsze przykazania z miłą łagodnością układa życie nasze.
 Pomnaża srebro, gdy nam dostarcza wypowiedzi, pełnych światła prawdy. Wzbogaca nas również złotem, kiedy serce nasze rozpromienia pojęciem najwyższej błyskawicy.
 To wszystko ofiarują heretycy Baalowi, ponieważ przez zepsute wszystkiego rozumienie u swych słuchaczy psują ich serca. I ze zboża bożego, z wina oraz oliwy, zarówno ze srebra jak i złota składają ofiarę szatanowi, ponieważ słowa pokoju nachylają ku błędom niezgody. Przeto należy ich napominać, by rozważyli, że gdy przewrotnym umysłem czynią z przykazań pokoju niezgodę, to według sprawiedliwego sądu bożego dla słów żywota umierają. 
 A przeciwnie należy napominać tych, którzy dobrze wprawdzie rozumieją słowa Prawa, ale ich pokornie nie wymawiają, aby w mowach bożych, zanim z nimi przed innymi wystąpią, siebie samych poszukali, by nastając na uczynki innych, nie opuszczali siebie, i by dobrze wszystko rozumiejąc, nie chcieli nie zauważyć tego tylko, co jest tam przeciwko wyniosłym powiedziane. Nieuczciwym bowiem i niedoświadczonym jest lekarz, który zabiera się do leczenia cudzej rany, a nie wie o swojej, na którą sam cierpi. Którzy więc słów bożych nie mówią pokornie, istotnie winni być napominani, aby podając lekarstwa chorym pierwej popatrzeli na swoją gangrenę, by lecząc innych, sami nie pomarli.
 Winni być napominani, aby rozważali, by jakością mówienia nie byli w niezgodzie z zaletą powiedzenia, by nie głosili co innego, a co innego ujawniając. Niech przeto słuchają, co jest napisane: ,,Jeśli kto mówi, jako mowy boże"). Jeśli więc ci, którzy przytaczają słowa, nie mają własnych zapasów, dlaczego się pysznią, jakby ze swoich? Niech posłuchają, co jest napisane: ,,Jako z Boga przed Bogiem w Chrystusie mówimy"). Z Boga z bowiem przed Bogiem mówi, kto i rozumie, że słowo kaznodziejskie od Boga otrzymał, i stara się przez nie Bogu, nie ludziom, podobać.
 Niech słuchają, co jest napisane: ,,Obrzydliwością Panu jest wszelki pyszny"). Bo gdy mianowicie w słowie bożym szuka własnej chwały, nadchodzi prawo dającego i bynajmniej nie obawia się za własną pochwałą postawić tego, od którego otrzymał właśnie to, co jest chwalone. Niech słuchają, co powiedziano kaznodziei przez Salomona: ,,Pij wodę z cysterny twojej i wody płynące studni twojej. Niech ściekają źródła twoje na zewnątrz i na ulicach rozdzielaj wody twoje. Miej je sam, a oby niech nie będą uczestnikami twymi").

 Bo kaznodzieja pije wodę z cysterny swojej, gdy wracając do serca swego, najpierw słyszy sam to, co mówi. Pije wody płynące swej studni, jeśli zalewany jest nawadnianiem swego słowa. Dlatego dobrze jest dodane: ,,Niech ściekają źródła twoje na zewnątrz, i na ulicach rozdzielaj wody twoje". Słuszną bowiem jest rzeczą, by sam najpierw pił, a potem przez głoszenie wpływał na innych. Pozwolić bowiem źródłom ściekać na zewnątrz, znaczy wlewać w innych siłę przepowiadania. Na ulicach zaś rozdzielać wody, znaczy wśród wielkiej ilości słuchaczów szafować boskimi wypowiedzeniami, według jakości każdego z osobna. a ponieważ częstokroć podkrada się żądza próżnej chwały, gdy mowa boża dostaje się do wiadomości wielu, przeto po powiedzeniu: ,,Na ulicach rozdzielaj wody", słusznie dodano: ,,Miej je sam, a obcy niech nie będą uczestnikami twymi". Obcymi bowiem nazywa duchy złośliwe, o których powiedziane jest przez proroka słowami człowieka kuszonego: ,,Obcy powstali przeciwko mnie i mocarze szukali duszy mojej"). Mów więc ,,I rozdzielaj wody na ulicach",, a jednakże ,,miej je sam" jeden. Jakby wyraźniej mówił: Jeśli potrzeba, byś służył kaznodziejstwu na zewnątrz, o ile przez wyniosłość nie łączysz się z duchami nieczystymi, byś w posłudze słowa bożego nie przypuszczał do siebie wrogów jako uczestników. Wody tedy i na ulicach rozdzielamy, i mimo to sami jedni posiadamy, kiedy i na zewnątrz szeroko głoszone słowa bożego zlewamy, a jednakże o osiągnięcie ludzkich pochwał przez nie wcale nie zabiegamy.

Papież Grzegorz Wielki
,,Księga Reguły Pasterskiej" str. 178-183

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz