Cytaty

"Pogodnie przyjmuję krzyż, który mi został ofiarowany, (ale) będziemy walczyć nadal o honor Pana naszego Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła świętego i niepokalanego... i nigdy nie pomylimy go z nową religią, która głosi szczęście ziemskie, uciechy, rewolucję i wolność wszelkich uczynków, która obala mszę, kapłaństwo, katechizm i wszystko, co nadprzyrodzone: to antyteza chrześcijaństwa"
ks. Coache

„Wszelka polityka, która nie jest Tradycją, jest z pewnością zdradą”
Arlindo Veiga dos Santos

„Pro Fide, Rege et Patria” – „Za Wiarę, Króla i Ojczyznę”
_________________________________________________

wtorek, 12 maja 2020

Prof. J. Bartyzel: Jedna władza, wiele organów.

Rocznica Ustawy Majowej, z drugiej zaś strony nieustające gęganie “obrońców demokracji” o “trójpodziale władz” (teorii nigdy i nigdzie faktycznie nieurzeczywistnionej, bo nieurzeczywistnialnej, gdyż zawsze albo legislatywa dominuje nad egzekutywą albo odwrotnie, zaś judykatura nie jest w ogóle żadną władzą), to dobra okazja do przypomnienia koncepcji ustrojowej najwybitniejszego przedstawiciela polskiego konserwatyzmu prawniczego – prof. Władysława Leopolda Jaworskiego (1865-1930).

Oto kardynalne założenia tej koncepcji wyłożone przez autora w jego Projekcie Konstytucji (1928), które znalazły też w dużym stopniu odzwierciedlenie w najlepszej spisanej konstytucji, jaką mieliśmy, czyli tzw. kwietniowej.

Punktem wyjścia jest tu zdefiniowanie państwa jako “bytu idealnego” istniejącego jako “porządek prawny”, który jest urzeczywistniany przy pomocy środków przymusu przez władzę suwerenną (Jaworski łączy zatem ujęcie normatywistyczne z decyzjonistycznym, a więc przekracza spór: Kelsen – Schmitt). Tą władzą, która ów porządek urzeczywistnia jest Głowa Państwa:
Organem, który urzeczywistnia porządek prawny, stanowiący Państwo Polskie, jest wyłącznie Prezydent Rzeczypospolitej. Prezydentowi Rzeczypospolitej służy władza używania środków przymusowych w granicach prawa.
Skoro “w granicach prawa”, to co ogranicza “piastuna władzy” (bo takiego określenia Jaworski również używa)? Co jest “uzewnętrznioną” przez wskazanie w konstytucji normą nadrzędną, pochodzącą spoza normatywności pozytywnej, której nie może ograniczać żadna norma w sensie prawniczym (czyli połączenie dwóch zdań, określających pewne sytuacje za pomocą przymusu)? Otóż tą, transcendentną i wobec prawa pozytywnego, i wobec aktów decyzji suwerena, jest “moralność Chrystusowa”:
Władzę swą wykonywa Prezydent wedle zasad moralności Chrystusowej i nie może być w tym żadną normą ograniczony.
Oczywistą – ale właśnie dlatego, że oczywistą, to nie ma potrzeby zapisywać tego w konstytucji konsekwencją powyższego jest zarówno to, że prezydentem może być tylko chrześcijanin, jak i to, że W Państwie Polskim działalność państwowa jest przeniknięta przez moralność Chrystusową. Należy jednak zaznaczyć, że nie chodzi tu o uznanie norm prawa kościelnego (bo te są jedynie prawem pozytywnym Kościoła), lecz norm moralności chrześcijańskiej. Przed czym natomiast zabezpiecza taka norma naczelna?
Prezydent Rzeczypospolitej, który wykonywa swą władzę wedle zasad moralności Chrystusowej, nie podpisze ustawy, która by miała na celu zniszczenie jakiejś klasy społecznej, jakiejś narodowości, która by nakładała pęta wolności duchowej człowieka.
Prezydent posiada szereg tzw. prerogatyw osobistych, to jest aktów niewymagających kontrasygnaty szefa rządu ani odnośnych ministrów. Ma również prawo sankcji wobec ustaw uchwalanych przez parlament.

Co zaś z pozostałymi instytucjami państwa? Czy chodzi tylko o wzmocnienie “władzy wykonawczej”, krępowanej na różne sposoby przez ‘sejmokrację”? Nie: konieczne jest zupełne odrzucenie filozofii zakładającej wielość władz, która implikuje także pojmowanie Głowy Państwa (prezydenta) jako przedstawiciela “władzy wykonawczej” – dublowanej zresztą przez rząd i jego prezesa (premiera). Głowa Państwa jest suwerennym i jedynym podmiotem władzy, wszystkie inne instytucje są natomiast jedynie organami państwa. Doktryna “podziału władz” w ogóle, zdaniem Jaworskiego, nie da się zadowalająco uzasadnić prawniczo, ponieważ jeśli władzę zdefiniować (poprawnie) jako możność użycia środków przymusu dla wyegzekwowania normy prawnej, to legislatywa i judykatura nie mogą być pojęte jako za władza, ponieważ nie posiadają one „w sobie” tychże środków przymusu.

Wszystkie “organy państwa” (łącznie z prezydentem) dzielą się natomiast na: (1) urzeczywistniające porządek prawny oraz (2) kontrolujące urzeczywistnianie porządku prawnego.

Organami urzeczywistniającymi porządek prawny są: Prezydent Rzeczypospolitej, Rząd (przezeń swobodnie mianowany i odwoływany) oraz Samorządy.

Organami kontrolującymi urzeczywistnianie porządku prawnego są: Sejm (składający się z Izby Poselskiej i Senatu – złożonego po części z delegatów samorządów, po części z wirylistów i po części z nominatów Prezydenta), Kontrola Finansowa, Sądownictwo Administracyjne, Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Sądy Powszechne.

Sejm kontroluje rząd poprzez uchwalanie budżetu i poboru rekruta, ratyfikowanie umów międzynarodowych, wyrażanie opinii i życzeń pod adresem rządu, w formie uchwał, adresów, deklaracji, rezolucji i interpelacji oraz powoływanie komisji śledczych do badania nadużyć administracji państwowej interpelacje, oskarżanie ministrów przez Trybunałem Stanu oraz uchwalanie votum nieufności wobec ministrów (jednak nie może obalić rządu). Czynnością kontrolną jest również, według Jaworskiego, samo uchwalanie ustaw, ponieważ jest ono tworzeniem kryteriów kontroli.

Szczególnie oryginalną (i zarazem liberalną) komponentą koncepcji Jaworskiego jest uznanie jednostki (obywatela) za organ państwa, jednocześnie urzeczywistniający i kontrolujący urzeczywistnianie porządku prawnego – poprzez akt wyborczy, prawo petycji i stowarzyszanie się.

Profesor Jacek Bartyzel

ZA: https://myslkonserwatywna.pl/prof-bartyzel-jedna-wladza-wiele-organow/

OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: 85 lat temu, 24 kwietnia 1935 r. weszła w życie nasza najlepsza spisana (jak dotąd) konstytucja, czyli tzw. kwietniowa (jak słusznie zauważył w tym tekście Pan Profesor Jacek Bartyzel). Za projekt konstytucji odpowiadali m.in profesorowie katoliccy i konserwatywni, nie była więc ona, jak się fałszywie podaje, dziełem "masonów i socjalistów". W przeciwieństwie do szmatławej, masońskiej konstytucji 3 maja, wprowadzającej "trójpodział władzy", osłabiającej władze króla (czyniąc z niego marionetkę jak we współczesnych, tzw. "monarchiach parlamentarnych" w zachodniej Europie), oraz demoliberalnej konstytucji marcowej, wzorowanej na laickiej, republikańskiej konstytucji francuskiej, konstytucja kwietniowa wprowadza w Polsce system prezydencki o charakterze autorytarnym, będący pierwszym krokiem do odbudowy państwa hierarchicznego, jakim jest monarchia. Mając co prawda pewne uchybienia, jak np. nieograniczoną niczym, poza dobrem publicznym, wolność wyznania (co jednak również można by interpretować poprawnie, gdyż propagowanie fałszu jest sprzeczne z dobrem publicznym), jest to nasza najlepsza, i jedyna legalnie obowiązująca do dziś dnia konstytucja RP (ani stalinowska z 1952 ani post-stalinowska z 1997 r. nie zostały ustanowione ważnie przez legalne władze polskie, tylko przez okupantów, z pominięciem konstytucji kwietniowej). Dziękujmy więc Opatrzności za ten wspaniały dokument, mając nadzieję, że będziemy go wkrótce mogli w pełni wykorzystać (nigdy nie została ona prawdziwie, godnie wykonana z powodu ludzkiej słabości prawowitych władz państwowych, z woli Bożej rządy kraju naszego sprawujących, które tą konstytucję wprowadziły 85 lat temu). Przypominamy tymczasem rotę przysięgi Prezydenta RP:

Świadom odpowiedzialności wobec Boga i historii za losy Państwa, przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu, na urzędzie Prezydenta Rzeczypospolitej: praw zwierzchnich Państwa bronić, jego godności strzec, ustawę konstytucyjną stosować, względem wszystkich obywateli równą kierować się sprawiedliwością, zło i niebezpieczeństwo od Państwa odwracać, a troskę o jego dobro za naczelny poczytywać sobie obowiązek. Tak mi dopomóż Bóg i Święta Syna Jego Męka. Amen.

Prezydenci, którzy byli wykonawcami tej konstytucji to Ignacy Mościcki, Władysław Raczkiewicz, August Zaleski, Stanisław Ostrowski, Edward Bernard Raczyński, Kazimierz Sabbat i Ryszard Kaczorowski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.