Skąd u rozsądnych i logicznie myślących ludzi bierze się potrzeba rozważania przypuszczalnych lub ukartowanych wyników tzw. wyborów demokratycznych? Przecież bez względu na to kto wygra, (co samo w sobie jest chore) jakie obiecanki składał(a) i wprowadzenie jakich reform postulował(a) przyszły Président de la République française, to wiadomo (jak powiadał Boży samotnik) że demokracja nie powierza władzy temu, kto nie składa jej hołdu ofiarowując jej swoje sumienie i smak. Czyli pokrótce - wsio rawno kto zwycięży. Jedynym lekarstwem dla Francji jest koronacja jej prawowitego władcy, Jezusowego porucznika na ziemi, Ludwika z łaski Boga króla Francji XX, w Reims. Koniec, kropka.
Arek Jakubczyk (myslkonserwatywna.pl)
Jego Wysokość z Bożej łaski Król Francji, Burgundii i Brabancji, książę Andegawenii i Kadyksu - Ludwik XX |
Ludwik Alfons Burbon, właśc., hiszp. Luis Alfonso Gonzalo Victor Manuel Marco de Borbón y Martínez-Bordiu (ur. 25 kwietnia 1974 w Madrycie) – drugi syn Alfonsa Burbona, księcia Andegawenii i Kadyksu (syn Jakuba Burbona), i Marii del Carmen Martínez-Bordiú y Franco (wnuczki generała Franco). Ludwik jest więc prawnukiem Francisco Franco [...]. Od 1989 r. jest księciem Andegawenii i głową Domu Burbonów (Kapetyngów), a także legitymistycznym pretendentem do tronu Francji jako Ludwik XX.