OD REDAKCJI TENETE TRADITIONES: Publikujemy kolejny tekst x. Walerego, w którym zwraca on uwagę na ważny problem, jakim jest odmawianie Różańca Św., i niektórych zarzutów jakie pojawiają się ze strony różnych nadgorliwych sekciarzy, którzy chcieli by odrzucić wszelkie zwyczaje i "naleciałości", pod pozorem "przywrócenia" czystej formy, niszcząc w ten sposób pobożność ludową, prawdziwie tradycyjną, bo żywą, obecną od lat z pokolenia na pokolenie. Autor opisuje konkretnie przypadek modlitwy „O mój Jezu”, podyktowanej dzieciom w Fatimie przez Matkę Najświętszą podczas oficjalnie uznanych przez Kościół katolicki objawień. Modlitwa ta, z polecenia samej Najświętszej Panny, weszła w skład Różańca św., i powinna być odmawiana po każdej dziesiątce. Warto jednakże pamiętać i dodawać również akt strzelisty : „O Maryjo, bez grzechu pierworodnego poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają , a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie”, autorstwa o. Maksymiliana Kolbego, wielkiego czciciela Panny Najświętszej, założyciela Rycerstwa Niepokalanej, gorącego propagatora Cudownego Medalika i tej modlitwy, będącej rozwinięciem napisu z awersu Cudownego Medalika. Ta modlitwa również, zwłaszcza u nas w Polsce, stała się już integralną częścią Różańca Świętego, i zwyczaj ten piękny, prawdziwie katolicki, w duchu autentycznej pobożności maryjnej, należy zachować i propagować!
Różaniec vs Lenistwo
W tym artykule chciałbym odpowiedzieć na jeszcze jeden z wielu zarzutów wysuwanych przez członka pewnej antykatolickiej sekty. Odpowiedziałem już na inne zastrzeżenia zgłoszone wcześniej przez tę sektę w moich artykułach " Papiestwo i Państwo Papieskie", “Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi”, “Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi. Część 2”, “Kto Może Głosić Kazania?” oraz “Papież Pius IX o Mszy Świętej”.
Zarzut:
,,Lenistwo jest jednym z grzechów głównych. Dotyczy to lenistwa w studiowaniu wiary. Musimy studiować Wiarę i unikać śmiertelnego grzechu lenistwa.
- Różaniec Fatimski obejmuje modlitwę pomiędzy dziesiątkami. Różaniec Najświętszej Maryi Panny nie zawiera takich modlitw.
- To NIE jest ten sam różaniec, którego używał św. Dominik do pokonania herezji albigensów w 1200 roku.
- Różaniec Fatimski, z modlitwą pomiędzy dziesiątkami NIE był tym samym różańcem, który był używany do pokonania Maurów (afrykańskich muzułmanów) najeżdżających Rzym w bitwie pod Lepanto w 1571 roku”.
Odpowiedź:
Tak, musimy uczyć się wiary i unikać śmiertelnego grzechu lenistwa, ale powinienem powiedzieć, że autor sprzeciwu zachowuje się jak student zarażony mikrobem lenistwa, zaniedbując studiowanie Wiary, woląc zamiast tego szerzyć zniewagi wobec Najświętszej Dziewicy Maryja i Jej oddanych sług. Ten „uczeń” poświęca całą swoją energię na poruszanie się w innym kierunku niż w tym prowadzącym do Boga. Takie zachowanie „osusza go, męczy, aż życie zgaśnie jak lampa bez oliwy”, jak mówi ks. John H. Stapleton.
Przeczytajmy teraz Naukę Katolicką o lenistwie:
EXPLANATION OF CATHOLIC MORALS
WIELEBNEGO JOHNA H. STAPLETONA:
LENISTWO
NIE najmniejszym, ale ostatnim, z głównych grzechów jest lenistwo i jest ono bardzo dobrze umieszczone (wśród siedmiu grzechów głównych według Katechizmu Kościoła Katolickiego – przyp. tłumacz) dla każdego, kto kiedykolwiek i gdziekolwiek widział leniwego lub ofiarę pasji lenistwa!
Lenistwo, oczywiście, wynika z przerażenia się jakimikolwiek trudnościami, niechęcią do pracy, bólem i wysiłkiem, co należy wywodzić z wielkiej miłości do wygody i łatwości. Albo leniwy człowiek w ogóle nic nie robi i to jest lenistwo; albo powstrzymuje się od robienia tego, co powinien robić, gdy jest zajęty w inny sposób - i to również jest lenistwem; albo robi to słabo, niedbale, bez przekonania - i to znowu jest lenistwo. Natura narzuca nam prawo pracy. Kto uchyla się od tego w całości lub w części, jest leniwy.
W tym miejscu, w sferze moralnej, odnosimy się właściwie do trudności, jakie napotykamy w służbie Bogu, w wypełnianiu naszych obowiązków jako chrześcijan i katolików, w unikaniu zła i czynieniu dobra; jednym słowem do wypełnienia naszych duchowych obowiązków. Ale wtedy wszystkie ludzkie zobowiązania posiadają stronę duchową, przez fakt, że są obowiązkami. Tak więc, praca nie jest, tak jak uczestnictwo we mszy, koniecznością duchową; ale dbanie o tych, którzy są od nas zależni jest moralnym obowiązkiem, a uchylanie się od niego byłoby grzechem lenistwa.
Nie jest to konieczne, jeśli chcemy uniknąć grzechu, naturalnie nienawidzić spoczynku i nie doświadczać trudności ani odrazy w wypracowywaniu zbawienia naszej duszy. Lenistwo jest wsobne z naszej natury. Nie ma nikogo, kto nie wolałby raczej unikać niż spotykać trudności. Służba Bogu jest mozolna i bolesna. Królestwo Boże cierpi z powodu przemocy. Od czasów naszego przodka Adama zawsze było prawdą, że występek jest łatwy, a cnota trudna; że ciało jest słabe i wstrętne do wysiłku, naturalne z powodu ciężaru ciała. Tak więc w tym ogólnym przypadku lenistwo jest raczej przeszkodą do pokonania niż błędem woli. Możemy brzydzić się wysiłkiem, czuć się najbardziej leniwym ze śmiertelników; jeśli mimo wszystko realizujemy nasz cel, nie możemy popełnić grzechu.
Czasami we wszystkim, co dotyczy Boga, lenistwo przybiera ostrą formę znaną jako jałowość lub bezpłodność. Najcnotliwsze dusze nie zawsze są z tego zwolnione. Jest to niechęć, wstręt, który sprowadza się niemal do wstrętu do modlitwy, wstręt, który grozi przytłoczeniem duszy. Jest to po prostu brak zmysłowego zapału, stan ucisku i próby, który jest tak miły Bogu, jak bolesny dla nas. Przecież gdzie byłaby zasługa w służbie Bogu, gdyby nie było trudności?
Typ duchowego lenistwa to ten element znany jako na wpół-upieczony katolik – niektórzy nazywają go „biednym patykiem” – który jest zbyt leniwy, by wypełnić swoje zobowiązania wobec swojego Stwórcy. Nie odmawia modlitwy, ponieważ nie może; kładzie się w niedzielne poranki i pozwala innym chodzić na mszę - jest zbyt zmęczony i potrzebuje odpoczynku; wysiłek niezbędny do przygotowania się do spowiedzi i pójścia do spowiedzi przekracza jego granice. W końcu religia jest zbyt wymagająca, wymaga od człowieka zbyt wiele.
I jakby dla rozwiania wszelkich wątpliwości co do czysto duchowego charakteru tej bezczynności, widać naszego przyjaciela, który bez narzekania codziennie walczy o zarobienie dolara. Nie będzie narzekał, że wstanie o piątej, żeby powędkować lub jeździć na rowerze. Po ciężkim dniu pracy będzie siedział do dwunastej w teatrze lub tańczył do drugiej nad ranem. Swoją energię poświęci w każdym kierunku, z wyjątkiem tego, który prowadzi do Boga.
Inni oczekują, że cnota będzie równie łatwą, jak piękną. Religia powinna sprzyjać wygodzie. Lubią kadzidło, ale nie zapach siarki. Na Taborze pozostaliby na zawsze zadowoleni, ale ciemne chmury Kalwarii są nie do zniesienia. Piękne kościoły, artystyczna muzyka, wymowne nauczanie na ciekawe tematy (czyli ich wyobrażenie o religii) – to właśnie zamierzają mieć za religię – ich religię – i przystąpią do wycinania wszystkiego, co podrażnia ich subtelniejsze uczucia. To jest modne, ale nie chrześcijańskie: zrobić wszystko dla Boga - jeśli jest to łatwe; a jeśli jest ciężko, - cóż, Bóg nie oczekuje od nas tak wiele.
Zobaczysz na pierwszy rzut oka, że tego rodzaju rzeczy są zgubne dla doświadczenia zmysłowego Boga w duszy; jej pierwszym, bezpośrednim i natychmiastowym skutkiem jest stopniowe osłabianie wiary, aż w końcu całkowicie ją zabija. Lenistwo to mikrob. Wkrada się w duszę, zasysa jej substancję i powoduje duchową konsumpcję. Nie jest to choroba ostra ani gwałtowna, ale pożera pacjenta, wysusza go, męczy, aż życie zgaśnie jak lampa bez oliwy.
(EXPLANATION OF CATHOLIC MORALS, A CONCISE, REASONED, AND POPULAR EXPOSITION OF CATHOLIC MORALS, WIELEBNY JOHN H. STAPLETON, NEW YORK, CINCINNATI, CHICAGO: BENZIGER BROTHERS, PRINTERS TO THE HOLY APOSTOLIC SEE, PUBLISHERS OF BENZIGER'S MAGAZINE, Nihil Obstat: REMY LAFORT, Censor Librorum. Imprimatur: + JOHN M. FARLEY, Archbiskup Nowego Jorku, Nowy Jork, 25 marca 1904. s. 65-68)
Zanim jednak zacznę odpowiadać na zarzut, że Różaniec Święty używany przez św. Dominika i pastuszków w Fatimie to nie to samo, powiedziałbym, że tylko leniwy i niedbały umysł może wysunąć takie fałszywe twierdzenie.
Ważne jest, aby wiedzieć, że są prawdopodobnie setki modlitw zatwierdzonych przez Kościół do Najświętszej Maryi Panny, a każda modlitwa jest poprawna i dobra.
Przyjrzyjmy się Zdrowaś Maryjo w obrządku łacińskim i bizantyjskim.
Zdrowaś Maryjo w obrządku łacińskim:
Zdrowaś Maryjo w obrządku bizantyjskim:Zdrowaś Maryjo, łaski pełna; Pan jest z tobą: błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
Zdrowaś Maryjo Dziewico, Matko Boża, Pan z Tobą. Błogosławiona Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona, albowiem zrodziłaś Chrystusa, Zbawiciela i Wybawiciela dusz naszych.
W książce THE MEANS OF GRACE autorstwa Wielebnego Hermana Rolfusa D.D. i Wielebnego F. J. Brandle`a, można przeczytać doskonałe wyjaśnienie i historię „rozwoju” Zdrowaś Maryjo, w którym Kościół dodał kilka dodatków do Pozdrowienia Anielskiego, nie zmieniając znaczenia. Kościół raczej go „ubogacił” i „upiększył”.
Być może zdziwi Cię fakt historyczny, że dopiero w 431 roku Kościół na Soborze Efeskim dodał do anielskiego pozdrowienia słowa: „Święta Maryjo Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinie naszego śmierć. Amen".
Nie mniej zaskakujące jest również to, że w rzeczywistości dopiero w 1262 roku papież Urban IV dodał do słów św. Elżbiety „błogosławiony owoc Twojego łona” imię Jezusa.
Zobaczysz również, że wielcy święci obrządku bizantyjskiego wyrażali Pozdrowienie Anielskie jak ekscytującą poezję wschodnią.
Dlatego całkowicie błędne jest twierdzenie, że jedna wersja jest poprawna, a inna – nie.
Wszystkie wersje modlitwy Zdrowaś Maryjo są równie cenne i piękne, ponieważ wszystkie prowadzą nas do Jezusa przez Maryję.
THE MEANS OF GRACE
Wielebnych HERMANA ROLFUSA, D.D., i F. J. BRANDLE`A:
Pozdrowienie Anielskie
Do recytacji Modlitwy Pańskiej my katolicy zwykle dołączamy Pozdrowienie Anielskie lub Zdrowaś Maryjo. To staje się piękne i właściwe; aby bowiem mieli pewność, że wypraszamy u Boga to, o co prosiliśmy w Modlitwie Pańskiej, powinniśmy zwracać się do Maryi jak do naszej Matki, aby swoim potężnym wstawiennictwem umocniła naszą słabą modlitwę przed tronem swego Boskiego Syna. „Wiesz”, pisze św. Cyryl, „że te osoby mają dostęp do dworu, którego przyjmuje ich królowa, i że otrzymują wszystko, o co się modlą. I tak otrzymamy wszystko, o co prosimy i wszystko, czego pragniemy, jeśli mamy Matkę Bożą za naszą orędowniczkę przed Królem, którego usilnie dla nas błaga”.
Zdrowaś Maryjo jest najwspanialszą formą modlitwy i zasługuje na częste jej powtarzanie.
Tę doskonałość Zdrowaś Maryjo możemy odkryć z jej przedmiotu, działania i mocy.
Temat Zdrowaś Maryjo składa się z modlitwy uwielbienia i modlitwy prośby. Modlitwa uwielbienia składa się ponownie ze słów anioła Gabriela: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami” (Św. Łukasz 1: 28); oraz słów św. Elżbiety: „Błogosławiony owoc żywota twego” (Św. Łukasz 1: 42); do którego dodajemy słowo „Jezus”. Modlitwa błagalna składa się z dodania przez Kościół: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.
Jesteśmy wdzięczni za tę piękną modlitwę świętemu archaniołowi Gabrielowi, ukochanej w niebie św. Elżbiecie, matce św. Jana i nieomylnemu Kościołowi. Dlatego za każdym razem, gdy odmawiamy Zdrowaś Maryjo, nie robimy nic poza tym, co zrobił i powiedział anioł i co uczyniła i powiedziała św. Elżbieta. Wysławiamy doskonałość i godność Maryi, a za aprobatą naszej świętej Matki Kościoła, dodajemy nasze błaganie o pomoc Maryi w życiu i w godzinie śmierci. Z pewnością jest to doskonały sposób modlitwy.
Co więcej, kto z dziecięcą ufnością skierował tę modlitwę do Matki Bożej, musiał odkryć, że zawiera ona świętą i niebiańską moc. Tomasz a Kempis, ów głęboki asceta, tak mówi na ten temat: „Ilekroć pozdrawiam naszą Błogosławioną Panią słowami anioła: 'Zdrowaś Maryjo pełna łaski!' raduje się niebo, cuda ziemi, diabeł drży, piekło drży, znika smutek, powraca radość, serce uśmiecha się w miłości i przenika święty żar, budzi się skrucha, odradza się nadzieja. Nie mogę znaleźć słów, aby to opisać”. A Marchantius pisze: „Czy znalibyście moc i działanie Pozdrowienia Anielskiego? A więc wiedzcie, że jest to niebiańskie antidotum, które chroni duszę przed śmiertelnym ukąszeniem węża i chroni ją przed jego siłą; jest to rózga, którą możesz uderzyć tego niszczycielskiego węża w głowę i przezwyciężyć jego wrogie ataki”.
Zatem często powtarzajmy Zdrowaś Maryjo z miłością i pobożnością, bo ilekroć pozdrawiamy Maryję, Ona odwzajemnia pozdrowienie, ze szczerymi pociechami i korzyściami (s. 499-500).
SOBÓR W EFEZIE
W piątym wieku Kościoła Nestoriusz, biskup Konstantynopola, człowiek dumny i wyniosły, który ukrywał wiele bezbożności pod pozorami gorliwości i pobożności, okazał jad swego serca, głosząc publicznie w Kościele, że nie jest dozwolonym nazywać Maryję Matką Bożą. Lud usłyszał tę bezbożność z największą konsternacją. Cały Konstantynopol był podekscytowany; a wierni byli oburzeni zniewagą ofiarowaną Maryi jako próbą pozbawienia jej tytułu, który nadano jej od czasów apostołów. Czcigodni starcy, którzy na pustyni spędzili życie na praktykowaniu najsurowszych wyrzeczeń, teraz porzucili swoje rekolekcje i pojawili się na ulicach i zgromadzeniach publicznych, aby bronić honoru Królowej Niebios i przestrzec ludzi przed błędami bezbożnego Nestoriusza. Biskupi i pasterze Kościoła, dobrze wiedząc, że cała historia odkupienia człowieka zostanie unicestwiona jeśli zwycięży błąd Nestoriusza, z największą gorliwością podjęli się obrony godności Maryi. W 431 roku w Efezie odbył się sobór generalny, na którym pomagali biskupi z różnych krajów, a któremu przewodniczył św. Cyryl, patriarcha Aleksandrii, jako legat papieża Celestyna. Błąd Nestoriusza został potępiony, a on sam wyklęty jako innowator. Trudno opisać radość i uniesienie, jakie ta decyzja wywołała w Kościele w Efezie i w całym chrześcijaństwie. W dniu, w którym uroczyście ogłoszono dekret soboru o naturze godności Maryi, prawie całe miasto zgromadziło się przed kościołem, w którym zebrali się biskupi. Ludzie cierpliwie oczekiwali cały dzień, jakby nic nie było ważniejsze i droższe ich sercom niż postanowienie w tej kwestii. W końcu, gdy drzwi się otworzyły, św. Cyryl pojawił się na czele ponad dwustu biskupów i ogłosił ludowi potępienie Nestoriusza i jego bezbożnej doktryny. Ledwie przestał mówić, tłum wybuchł okrzykami radości, a całe miasto rozbrzmiewało hymnami i gratulacjami dla Maryi. „Wróg Maryi został pokonany!” wykrzyknęli. „Radość dla Maryi, wielkiej, wzniosłej, chwalebnej Matki Bożej!” Ojcowie soborowi zostali przyjęci przez lud z głośnymi pochwałami i poprowadzili do domu, w towarzystwie niezliczonych pochodni. Na ulicach, przez które przechodzili, palono kosztowne perfumy; całe miasto było oświetlone; i nic nie zostało pominięte, aby uczynić triumf Maryi całkowitym. Przy tej okazji Kościół dodał do anielskiego pozdrowienia słowa: „Święta Maryjo Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen".
Zdrowaś Maryjo od wczesnych wieków Kościoła
Od lat najwcześniejszych powszechną praktyką w Kościele było zwracanie się do Najświętszej Maryi Panny słowami anielskiego pozdrowienia. Dowiadujemy się o tym częściowo ze starożytnych liturgii, częściowo z pism świętych Ojców żyjących we wczesnych wiekach Kościoła.
W bardzo starej liturgii, której autorstwo przypisywane jest świętemu Jakubowi apostołowi, znajdujemy następującą formułę modlitwy kierowaną ku Maryi: Podczas gdy ze wszystkimi świętymi i sprawiedliwymi celebrujemy pamięć o naszej Najświętszej, Niepokalanej i Chwalebnej Pani, Maryi, Dziewicy wiecznie nieskalanej i Matce Bożej, polecamy siebie i całe nasze życie Chrystusowi naszemu Bogu”. Dalej czytamy: „Czcijmy pamięć naszej Najświętszej, Niepokalanej, Chwalebnej i Błogosławionej Pani, Matki Boga i zawsze Dziewicy, i wszystkich świętych i sprawiedliwych, abyśmy za ich wstawiennictwem wyprosili wszelkie miłosierdzie”. Następnie podążamy za słowami anielskiego pozdrowienia: „Zdrowaś Maryjo, łaski pełna; Pan jest z tobą; Błogosławiona jesteś między niewiastami; Błogosławiony owoc żywota Twego, bo zrodziłaś Zbawiciela naszych dusz. Staje się tak, że chwalimy Cię, zawsze Błogosławiona Matko Boża wzniesiona ponad wszelką hańbę, Matko Boga naszego, wspanialsza niż cherubini, jaśniejsza niż serafini, Ty, która bez szkody dla swego dziewictwa poniosłaś Słowo Boga. W Tobie, która jesteś pełna łaski, radują się wszystkie stworzenia; chóry aniołów i ludzkość winszują Ci, który jesteś świętą świątynią” itd.
Św. Chryzostom, biskup Konstantynopola, żyjący w IV wieku, który ze względu na swoją elokwencję został nazwany Złotoustym, w swojej Liturgii lub Mszy ku czci Maryi modli się następującymi słowami, które są bardzo podobne do tych cytowany powyżej: „Zaprawdę słusznym i sprawiedliwym jest chwalić Ciebie, Matko Boża, zawsze Błogosławiona i Niepokalana Matko naszego Boga, która jesteś godna więcej niż cherubini i bez porównania bardziej chwalebna niż serafini, i która, bez szkody dla dziewictwa twego urodziłaś Pana: Ciebie, prawdziwą Matkę Bożą, wychwalamy. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twego, bo zrodziłaś Zbawiciela naszych dusz”.
Również św. Atanazy, biskup i patriarcha Aleksandrii, potężny obrońca wiary katolickiej przed arianami, zwracał się do Najświętszej Maryi Panny w następujących słowach: „Wysławiamy Cię Maryjo nieustannie, zawsze i wszędzie Błogosławiona. Ciebie wzywamy, wspomnij na nas Najświętsza Dziewico, któraś chociaż porodziła, dziewicą pozostałaś. Witaj łaska pełna, Pan jest z Tobą. Wysławiają Cię hierarchie wszystkich aniołów i dzieci ziemi. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego. Módl się za nami Pani i Pani, Królowo i Matko Boża (s. 502-505).
„I BŁOGOSŁAWIONY JEST OWOC ŁONA TEGO, JEZUS”
Zdanie „i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus” wypowiadane jest w Zdrowaś Maryjo, aby zaznaczyć, że cześć Maryi jest nierozerwalnie związana z oddawaniem czci Chrystusowi i że czcimy drzewo za jego owoc, a Matkę z powodu Syna.
Maryja nigdy nie byłaby błogosławiona wśród kobiet, gdyby nie wydała tak błogosławionego owocu, którym jest Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg prawdziwego Boga.
Chrystus nie jest nazwany błogosławionym pośród mężczyzn, jak Maryję nazywa się błogosławioną pośród niewiast: jest nazywany ogólnie, absolutnie i bez ograniczeń Błogosławionym, aby w ten sposób zaznaczyć, że jest w najwyższym stopniu czczony i adorowany w niebie i na ziemi oraz że tam nie ma porównania między Stwórcą a stworzeniem.
W roku 1262 papież Urban IV nakazał, aby do słów św. Elżbiety „błogosławiony owoc łona Twojego” dodać godne uwielbienia imię Jezusa, aby wierni wiedzieli, kto jest błogosławionym owocem łona Maryi i co jest podstawą honoru, jaki jej okazujemy (s. 514).
(THE MEANS OF GRACE, ADAPTED FROM THE GERMAN OF WIELEBNY HERMAN ROLFUS, D.D., i WIELEBNY F. J. BRANDLE, BY Rev. RICHARD BRENNAN, LL.D., Late Pastor of the Church of the Holy Innocents, New York. NEW YORK, CINCINNATI, CHICAGO. BENZIGER BROTHERS, Printers to the Holy Apostolic See, 1894, Imprimatur: + Michael Augustine, Archbiskup Nowego Jorku, Nowy Jork, 20 czerwca 1893, Aprobaty: Niemiecki oryginał tej pracy otrzymał aprobatę następujących dostojników Kościoła: Jego Eminencji Kardynała Maksymiliana Józefa z Tarnoczy, arcybiskupa Salzburga, prymasa Niemiec; Jego Eminencji Martina Henni`ego, arcybiskupa Milwaukee; Jego Eminencji Gregory`ego von Scherra, arcybiskupa Munich-Freising; oraz Pozwolenia biskupów Fort Wayne, Marquette, Detroit, Green Bay, Kansas City, Rottenburg, Brunn, Budweis, Breslau (Wrocław – przyp, tłum.), Paderborn, Ermland, Luxemburg, Laibach, Trier, Munster, Chur, Limburg, Eichstadt, St. Polten, Basel, Augsburg, St. Gall, Leitmeritz. s. 499-500, 502-505, 514)
Tak samo jest z modlitwą odmawianą pomiędzy dziesiątkami Różańca Świętego, nauczanego przez Najświętszą Maryję Pannę małe dzieci w Fatimie.
PRAY THE ROSARY
WIELEBNEGO J. M. LELENA, Ph.D.:
,,O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.".
(PRAY THE ROSARY, FOR PRIVATE RECITATION, FAMILY ROSARY, FIVE FIRST SATURDAYS, ROSARY NOVENAS, WIELEBNY J. M. LELEN, Ph.D. Wprowadzenie: Wielebny Patrick Peyton C.S.C. Catholic Book Publishing Co. Nowy Jork, N. Y. NIHIL OBSTAT: John M. Fearns, S.T.D. Censor Librorum, IMPRIMATUR: + Francis Cardinal Spellman, D.D. Archbiskup Nowego Jorku, Feast of the Assumption, 15 sierpnia 1953, Printed and Bound in U.S.A.)
Modlitwa ta w żaden sposób nie zmienia znaczenia, formatu ani skuteczności Różańca św. Dominika, ponieważ ani św. Dominik, ani małe dzieci-pasterze w Fatimie nie mieli do niego żadnych „praw autorskich”. Różaniec Święty jest własnością Naszego Pana Jezusa Chrystusa przez Jego Matkę, Błogosławioną Dziewicę Maryję.
Jeśli ktoś mówi, że źle jest prosić Naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby zabrał wszystkie dusze do Nieba, nie zna Woli Boga, który chce, aby wszyscy ludzie wierzyli w Niego i byli zbawieni:
,,Abowiem Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał; aby wszelki, kto wierzy weń, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg swego Syna na świat, aby sądził świat, ale iżby świat był zbawion przezeń” (Św. Jan 3: 16-17).
,,Abowiem to iest dobra y przyiemna przed Zbawicielem naszym Bogiem, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni, y przyszli ku uznaniu prawdy” (1 Św. Paweł do Tymoteusza 2: 3-4).
Dlatego modlitwa „O mój Jezu” pomiędzy dziesiątkami Różańca Świętego jest w pełni zgodna z Wolą Bożą.
Wniosek
Bezpodstawny sprzeciw członka antykatolickiej sekty jest całkowicie sprzeczny z Wolą Boga, Pismem Świętym i Świętą Tradycją Kościoła Katolickiego i w konsekwencji powinien być jednoznacznie odrzucony.
o. Valerii
Cytaty z Pisma Świętego w polskiej wersji językowej z: Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Podług tekstu łacińskiego Wulgaty i przekładu polskiego X. Jakóba Wujka T. J. z komentarzem Menochiusza T.J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego Arcybiskupa i Metropolity Mohylowskiego. We czterech tomach in 8-vo maj. Wydanie trzecie. Tom IV. Obejmujący Księgi Nowego Testamentu, jako to: Cztery Ewangelie, Dzieje Apostolskie, czternaście listów św. Pawła, list św. Jakóba, dwa listy św. Piotra, trzy listy św. Jana, list św. Judy i Objawienie św. Jana. Wilno. Nakładem i drukiem Józefa Zawadzkiego. 1898, str. 844. Źródło: ultramontes.pl.
Tłum. Paulo
ZA: http://www.catholicmessage.org/blog/rozaniec-vs-lenistwo/2021-08-05-377
Pytanie mam a co z tajemnicami światla, odmawiać jest herezją czy nie. Chce rozpocząć pompejankę no i nie wiem dodać czy nie?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie należy odmawiać tzw. tajemnic światła, gdyż nie pochodzą one od Matki Bożej, tylko od fałszywego papieża (JPII). Matka Najświętsza w objawieniu prywatnym podyktowała jak należy odmawiać Różaniec Święty św. Dominikowi, założycielowi Zakonu Kaznodziejskiego (jako Psałterza Najświętszej Maryi Panny, a Psałterz jak wiemy ma 150 psalmów, dlategocały Różaniec to 150 Zdrowaś Mario). Ostatecznie papież Sykstus IV w bulli Ea quae, z 9 maja 1479, zatwierdził Różaniec w obecnej formie i zalecił codzienne odmawianie różańca. Dlatego też nie należy w tej modlitwie niczego zmieniać ani dodawać. Matka Najświętsza w kolejnych, uznanych przez Kościół objawieniach (w Lourdes, la Salette, Fatimie) nakazała odmawiać właśnie TEN Różaniec św., a nie jakiś nowy, wojtyliański.
Usuń